Wpis z mikrobloga

Jakie to jest bolesne, jak twoi znajomi z klasy mają inżyniery i magistry, ambitne prace, zajebiste wakcje, śluby, dzieci i chaty - życie dobre i stabilne.
A ty jesteś w dupie mając 33 lata. Tak jak byś dalej był w szkole średniej.Psychika #!$%@?, więc wszystko jest w ruinie. Zamiast na wakacje to wydajesz na psychiatrów, terapiei nadgonienie edukacji, zamiast rodziny masz kota i niańczysz starszych w rodzinie, a praca to załosne gówno na dodatek, której się wstydzisz, bo wracasz do chaty z brudnymi rękami.
Wynajmujesz mieszkanie, a właściciel palant podnosi ci cały czas czynsz, bo dorwał frajerkę.
Wieczorem siedzisz i przeglądasz internet i #!$%@? słodycze.
Mam kompleksy i to straszne. Spotkałam koleżankę z klasy, nawet ciężko mi się z nią dogadać, bo to zupełnie innych poziom życia.
Oczywiście jak usłyszała jak żyje to uśmiechnęła się drwiąco.
Juz nie wierze, że nadgonie i będę mieć normalne życie, adekwatne do wieku.
Nie jestem zawistna, tylko chciałabym przestać się wstydzić tego jaka mam sytuacje w życiu. Wiem, że wielu z was tak ma.
Moja samoocena to zero. Poczucie wartości? Tez zero.

#depresja #zalesie #pieniadze #praca #dwubiegunowka
  • 50
@Ana77: staraj sie nie utonac kolezanko i juz bedzie dobrze.
pociesza mnie zawsze to co mi terapeutka kiedys mowila ze "pani sie dopiero uczy zycia i jak zrobic to czy to" inni juz mieli to wylozone. albo nie mieli ale sie przystosowali. a niektorzy musza sie jeszcze nauczyc.
  • 0
@olokynsims: Nie mam pojęcia czego chcę, chcę mieć normalne życie i się nie wstydzić, ale nie wiem jak miałoby wyglądać. Na razie próbuje skończyć szkołe srednią
  • 0
@njdnsjdnjs: Wiem, że się uczymy. Ale mnie to nie pociesza. Zreszta uważam, że jestem słabsza od innych i dlatego np. dzieciństwo siadlo mi na psychikę, albo to, że nie mogę ( do końca) pogodzic się z chorobą. I ta #!$%@? samotność....
@Ana77: No to marna ta terapia, może przemyśl zmianę, skoro i tak za to płacisz? Ewidentnie czegoś Ci brakuje w życiu i po prostu w ciemno obstawiasz, że chodzi o wykształcenie, rodzinę, czy cokolwiek takiego. Tyle, że to nie musi wcale być prawda. Fajnie np. mieć kochającego partnera, ale ile osób tkwi w związkach, w których są wykorzystywani? I co, lepszy taki związek niż żaden? Bo moim zdaniem lepszy żaden. Fajnie