Czy wasze problemy/#!$%@? postępuje czy jest na stabilnym poziomie? Mam wrażenie, że cofam się w rozwoju i nie potrafię tego zatrzymać.Czuję, że jestem coraz większą idiotką.
Przez lata samotności, izolacji, chorowania, problemów emocjonalnych i złych akcji z innymi coraz mniej rozumiem relację i coraz bardziej wycofuje się z kontaktów społecznych. Zamiast szukać kontaktu z ludzmi w realu wolę wykop. To idiotyczne, ale czuję się na wykopie bezpieczna XD

#depresja #dwubiegunowka #zalesie ##!$%@?
Zamiast szukać kontaktu z ludzmi w realu wolę wykop.


@Ana77 ja też, od zawsze lubiłam przesiadywać na różnych społecznościach internetowych, ale ostatnio to w sumie nie czuję wcale potrzeby interakcji z ludźmi na żywo, a po przebywaniu z ludźmi 8h w pracy czuję silną potrzebę odpoczynku w samotności, pewnie mam jakiś autyzm wysoko funkcjonujący, ale i don't care
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mama w wieku 65 lat (3 lata temu) miała pierwszy epizod dwubiegunówki - a przynajmniej taką diagnozę dostała wówczas po pierwszym pobycie w szpitalu trwającym 4 miesiące. Ten post i pytanie kieruję do osób, które są w temacie.

Prawie 3 lata temu z tygodnia na tydzień pogarszał jej się nastrój. Po ok. 5 tygodniach leżała przez 99% czasu w łóżku w hiper depresji, płakała, obwiniała się nieracjonalnie za wszystko,
Zajebiście, w tym roku płace 2700 zł zusu na miesiąc. Drobny handel, nie wiem już co robić. Jestem totalnie #!$%@? opłatami. Jestem na wynajmie ( 2300 zł), zus 2700, mieszkanie, które stoi #!$%@? i puste 900 zł, które nie mogę sprzedać, buda, która kupiłam w wyniku hipomani i nie nie chce się sprzedać 800 zł, do tego inne opłaty - 300 zł.
Ja chora na ChAD( na razie nic strasznego sie nie
Byłam u psychiatry. Opowiedziałam jej o sytuacji oskarżenia kogoś o oszustwo. Moim zdaniem była to hipomania. Impulsywnie zadzwoniłam do tej osoby i oskarżyłam ją pomimo, że troche wczesniej miałam na uwadze, że się myle. Nie ważne jak była przyczyna - w zasadzie na jedno wychodzi, tzreba pracować nad takimi sytuacjami.Natomiast uważam, że to był tej nastrój wyższy, bo byłam bardzo aktywna i mocno wierzyłam w siebie.
Pani powiedziała, że to nie ChAD,
na zaufanie trzeba zapracować, sam tytuł nie sprawia, ze osoba zaczyna być nieomylna albo staje się guru.

jeżeli pacjent nie ufa to się raczej stara aby zaufał tłumacząc swoją opinię.oczekiwanie, że ktoś będzie traktował nasze słowo jak ewangelię bo skończyliśmy studia jest nieco niepoważne. widywałem sytuacje(więcej niż raz) gdzie jeden psychiatra wyśmiewał leki dobrane przez innego, więc ostatecznie, skąd masz wiedzieć który jest coś wart? konowałów nie brakuje. pacjentów którym się coś
ja bym zmienił lekarza jakbym się poczuł źle potraktowany. zdarzało mi się i wypytywać, albo sobie leki wymyślać albo sie nieco sprzeczać z psychiatrą i się tak nie zachowywał. na ogół tłumaczył dlaczego tak myśli, dlaczego taki lek itp. jak działa.
raz mi powiedział 'pan się leczy u doktora google' jak wyszukiwałem 'eksperymentalne' leki i chciałem xd
ale to może bo on leczył dłużej niż ja żyłem.

jej zachowanie mi sie nieco
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Proszę bardzo o opinie, chodzi o psychoterapie.
Nie należy się poddawać, więc poszłam do innego terapeuty. Gabinet w czarnej dupie, w ciemnych korytarzach biurowca, bez odpowiedniej tabliczki, więc na ostatni moment ja dzwoniłam.
O co chodzi? To mówię chora na to, z tym problem itd. I tu sie zaczęło. Powiedzialam wszystko jako wstęp, a pan...milczał, patrzył na mnie i tyle. Jak zapytał w jaki sposób mam problem z relacjami, no to mówie,
Jakie to jest bolesne, jak twoi znajomi z klasy mają inżyniery i magistry, ambitne prace, zajebiste wakcje, śluby, dzieci i chaty - życie dobre i stabilne.
A ty jesteś w dupie mając 33 lata. Tak jak byś dalej był w szkole średniej.Psychika #!$%@?, więc wszystko jest w ruinie. Zamiast na wakacje to wydajesz na psychiatrów, terapiei nadgonienie edukacji, zamiast rodziny masz kota i niańczysz starszych w rodzinie, a praca to załosne gówno
Napisałam meila z przeprosinami do mojej byłej najlepszej przyjaciółki, która przegoniłam w szajbie kilka lat temu. W pierwszym mailu napisała, że też przeprasza i że myślała o mnie. Ja napisałam, że ona nie ma za co przepraszać, a ona w drugim meilu...mistrzowska mnie spławiła. Aż mnie zatkało XD Podała numer i napisała, że "jak będziesz miała ochotę kiedyś się zgadać..". Generalnie dała mi znać, że nie ma ochoty ze mną rozmawiać.
Szczerze
Jak wam kiedyś przyjdzie ochota na poprawianie sobie humoru jedzeniem ( słodycze albo żarcie, które lubicie), nie róbcie tego. Od kilku lat jadłam większe porcje niż kiedyś ( a kiedyś nie cierpiałam uczucia pełności i obiad jadłam na pół), od 2,3 lat już świadomie zasuwałam wieczorem do sklepu i kupowałam sobie slodycze, chipsy na zły stan psychiczny. Jadłam, a potem czułam się z tym żle, jadłam nawet już nie dla smaku.
Od
@Ana77 to normalne w #chad . Tydzień nic nie jesz, a później masz nieustanną ochotę na jedzenie lub coś słodkiego (kalorie). Najlepiej to zagłuszać wypiciem wody. Możesz sobie wycisnąć jakieś cytrusy i dodawać do wody gazowanej. Ja akurat lubię kwaśne wiec dodaję limetki/cytryny, ale pomarańcze czy mandarynki nie będą gorsze. Tylko pamiętaj by wcześnie obrać je ze skórki ;)
Jak bardzo trzeba być #!$%@? by po 5 latach zorientować się, że zerwało się kontakt z bliską osobą po absurdalnej akcji i w dodatku z mojej winy? I jeszcze sie wyparło myśli o tej osobie? Że to jedyna osoba, która mnie lubiła i zabiegała o przyjażń i częsty kontakt za mną?
A ja myślałam o niej z wrogością, a trudno mi znaleśc choćby jedną rzecz jaką zrobiła źle.
Przeczytałam stare wiadomości na
Zajebiście. Zdecydowałam się na terapie. Naczytałam się opini o pani psycholog. Cudowna, wspaniała. Za fachowca się płaci, więc piewsza wizyta 250, następna 200. Poszłam tam myśląc, że spotkam się z ta panią. Okazało się, że będę mieć terapie z jakąś młodą pania, która u niej pracuje. Nikt mnie nie informował i nie pytał, kontakt tylko przez esemesy. Na necie nie ma informacji, nawet nikt w komentarzach się na to nie skarży.
Ręce
@Ana77: 200zł do tego, pierdziel takiego terapeutę i szukaj innego. Ktoś zamiast strać się pomóc ludziom to tylko czysty biznes sobie zrobił.
150zł/h to max! a i tak uważam, że dla ludzi z problemami to jest chora kwota bo często nie są w stanie zarobić przez to co się dzieje z nimi, terapia kosztuje dodatkowo i się robi błędne koło. Przynajmniej moja terapeutka się stara za te 150zł :E, ale to
Dzisiaj usłyszałam od ojca, że ja myślę, on nie widzi, że jego i babkę najlepiej wysłałabym na cmentarz. A ja nie mam swojego życia, złośliwą babusie mam w chacie i w zasadzie zajmuje się nią sama, pracuje z ojcem. Do tego gigantyczne rachunki. Do tego choroba leczona prywatnie.
Jeszcze mi powiedział, że jestem chora psychicznie i że gdyby on mi nie pomagał to nie dałabym sobie rady. A moje całe życie kręciło
@Mellitus: praca na magazynie przez agencje z własnymi problemami to może być gwóźdź do trumny. Nie pod to uciekasz od jednej patoli by trafić to takiej patoli o zabetonowanych standardach.
Kto pracował przez agencje w zachodnim kołchozie ten wie o czym mowa
Jutro mam pierwsze spotkanie z terapeutą, #!$%@? nie idę, rano odwołuje. Nie będę opowiadać o swoich smutkach i problemach obcej osobie za 200 zł/h. Nic mi nie pomoże to w moim kłopotach, ChADu nie wyleczy. Dobrze myślę?
Czy jest coś bardziej żalosnego niz opowiadanie co mamusia mówiła jak miałam 10 lat? To zbyt osobiste.
Chlopy wiem, że sie ze mną zgodzicie. Ja chyba ma takie malo damskie podejście do tematu. Chyba wole
Nic mi nie pomoże to w moim kłopotach, ChADu nie wyleczy.

nie wiesz tego czy nie pomoże. możesz sobie poczytać meta analizę skuteczności swojego nurty w chadzie czy faktycznie nie pomaga czy jednak tak mówisz bo szukasz racjonalizacji swoich emocji mówiących aby nie iść.

Czy jest coś bardziej żalosnego niz opowiadanie co mamusia mówiła jak miałam 10 lat?

nie chcesz się babrać w przeszłości ciągle to nie idź na VooDoo psychodynamiczne tylko
Tak mi dzisiaj było smutno - wręcz agresywnie i desperacko było. Znowu w życiu mi nie wyszło.
Nażarłam się i już mi lepiej, czuję się ociężale. Leże totalnie zrezygnowana. To już trzeci dzień kiedy popłynęłam. Dzisiaj koletlety mielone, sernik, rosół, słodycze, pomelo....Jak się jest chorym psychicznie i #!$%@? to tak jest.
Wieczór jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz co #!$%@?.

#depresja #dwubiegunowka #dietacud #zalesie #gownowpis #kompulsywneobzeranie #jedzenie
Opowie mi ktoś na czym polega psychoterapia jak ona wygląda w praktyce?
Jak wyglądają początki i czy trzeba wszystko opowiadać? Albo inaczej- o czym nie mówiliście i dlaczego?
W czwartek mam pierwsze spotkanie organizacyjne ( 250 zł, jezus maryja) i już mam ochotę zrezygnować, mam gorszy nastrój o powróciłam do filozofii, że nie warto nic robić, bo ja nie jestem tego warta. Jeszcze niedawno uświadomiłam sobie, że musze skupić się na sobie,
@Ana77: zastanów się jak się czujesz, czy jesteś w stanie to nazwać, od kiedy to się dzieje, czy wtedy coś dużego się stało, jakiś kryzys, zmiana w życiu, czy i jakie leki bierzesz, czy byłaś już u psychologa czy innego terapeuty, jeśli tak to jak długo dlaczego już nie. pierwsza sesja jest zazwyczaj konsultacyjna, zapoznawcza, wyznaczający kurs terapii. nie bój się zadawać pytań - w jakim celu to pytanie, być krytyczną
Zawsze chciałam mieć mała firmę, ale z prawdziwego zdarzenia. Po 13 latach dalej jestem drobną Grażyną, która bajeruje ludzi by kupili kilka rzeczy za 2-10 zł.
Nie rozwinęłam dalej, bo jestem samotna. Jedyna osoba, która mi pomaga mówi, że nią oram i chce decydować za mnie o rozwoju i na co wydaje pieniądze, a najlepiej zebym ppieniedzy nie wydawała.
Efekt jest taki, że " firma" zdycha, a ja jestem bezsilna. Kolejny "
Ryczę już kilka godzin nad sobą. Tyle lat próbowałam walczyć i i tak jestem zerem.
Po górce i szalonych pomysłach, przyszedl morderczy dół, a ja patrze na swoje życie i nie wiem dlaczego tak wszystko #!$%@?łam. Jestem w fatalnej sytacji osobistej, mam problemy ponad moje siły, które mnożą sie jak króliki.
Nie śpie po nocach i ryczę. Naprawdę walczyłam i probowałam ułożyć swoje życie.
Boże, jak ja nienawidze siebie i swojego życia.