Szczerze mówiąc, musicie mieć naprawdę wysokie IQ żeby zrozumieć Jacka Bartosiaka. Jego język jest naprawdę subtelny, a bez solidnej znajomości geopolityki, historii oraz ekonomii większość odniesień was po prostu ominie. Jest np. projekt Armii Nowego Wzoru będący odpowiedzią na głęboko zakorzeniony paździeż w polskiej armii. Jego wizja polityki zagranicznej czerpie bowiem mocno z Mackinderowej doktryny „międzymorza” obecnej chociażby w mapach mentalnych I Rzeczypospolitej. Ludzie którzy są oczytani rozumieją takie rzeczy, bo mają
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#pasta
#copypasta
#karachan

wykopki, była taka mega zabytkowa pradawna pasta, nie pamiętam dokładnie tytułu, bodajże "12 tajemnych technik końskiego cierpienia". Szukam tego z przerwami od kilku lat, kiedyś wisiała na jakiejś stronie agregującej pasty (jakoś w 2012/2013 roku ją czytałem). Ma ktoś może? Przewidziane są nagrody
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

JAK ZOSTAŁEM DORADCĄ FINANSOWYM BEZDOMNYCH

Taki ja.
Anon lvl 20.
Dopiero co wyjechałem z mojej wioski na na studia do dużego miasta. Dostałem się na dzienną informatykę, więc spoko, choć łatwo nie jest.
Pewnego dnia, wracając z zajęć, mijam bezdomnego.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#copypasta #stephenking #pytanie czy posiada ktoś pastę o Dżonie Korniszonie ze stereotypowych książek Stephena Kinga? Próbuje znaleźć cokolwiek, się nic mi nie wyszukuje poza reklamami najlepszych książek tego twórcy...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Będąc jeszcze w technikum, nasza szkoła miała jakiś p------y wymóg, że każdy uczeń musi należeć do jakiegoś koła, drużyny sportowej czy innego pozalekcyjnego gówna. Tłumaczyli się chęcią "aktywizacji" uczniów, ale z czasem odkryliśmy, że po prostu dzięki temu szkoła co roku dostawała kasę od miasta, za to fenomenalne osiągnięcie edukacyjne.
Jako, że jedyne kontakty interpersonalne jakie chciałem utrzymywać z osobami nie będącymi moją rodziną, to te via internet, to wybrałem szkolny radiowęzeł.
W sali w którym się mieścił sprzęt, były tez inne elektroniczne gówna, bo była to dawna sala z elektroniki. Kierunek jednak z latami zdechł, z resztą tak jak nauczyciel, który go nauczał. Akurat to ostatnie wyszło wielu na dobre, bo gość był neandertalskim przodkiem nerdów. Jak na prehistorycznego piwniczaka przystało, chyba nigdy nie użył prysznica, a smród który po latach unosił się w salce z elektroniki sprawił, że szkoła wolała zapomnieć o jej istnieniu, tworząc z niej strefę wykluczenia niczym w Czarnobylu. Jakiś śmieszek napisał nawet markerem na tych pięknych drzwiach w kolorze komunistycznej bieli "reaktor numer 4" i taki też przydomek zyskała sala dla uczniów. Oczywiście ze względu na ten smród, nikt do radiowęzła nie chciał należeć, ale ja już wolałem smród, niż użeranie się z jakimiś z-----i na innych kółkach, o jakimkolwiek SKSie czy drużynie sportowej nie wspominając.
W sumie było warto, bo nikt też się za bardzo nie w--------ł do tego co tam robię, dopóki tam byłem i udawałem, że coś robię. Nauczyciele kupili nawet mój sposób na funkcjonowanie radiowęzła, bo ściągnąłem kilkanaście mp3 muzyki popularnej i po prostu puszczałem je na radiu szkolnym w czasie tych zajęć xd
Kiedy muzyczka sobie grała, ja w tym czasie poznawałem zabytkowy sprzęt elektroniczny w sali, na czele z Windowsem 95, na którym miałem nadzieję odpalić jakąś grę.
Kiedyś odkryłem jednak, że radiowęzeł, to także j----y nadajnik radiowy o dosyć dużej mocy, bo udało mi się nawet wbić na jakiś kanał z CB radia. Szybko nauczyłem się dialektu kierowców i wpadłem na pomysł, że ich trochę potrolluję.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#pastaorangutana #heheszki #copypasta #pasta

miałem 16 lat, mieszkałem wtedy w małym domku z 3 sypialniami z mamą, tatą i siostrą

rodzice są surowi jak s-------n, bardzo chrześcijańscy

ja i moja siostra, mieliśmy swoje własne sypialnie

rodzice pozwalali mi mieć starego kompa w swoim pokoju, pod warunkiem, że obiecam im nie walić konia
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Potrzebuje dobrego adwokata, bo w-----m się w niezłe szambo. Niech ta historia będzie przestrogą dla was.
Ostatnio nie szło mi w robocie i trochę w życiu – wiadomo zdarza się. W piątek postanowiłem, że zarzucę sobie kwasa tak po prostu, żeby się odstresować czy h-j wie co. Czytałem gdzieś, że to pomaga na depresje i jakieś takie inne zjebne gówna. Wiadomo podszedłem do tematu dosyć solidnie i najpierw przeglądnąłem te wszystkie fora o tym jak brać, ile brać, skąd brać i w jakich okolicznościach. Krótko mówiąc z-------m kwasa i poszedłem posiedzieć do parku. To była najlepsza miejscówka jaka przyszła mi do głowy, bo zawsze zieleń działała na mnie odstresowująco.
W parku jak to w parku kilka starych bab, dwa dziadki grające w warcaby, psy od czasu do czasu srające na trawnikach ogólnie nic ciekawego. Siedzę tak sobie na ławce i gapie się w niebo, nagle słyszę jakiś szmer. Odwracam łeb, a tam k---a małpa. Obstawiałem, że orangutan, ale daleko mi do zoologa. Był całkiem duży. Oglądałem kiedyś na Discovery program w którym mówili żeby lepiej nie patrzeć się małpom w oczy, bo wtedy niby je wyzywasz na pojedynek, a ja raczej jestem lamusem w tych sprawach. Do tego k---a przecież nie będę się bił w parku z małpą, bo przypał po całości. Nie wspominając już o tym, że właśnie brałem LSD. Więc przez pierwsze 5 minut postanowiłem udawać posąg jednocześnie gapiąc się w ziemie z nadzieją, że po prostu sobie pójdzie. No ale c--j małpa dalej gapiła się na mnie jak p------a. Trwało to jeszcze z 10 minut, wreszcie nie wytrzymałem i mówię do niej po dżentelmeńsku „na chj się gapisz kuwa?”. Małpa nagle nachyla się nad moim uchem (w pierwszej chwili myślałem, że mnie u----e albo coś) i szepcze „potrafię mówić”.
JA JEBE! Czaicie to kura? gadająca kura małpa! Po pierwszym szoku mówię do niej, „no dobra, ale czego ode mnie chcesz?”, a ona „chcę się dzisiaj ostro zrobić, alko, d---i, cokolwiek”.
No to mówię sobie jebć to w końcu niecodziennie spotyka się gadającą małpę, ale żeby nie było przypału to wezmę ją na chatę i tam coś zapodamy. Long story short jesteśmy u mnie i po krótkim remanencie wyszło na to, że jedyne co mi zostało to kartonik kwasa. Skąpcem nie jestem, całe życie przyświecała mi zasada mi casa es su casa, więc po prostu zapodałem małpie kwasa. To się okazało być dosyć chjowym pomysłem, bo małpa zamiast wychillować wpadła w jakąś furie i zaczęła wypierdlać mi szklanki z kuchni. Szafka po szafce, cały asortyment lądował albo na podłodze, albo po prostu napierdaała nim o ścianę. Nie wiedziałem jak tą sytuacje załagodzić, a jakby tak dalej poszło to kura miałbym na głowie remont generalny. W pewnym momencie naszła mnie myśl, żeby po prostu małpę przekupić. Mówię do niej „ej k---a chodźmy do sklepu walniemy po kilka browców”. Małpa przez chwilę analizowała moją propozycję, aż w końcu ustała przed drzwiami i mówi „chodźmy”. Oczywiście przy okazji z------a mi koszulkę reprezentacyjną Lewandowskiego. Muszę przyznać, że niecodzienny to był widok, gadająca małpa w koszulce piłkarskiej.
Jesteśmy w żabce. Od razu na wejściu mówię do ekspedientki, że cokolwiek ta małpa sobie wybierze to ta ma jej to dać – ja płacę. Małpa od razu skoczyła do lodówki z browarami i zaczęła je żłopać duszkiem, jeden po drugim. W między czasie ekspedientka obcinała mnie co chwilę spod lady, ale jebć to. Wtedy po prostu myślałem, że zazdrości mi gadającej małpy.
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiaj opowiem wam trochę o dresach i wieszczach narodowych xD

jeszcze kiedy chodziłem do liceum wprowadziłem się z rodziną na nowe osiedle

akurat w szkole przerabialiśmy z Małyszem romantyzm

Małysz to nasza nauczycielka od polskiego z wąsem i nosem jak skocznia xD

Pan Tadeusz, nie czytałem więc pszypał
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przypomniała mi się historia sprzed kilku lat. Miałem wtedy dziewczynę, która często wracała do domu pijana po imprezach. Pewnego razu, postanowiłem zrobić jej kawał. Kiedy wróciła do domu, była kompletnie pijana i ledwo trzymała się na nogach. Postanowiłem wtedy wyjść na podjazd przed domem i postawić tam solidnego klocka. Rano, kiedy się obudziła, wyszliśmy razem na podjazd. Pokazałem jej "niespodziankę" i z poważną miną powiedziałem, że to musiała być ona, bo wróciła
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rozpoczynam tag #pastaorangutana postaram się wrzucać je około 9 do kawusi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem,
bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się
na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 170
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie oszukujmy się, jeśli nie zaznałeś romantycznej "miłości" blupilowej do 13 roku życia i całej tej otoczki czyli motyle w brzuchu,szczere pożądanie, komplementy, tęsknota, przytulanie, spacerowanie," lizanie z języczkiem" ruchańsko przy netflixie i winie oraz mase innych beztroskich rzeczy będac nawet bezrobotnym, bez auta i mieszkający ze starymi to niestety ale już nie zaznasz tego stanu, później to już tylko równia pochyła i brutalny agepill a jedyne co najprawdopodobniej zaznasz to chroniczna
Trans-Gwen - Nie oszukujmy się, jeśli nie zaznałeś romantycznej "miłości" blupilowej ...

źródło: 17144b016c022bd062299f0f3066ff1615fdc66d80176ac4a92ef870e5d3dfd2

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#copypasta #holownia

Nie jestem i nie byłam fanką PISu nigdy. Jestem bezdzietną lambadziarą, więc polityka rozdawnictwa na bąbelki do mnie nigy nie przemawiała. Co więcej, ciągłe podwyżki ZUSu też nie są dla mnie czymś miłym, ale... No właśnie, ale. Fakt, że marszałkiem został Hołownia mnie rozwala. Gość z wykształceniem średnim, wcześniejszy prezenter TeFałenu, bez wiedzy, wręcz uśpiony agent wpływu wprowadzony na salony dekady wcześniej zostaje marszałkiem Sejmu... Po
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Gość z wykształceniem średnim, wcześniejszy prezenter TeFałenu,


@scorpix: Nawet sam wskazujesz, że akurat w prowadzeniu jakichś wydarzeń doświadczenie ma. Z resztą jak narazie sprawuje się bardzo dobrze, ja bym go tu zbyt pochopnie nie skreślał.
  • Odpowiedz
PODRZUĆ KTOŚ PASTĘ O MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI
"A PO MARSZU POSZLIŚMY DO PIWNICY", JAKOŚ TAK TO SZLO
#pasta #copypasta
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zauważyliście pewna zależność ?
Wszyscy mówią, że gamerzy to debile tracące czas - ale teraz popatrzcie na poważnie.
Sięgnięcie pamięcią swoich znajomych graczy CS. Ile z nich ma jakiekolwiek zainteresowania? (Zainteresowania - czyli nie n-----------e wyimaginowaną bronią w monitor)
Może z 5% rzeczywiście może o sobie powiedzieć, że ma jakieś hobby.
Reszta jest zajęta siedzeniem na dupie (btw. nienajlepszej z resztą) i n------------m w CS, żrąc przy tym czipsy, pizze i inne śmieciowe żarcie po to, żeby potem discordzie być j------i spermiarzami nienawidzącymi kobiet, bo żadna ich k---a nie chce.
Takie grube bydle z inteligencją równą hajsownika uważa się na dodatek za nie wiadomo jakiego inteligenta informatyka bo złożył sobie komputer do grania.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Coxex: taka prawda. Jeszcze granie w różne gry można jakoś obronić - producenci w końcu wkładają tam swoje myśli, prześcigają się w nowych pomysłach, więc jest to medium kultury. Ale j-----e setek godzin w tą samą, powtarzalną grę to jest po prostu lasowanie sobie mózgu.
  • Odpowiedz