✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#depresja #dwubiegunowka
Jestem świadkiem jak człowiek, który dosłownie jest człowiekiem sukcesu, zajebista rodzinka i własny biznes, wjechał w epizod maniakalny i sobie powoli r---------a wszystko, co osiągnął. Dosłownie cały czas powykręcany na narkotykach, osąd jak u „szamana” na festiwalu muzycznym, rodzinkę już po części stracił, tylko biznes siłą rozpędu jeszcze działa. Oczywiście dwubiegunówka to tylko hipoteza otoczenia.
Co innego czytać sobie pasty w internecie, a zobaczyć taki przypadek na żywo.

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bipolar to tak mało znana choroba, patrze na na kilku znanych, którzy robią p------e akcje widzę komentarze - pijany, jebnięty, naćpany itd.
Zmiana wyznania, zakładanie wielu biznesów, niszczenie i odchodzenie od rodziny, wdawanie się w kolejne szokujące romanse, oskarżenie i wyzywanie ludzi publicznie, bufonada, r------------e kasy i długi, nagłe zmiany pracy i różnych życiowych decyzji a potem zjazd - w skrócie niszczenie sobie życia.
A ja jak na to patrzę to ewidentnie widzę, że oni są chorzy. Wtedy cieszę się, że ja nie mam aż tak ciężkich akcji. Aż tak ciężkich, na razie...
Teraz mała góreczka przez stresy, ale jakoś trzymam się szyn. Może gdybym miała spokojne życie to w ogóle nic by się nie działo.
Ale ja mam świadomość.
Fascynujące jest to, że dla ludzi ta choroba to czarna magia - tu jest dużo do zrobienia. Kanye West kiedyś tłumaczył, ale jak grochem o ściane.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy wasze problemy/s----------e postępuje czy jest na stabilnym poziomie? Mam wrażenie, że cofam się w rozwoju i nie potrafię tego zatrzymać.Czuję, że jestem coraz większą idiotką.
Przez lata samotności, izolacji, chorowania, problemów emocjonalnych i złych akcji z innymi coraz mniej rozumiem relację i coraz bardziej wycofuje się z kontaktów społecznych. Zamiast szukać kontaktu z ludzmi w realu wolę wykop. To idiotyczne, ale czuję się na wykopie bezpieczna XD

#depresja #
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zamiast szukać kontaktu z ludzmi w realu wolę wykop.


@Ana77 ja też, od zawsze lubiłam przesiadywać na różnych społecznościach internetowych, ale ostatnio to w sumie nie czuję wcale potrzeby interakcji z ludźmi na żywo, a po przebywaniu z ludźmi 8h w pracy czuję silną potrzebę odpoczynku w samotności, pewnie mam jakiś autyzm wysoko funkcjonujący, ale i don't care
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mama w wieku 65 lat (3 lata temu) miała pierwszy epizod dwubiegunówki - a przynajmniej taką diagnozę dostała wówczas po pierwszym pobycie w szpitalu trwającym 4 miesiące. Ten post i pytanie kieruję do osób, które są w temacie.

Prawie 3 lata temu z tygodnia na tydzień pogarszał jej się nastrój. Po ok. 5 tygodniach leżała przez 99% czasu w łóżku w hiper depresji, płakała, obwiniała się nieracjonalnie za wszystko, miała nawet lekkie urojenia. Pojechała do #szpital #psychiatryk gdzie dopiero po 10 tygodniach zaczął powoli poprawiać się jej stan. Spędziła tam niecałe 4 msc. i wyszła z diagnozą #chad
Po tym czasie było 9-10 miesięcy normalności (leczenie psychologiczne i psychiatryczne już było włączone) i powtórka: obniżony nastrój > depresja > full czarnowidztwo > ciągłe leżenie w łóżku > płakanie. hiper depresja, urojenia itp. Tym razem "już" po 3 tygodniach znalazła się w szpitalu. 4 miesiące pobytu tam (mniej więcej znowu po 10-12 tygodniach był peak depresji i powolny powrót do normalności).

Przez
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zajebiście, w tym roku płace 2700 zł zusu na miesiąc. Drobny handel, nie wiem już co robić. Jestem totalnie z------a opłatami. Jestem na wynajmie ( 2300 zł), zus 2700, mieszkanie, które stoi r-------e i puste 900 zł, które nie mogę sprzedać, buda, która kupiłam w wyniku hipomani i nie nie chce się sprzedać 800 zł, do tego inne opłaty - 300 zł.
Ja chora na ChAD( na razie nic strasznego sie nie
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Byłam u psychiatry. Opowiedziałam jej o sytuacji oskarżenia kogoś o oszustwo. Moim zdaniem była to hipomania. Impulsywnie zadzwoniłam do tej osoby i oskarżyłam ją pomimo, że troche wczesniej miałam na uwadze, że się myle. Nie ważne jak była przyczyna - w zasadzie na jedno wychodzi, tzreba pracować nad takimi sytuacjami.Natomiast uważam, że to był tej nastrój wyższy, bo byłam bardzo aktywna i mocno wierzyłam w siebie.
Pani powiedziała, że to nie ChAD, tylko problemy osobowościowe ( to nic, że mówiłam jej, że nigdy nie miałam takiej sytuacji), niestety rzuciłam uwagą, ze " niech tak będzie" i tu już tu sie zaczęło, że podważam jej kompetencje, jak jej cos odpowiedziałam to było " ale ja tak nie powiedziałam!" I mówienie, że ja nie słucham tego co mówi i się nie rozumiemy.
I zaraz gadka, że ja jej nie ufam i, że nie weźmie za wizytę, a ja skonsultuje się z innym lekarzem. Nie pomagało mówienie, że ona nadinterpretuje moje slowa i że ja diagnozy nie podważam, wtedy miała przyklejony uśmieszek, bo przed chwilą powiedziałam, że mam inne zdanie.
Nie zapytała mnie dlaczego tak uważam, tylko się zaczęło :(,
Zapytałam ją czy jest wstanie rozpoznać hipomanie kiedy pacjent jest w gabinecie, bo ja nie sądze i tu znowu się zaczęło. " pani powiedziala, że nie jestem wstanie rozpoznać hipomanii!".
Jak ma rozpoznać u mnie hipomanie skoro u mnie ChAD objawia się nerwowościa, uczuciem frustracji, wiekszą aktywnością. I nie jest to " cały czas". Jak powróce do mojego zachowania w tamtym czasie to byłam spokojna, trochę bardziej gadatliwa, czułam wrogośc do jednej osoby i czułam że ze wszystkim sobie poradzę. Ale nie zapytała mnie dlaczego tak sądze.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

na zaufanie trzeba zapracować, sam tytuł nie sprawia, ze osoba zaczyna być nieomylna albo staje się guru.

jeżeli pacjent nie ufa to się raczej stara aby zaufał tłumacząc swoją opinię.oczekiwanie, że ktoś będzie traktował nasze słowo jak ewangelię bo skończyliśmy studia jest nieco niepoważne. widywałem sytuacje(więcej niż raz) gdzie jeden psychiatra wyśmiewał leki dobrane przez innego, więc ostatecznie, skąd masz wiedzieć który jest coś wart? konowałów nie brakuje. pacjentów którym się coś źle wydaje też nie :>

jak chciała być psychiatrą to powinna się liczyć z nieufnymi, krnąbrnymi, kłamiącymi albo zwyczajnie tępymi albo wrogo nastawionymi pacjentami i być na to gotowa i się nie unosić, bo zwyczajnie tak się ludzie zachowują zależnie od tego co im jest a tu zdaje się nie radzić nawet z niebezpośrednią krytyką w sposób nieemocjonalny.

chociaż
  • Odpowiedz
ja bym zmienił lekarza jakbym się poczuł źle potraktowany. zdarzało mi się i wypytywać, albo sobie leki wymyślać albo sie nieco sprzeczać z psychiatrą i się tak nie zachowywał. na ogół tłumaczył dlaczego tak myśli, dlaczego taki lek itp. jak działa.
raz mi powiedział 'pan się leczy u doktora google' jak wyszukiwałem 'eksperymentalne' leki i chciałem xd
ale to może bo on leczył dłużej niż ja żyłem.

jej zachowanie mi sie nieco kojarzy z kimś kto sam nie jest pewien swojej wiedzy. wydaje sie mocno defensywna reakcja. młoda jest?

A
  • Odpowiedz
Proszę bardzo o opinie, chodzi o psychoterapie.
Nie należy się poddawać, więc poszłam do innego terapeuty. Gabinet w czarnej dupie, w ciemnych korytarzach biurowca, bez odpowiedniej tabliczki, więc na ostatni moment ja dzwoniłam.
O co chodzi? To mówię chora na to, z tym problem itd. I tu sie zaczęło. Powiedzialam wszystko jako wstęp, a pan...milczał, patrzył na mnie i tyle. Jak zapytał w jaki sposób mam problem z relacjami, no to mówie, a on znowu milczy. Jakie cechy DDA? No to podaje 3,4, które wytąciły się w wyniku tego co się działo, to ten milczy i patrzy na mnie, po dłuższej chwili zadaje jakieś pytanie, na które ja musiałabym długo opowiadać, odpowiadam on milczy.
Tak wyglądała cała rozmowa XD czasami te pauzy trwały naprawdę długo, a ja kompletnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, więc nerwy rosły i po 15 minutach miałam ochotę uciec. Wpatrywał się intensywnie znudzonym wzrokiem.Nie pomagało, że na końcu mówiłam " to tyle" Nigdy w życiu nie miałam tak fatalnej rozmowy. Żadnej interakcji.
Panie, wyrzuty do góry ChADu spowodowały, że wyleczyłam się z fobii społecznej. Koleś nawet nie wiedział o co chodzi, był zdziwiony.
Świetne oceny na portalu " znany lekarz" i google, ohy, ahy. Z tym, że na wizytę szybko się umówiłam.
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakie to jest bolesne, jak twoi znajomi z klasy mają inżyniery i magistry, ambitne prace, zajebiste wakcje, śluby, dzieci i chaty - życie dobre i stabilne.
A ty jesteś w dupie mając 33 lata. Tak jak byś dalej był w szkole średniej.Psychika z-----a, więc wszystko jest w ruinie. Zamiast na wakacje to wydajesz na psychiatrów, terapiei nadgonienie edukacji, zamiast rodziny masz kota i niańczysz starszych w rodzinie, a praca to załosne g---o na dodatek, której się wstydzisz, bo wracasz do chaty z brudnymi rękami.
Wynajmujesz mieszkanie, a właściciel palant podnosi ci cały czas czynsz, bo dorwał frajerkę.
Wieczorem siedzisz i przeglądasz internet i w---------z słodycze.
Mam kompleksy i to straszne. Spotkałam koleżankę z klasy, nawet ciężko mi się z nią dogadać, bo to zupełnie innych poziom życia.
Oczywiście jak usłyszała jak żyje to uśmiechnęła się drwiąco.
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ana77: same here, czuje sie opozniona o co najmniej 5 lat a nie wiadomo jak to bedzie dalej. cos tam macham rekami i staram sie utrzymac na powierzchni ale roznie idzie. jak ktos dostal od losu w prezencie skopaną psychike to zycia mu zabraknie zeby sie wygrzebac z guwna. i tak to sie pcha ten woz. pozdrawiam.
  • Odpowiedz
  • 75
@Ana77 nigdy nie porównuj się z innymi. To jest tylko Twoje życie, a nie innych. Ty masz być szczęśliwa, a nie masz uszczęśliwiać innych.
  • Odpowiedz
Napisałam meila z przeprosinami do mojej byłej najlepszej przyjaciółki, która przegoniłam w szajbie kilka lat temu. W pierwszym mailu napisała, że też przeprasza i że myślała o mnie. Ja napisałam, że ona nie ma za co przepraszać, a ona w drugim meilu...mistrzowska mnie spławiła. Aż mnie zatkało XD Podała numer i napisała, że "jak będziesz miała ochotę kiedyś się zgadać..". Generalnie dała mi znać, że nie ma ochoty ze mną rozmawiać.
Szczerze
  • 57
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jak wam kiedyś przyjdzie ochota na poprawianie sobie humoru jedzeniem ( słodycze albo żarcie, które lubicie), nie róbcie tego. Od kilku lat jadłam większe porcje niż kiedyś ( a kiedyś nie cierpiałam uczucia pełności i obiad jadłam na pół), od 2,3 lat już świadomie zasuwałam wieczorem do sklepu i kupowałam sobie slodycze, chipsy na zły stan psychiczny. Jadłam, a potem czułam się z tym żle, jadłam nawet już nie dla smaku.
Od
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ana77 to normalne w #chad . Tydzień nic nie jesz, a później masz nieustanną ochotę na jedzenie lub coś słodkiego (kalorie). Najlepiej to zagłuszać wypiciem wody. Możesz sobie wycisnąć jakieś cytrusy i dodawać do wody gazowanej. Ja akurat lubię kwaśne wiec dodaję limetki/cytryny, ale pomarańcze czy mandarynki nie będą gorsze. Tylko pamiętaj by wcześnie obrać je ze skórki ;)
  • Odpowiedz
Jak bardzo trzeba być p-----------m by po 5 latach zorientować się, że zerwało się kontakt z bliską osobą po absurdalnej akcji i w dodatku z mojej winy? I jeszcze sie wyparło myśli o tej osobie? Że to jedyna osoba, która mnie lubiła i zabiegała o przyjażń i częsty kontakt za mną?
A ja myślałam o niej z wrogością, a trudno mi znaleśc choćby jedną rzecz jaką zrobiła źle.
Przeczytałam stare wiadomości na
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zajebiście. Zdecydowałam się na terapie. Naczytałam się opini o pani psycholog. Cudowna, wspaniała. Za fachowca się płaci, więc piewsza wizyta 250, następna 200. Poszłam tam myśląc, że spotkam się z ta panią. Okazało się, że będę mieć terapie z jakąś młodą pania, która u niej pracuje. Nikt mnie nie informował i nie pytał, kontakt tylko przez esemesy. Na necie nie ma informacji, nawet nikt w komentarzach się na to nie skarży.
Ręce
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ana77: 200zł do tego, pierdziel takiego terapeutę i szukaj innego. Ktoś zamiast strać się pomóc ludziom to tylko czysty biznes sobie zrobił.
150zł/h to max! a i tak uważam, że dla ludzi z problemami to jest chora kwota bo często nie są w stanie zarobić przez to co się dzieje z nimi, terapia kosztuje dodatkowo i się robi błędne koło. Przynajmniej moja terapeutka się stara za te 150zł :E, ale
  • Odpowiedz
Dzisiaj usłyszałam od ojca, że ja myślę, on nie widzi, że jego i babkę najlepiej wysłałabym na cmentarz. A ja nie mam swojego życia, złośliwą babusie mam w chacie i w zasadzie zajmuje się nią sama, pracuje z ojcem. Do tego gigantyczne rachunki. Do tego choroba leczona prywatnie.
Jeszcze mi powiedział, że jestem chora psychicznie i że gdyby on mi nie pomagał to nie dałabym sobie rady. A moje całe życie kręciło się wokół jego spraw,jego błędów, pracy i jego matki.Ludzie pytają czemu ja się trzymam tatusia. A on o wszystko mnie obwinia.
Dla wyjaśnienia - miałam bardzo nasiloną fobie społeczną, morderczą depresje, zawaliłam szkole, pochadzę z domu po którym zostało mi nasilone DDA. Nie miałam gdzie pójśc.
On nie wie, że jestem chora i się nie dowie ( o ile nie wyląduje w psychiatryku). Odeszłam od rodzeństwa, które nigdy dla mnie nic nie miało, a tylko wykorzystywało. Jak wyprowadzałam się z rodzinnego burdelu na wynajem to brat powiedzial, że będzie tęsknić tylko za moim kotem.
Jest noc , a ja leże i ryczę. Wydaje mi się, że nie ma normalnych ludzi, a ja z jakiegoś powodu muszę pokutować za problemy psychiczne i błędy z przeszłości. Nie da się dosłownie nic zrobić. Nic. Oni mnie traktują jak szmatę i ja czuje się jak szmata. Dobrze wiedzą, że jestem w pacie.
Paranoją jest, że dobre rzeczy słyszę od swoich klientów w pracy. Są życzliwi, chwalą, wręczają duże napiwki. Obcy ludzie, którzy cieszą sie z kontaktu ze mną.
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ana77: i po co Ci to wszystko.
Zerwij kontakt z patologiczną rodzinką i wyjedź gdzieś daleko do pracy, nawet za granicę, nawet przez agencję, na jakiś magazyn czy produkcję zwykle biorą każdego, kto ma dwie ręce. Tak możesz zacząć nowe życie
  • Odpowiedz
@Mellitus: praca na magazynie przez agencje z własnymi problemami to może być gwóźdź do trumny. Nie pod to uciekasz od jednej patoli by trafić to takiej patoli o zabetonowanych standardach.
Kto pracował przez agencje w zachodnim kołchozie ten wie o czym mowa
  • Odpowiedz
Jutro mam pierwsze spotkanie z terapeutą, p------e nie idę, rano odwołuje. Nie będę opowiadać o swoich smutkach i problemach obcej osobie za 200 zł/h. Nic mi nie pomoże to w moim kłopotach, ChADu nie wyleczy. Dobrze myślę?
Czy jest coś bardziej żalosnego niz opowiadanie co mamusia mówiła jak miałam 10 lat? To zbyt osobiste.
Chlopy wiem, że sie ze mną zgodzicie. Ja chyba ma takie malo damskie podejście do tematu. Chyba wole
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nic mi nie pomoże to w moim kłopotach, ChADu nie wyleczy.

nie wiesz tego czy nie pomoże. możesz sobie poczytać meta analizę skuteczności swojego nurty w chadzie czy faktycznie nie pomaga czy jednak tak mówisz bo szukasz racjonalizacji swoich emocji mówiących aby nie iść.

Czy jest coś bardziej żalosnego niz opowiadanie co mamusia mówiła jak miałam 10 lat?

nie chcesz się babrać w przeszłości ciągle to nie idź na VooDoo psychodynamiczne tylko na CBT.
nie widzę w tym nic żałosnego jeżeli to nadal ma negatywny wpływ na Twoje życie. a jak go nie ma to po co o tym gadać?
  • Odpowiedz
Tak mi dzisiaj było smutno - wręcz agresywnie i desperacko było. Znowu w życiu mi nie wyszło.
Nażarłam się i już mi lepiej, czuję się ociężale. Leże totalnie zrezygnowana. To już trzeci dzień kiedy popłynęłam. Dzisiaj koletlety mielone, sernik, rosół, słodycze, pomelo....Jak się jest chorym psychicznie i p-------m to tak jest.
Wieczór jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz co w---------z.

#depresja #dwubiegunowka #dietacud #
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Opowie mi ktoś na czym polega psychoterapia jak ona wygląda w praktyce?
Jak wyglądają początki i czy trzeba wszystko opowiadać? Albo inaczej- o czym nie mówiliście i dlaczego?
W czwartek mam pierwsze spotkanie organizacyjne ( 250 zł, jezus maryja) i już mam ochotę zrezygnować, mam gorszy nastrój o powróciłam do filozofii, że nie warto nic robić, bo ja nie jestem tego warta. Jeszcze niedawno uświadomiłam sobie, że musze skupić się na sobie,
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ana77: zastanów się jak się czujesz, czy jesteś w stanie to nazwać, od kiedy to się dzieje, czy wtedy coś dużego się stało, jakiś kryzys, zmiana w życiu, czy i jakie leki bierzesz, czy byłaś już u psychologa czy innego terapeuty, jeśli tak to jak długo dlaczego już nie. pierwsza sesja jest zazwyczaj konsultacyjna, zapoznawcza, wyznaczający kurs terapii. nie bój się zadawać pytań - w jakim celu to pytanie, być
  • Odpowiedz
Zawsze chciałam mieć mała firmę, ale z prawdziwego zdarzenia. Po 13 latach dalej jestem drobną Grażyną, która bajeruje ludzi by kupili kilka rzeczy za 2-10 zł.
Nie rozwinęłam dalej, bo jestem samotna. Jedyna osoba, która mi pomaga mówi, że nią oram i chce decydować za mnie o rozwoju i na co wydaje pieniądze, a najlepiej zebym ppieniedzy nie wydawała.
Efekt jest taki, że " firma" zdycha, a ja jestem bezsilna. Kolejny " projekt" malego sklepiku nie wyszedł i mloda fajna dziewczyna będzie pracować gdzie indziej a ja zostane w j-----m magazynku.
Chyba pora iść na etat. Nic mi w życiu nie wyszło, wszystko się p------i rownocześnie.
Myślalam o sprzedaży internetowej, ale mam do dyzpozycji tylko pokój 15 m, bo nie chcę łaski tej drugiej osoby. No i oczywiście musze to ogarniać sama, a tu chora osoba w domu i reszta dzialalnosci. W ciągu roku kupiłam namiot do fotografi i sprzedałam jeden przedmiot.

No
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach