Zaraz po amerykańskiej wojnie o niepodległość dyplomata z Waszyngtonu odwiedził brytyjskiego odpowiednika. Ten aby zakpić z gościa umieścił w wychodku portret Waszyngtona. Amerykanin po załatwieniu potrzeby powiedział gospodarzowi: "To idealne miejsce dla Generała. Wiem że Wy Anglicy sracie przed nim ze strachu"

#anegdota
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rzecz dzieje się w długiej hali wikingów, w okolicach wczesnego okresu ich ekspansji. Ragnar, miejscowy herszt, obudziwszy się, na tęgim kacu, powiódł mętnym wzrokiem po okolicy. Był pewien, że ktoś wymordował jego wojów, bo leżeli jak na polu bitwy. Dopiero potem przypomniało mu się, że tęgo wczoraj świętowali a jemu pod czaszką łupie od piwska, a nie otrzymanych w hełm razów.

Wstał wobec tego, podszedł do zbiorowiska swoich silnorękich, z jakiegoś powodu chrapiących w kałuży zdobycznego wina, resztkach beczki i stołu i kopniakami począł przywracać im przytomność. Gdy koła młyńskie, będące między uszami rzeczonego wikinga, poczęły obracać się szybciej niż dwa winniczki po ucieczce przed frankiem, Ragnar złapał go za klapy i wytargał do pionu.

- Olaf! - Ryknał mu w twarz, niemal powalając z powrotem. - Ty mów mnie teraz, gdzie my teraz rabować płynąć będziemy?!

Głos
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Podobno podczas negocjacji traktatu ryskiego w kuluarach Dzierżyński podszedł do znajomego socjalisty, zaufanego Piłsudskiego, ministra spraw zagranicznych Leona Wasilewskiego, i spytał, co o nim mówią w Warszawie. Na co Wasilewski odpowiedział: "No cóż, Felek, mówią, że jesteś krwawym zbrodniarzem”. I Dzierżyński miał się obruszyć: "Słuchaj, ale ja każę mordować tylko Rosjan!”.

#anegdota
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#suchar czy #anegdota

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:

Do: Moja ukochana żona

Temat:
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#humor #anegdota

Jechali sobie znajomi samochodem w nocy, ot tak, dla pojeżdżenia sobie w gronie znajomych i powydurniania się. Trafili na rondo. Postanowili, że będą jeździć w kółko, co też uczynili. Śmiali się, gadali, niektórzy pili p--o (poza kierowcą, ofc). Znudziło im się takie zwyczajne krążenie po rondzie, więc zaczęli jeździć na wstecznym. Niestety, nawet o tak późnej porze ktoś jeszcze się przemieszczał tą drogą, a koledzy byli
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pewna kobieta miała dwóch kochanków. Jeden przychodził do niej za dnia, gdy jej mąż pracował w polu, drugi zaś - nocą, gdy mąż strudzony spał.


Zapytano rabina, który popełnia większy grzech?


Ten odpowiedział
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anegdota podchodząca pod #suchar Koleżka opowiadał:

Jedzie (t)ypek autobusem i trzyma się tych rur na górze, podchodzi( k)anarka i chce bilet:

t: nie widzi Pani, ze się trzymam ?

k:
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Marmite: No widzisz, mieszkam w ponad 100 tysięcznym mieście, gdzie patologia jest bardziej niż na porządku dziennym, a wśród kanarów prawie same kobiety. Ja jestem ciekawy jak wyglądają kontrole w nocy... oh wait, pewnie nie wyglądają, bo ich nie ma ;)

Tutejsze MPK upadło już ze 2 lata temu, do dzisiaj nie potrafimy się z tego podnieść. Fajnie jest.
  • Odpowiedz
"Arthur Balfour, premier Wielkiej Brytanii, był człowiekiem chłodnym, spokojnym i opanowanym. Nie znosił jednak głupoty i niekompetencji, zarówno u opozycji jak i w swojej partii. Razu pewnego w Izbie Gmin, będąc szczególnie poirytowany wystąpieniem swego własnego kolegi partyjnego, powiedział o nim:

- Gdyby miał trochę więcej rozumu, byłby półgłówkiem".

Hehehe. Cięty język miał pan Balfour, oj, cięty.

#historia #anegdota
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień dobry wykopie. Taka mała anegdotka z samego rana. Idę sobie dzisiaj z dziewczyną do pracy i widzimy na ulicy zepsutego Solarisa. Ona, zaznaczam nie siedzi na wykopie i za bardzo nie orientuje się cóż to za twór ten wykop. Wracając do tematu, mówię do niej:

- Poczekajmy, może się zapali.

A ona na to:

-
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anegdota Mój nauczyciel od PO opowiadał o różnych wypadkach. Na przykład porażeniu prądem. Opowieści kończył słowami "zostały po nim buty i pamięć w rodzinie"
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach