Po drugiej stronie nalewaka czyli kwiatki sprzed baru
Rok 2013 zaczynamy w dobrych humorach i dzielimy się traumatycznymi przeżyciami ze spotkań barmanów z niektórymi gośćmi pubu, oraz gości pubu z niektórymi barmanami. Poniżej zbiór kilkunastu bardziej i mniej śmiesznych anegdot z naszego piwnego życia.
JackMaster z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 65
Komentarze (65)
najlepsze
O: – Nie ma.
K: – A coś podobnego?
O: – Woda…?
To akurat prawda
Przypomina mi to pewną zarozumiałą larwę z pasmanterii. Potrzebowałem jakieś wzory do odciskania w glinie więc poszedłem do pasmanterii i proszę żeby pokazała mi jakieś koronki. A pani oburzonym tonem, wyraźnie zniesmaczona.
- To nie jest żadna koronka tylko GIPIURA! - i oczywiście ani drgnęła w oczekiwaniu aż poprawię się i poproszę jeszcze
Komentarz usunięty przez moderatora
- Co dostałeś?
- A ulotkę, jakiś nowy klub ze striptizem. La Secret się nazywa.
- No co Tyyy.
- No co?
- Jak można nazwać klub gogo Las i Kret.
- -
Po cool story bro w klimacie.
Siedzi dziewczyna i chłopak na ławce w parku:
D: Połóż głowę na mym łonie...
C: Co to jest mymłon?
K: – Tak!
To tez takie prawdziwe :p
-Ekonomiczny czy priorytetowy?
-Tak.
- Lecha poproszę
- Proszę pana, ale tu jest piwiarnia. My tu piwo sprzedajemy.
"duże piwo 5 zł, małe 7 zalecenie kierasa"
"życzenia muzyczne klientów mamy głęboko w dupie"
a za barem siedzi właściciel? i ma na imie Bazyl?
raczej melina z czerwonymi podartymi fotelami;)