Mam 36 lat. Prometeuszem nie będę, gdy stwierdzę, że za dwa pokolenia - czyli potencjalni wnukowie obecnie młodych dzieciaków w Polsce będą mniejszością etniczną w swoim kraju. I nie trzeba tu specjalnych naukowych potwierdzeń czy wykresów, które to już potwierdzają. Wystarczy zwykła obserwacja społeczna. Mam dość liczną rodzinę. Babcie i dziadkowie mieli sporo rodzeństwa. Rodzice również, ich rodzeństwo i kuzyni tak samo. Patrzę teraz na "moje" pokolenie, tych młodszych - wnuków moich
@olokynsims: Ciekawe jak i z kim taka dziewczyna ma mieć dziecko przed 25 rokiem życia? Z czego by siebie i to dziecko utrzymała? Faceci też się nie rwą do posiadania dzieci, w rodzinie i wśród znajomych mam kilku facetów koło 30 lat i tak samo wolą żyć jak nastolatkowie zamiast pchać się w pieluchy. No ale na wykopie to wiadomo, że to wszystko wina tych złych p0lek ¯\(ツ)/¯
@niezdiagnozowany a wiesz, że w innych rozwiniętych państwach też jest coś podobnego, tylko zwykłe rozwiązane w drugą stronę?

A u nas ci co mają to dostają, a u innych zwykle ci co nie mają to im więcej zabierają w podatkach, dlatrgo na przykład niemcy mają kilka klas podatkowych

Tylko #!$%@? trzeba mieć trochę rozumu zanim zacznie się #!$%@?ć głupoty w internecie xD
500 plus dawniej dla donalda tuska duży problem sfinansować a teraz to ja myśle kto to bedzie finansował cytuję:

W lutym 2014 roku ówczesny premier Donald Tusk odnośnie do programu „Rodzina 500 plus” zarzucił Prawu i Sprawiedliwości brak przedstawienia możliwości sfinansowania i ocenił, że według niego „nie ma takiej możliwości sfinansowania tego projektu”

#po #500plus #socjal #tusk
Bez googlowania, kto w Polsce ma wyższą dzietność, najbogatsi czy najbiedniejsi?
(odpowiedź w komentarzu)

hermie-crab - Bez googlowania, kto w Polsce ma wyższą dzietność, najbogatsi czy najbi...

źródło: ankietagrafika

Pobierz

Kto w Polsce ma większą dzietność, najbogatsi czy najbiedniejsi?

  • najbogatsi, dużo większą 6.8% (7)
  • najbogatsi, trochę większą 7.8% (8)
  • mniej więcej po równo 3.9% (4)
  • najbiedniejsi, trochę większą 26.2% (27)
  • najbiedniejsi, dużo większą 50.5% (52)
  • nie wiem 4.9% (5)

Oddanych głosów: 103

Czytając na wykopie liczne wpisy i komentarze na temat bezrobotnej patoli żyjącej na koszt ciężko pracujących Polaków postanowiłem od nowego roku odmienić swoje życie, zamiast marnować swoje zdrowie i czas ciężko pracując u Janusza zostanę takim właśnie patusem żyjącym z socjalu. I teraz pytanie do tutejszych ekspertów od patoli i socjali, bo ja się na tym nie znam - jakie konkretnie zasiłki musiałbym pobierać, aby być w stanie się utrzymać bez pracy?
Choć jestem prorynkowy, nie jestem też radykłem - zwolennikiem korwinizmu paróweczkowego. Nie ma nic złego w socjalu, jeśli ma on sprecyzowany cel i JEŚLI KRAJ NA TO STAĆ. Dzietność w Polsce leci na łeb, a wsparcie rzędu 500 czy 800 zł to spore odciążenie rodzica. Nie rozumiem dlaczego ludzi tak to boli INDYWIDUALNIE. Bo jest programistą 15k, który nie chce się rozmnażać i ma pretensje o wyższe koszty? Pomyślmy teraz, ile może
@Kopyto96: Ludzie w Polsce to generalnie debile wszystko musi być 0 albo 1, czarne albo białe. A między tym wszystkim jest ogromna szara strefa. Pieniądze z 500 czy 800+ są przeznaczane na podstawowe potrzeby rodzin, zajęcia dodatkowe, wycieczki etc. Wszystko to co pozytywnie wpływa na rozwój dziecka. Większość idiotów (tak idiotów) krytykujących ten program nie rozumie albo nie chcę przyjąć do wiadomości, że te aspekty (tj. wychowanie obywateli o możliwie szerokich
@Zapaczony: Bo jak wiadomo najlepsza wiedza ekonomiczna jest pokazywana przez parówkarzy od Korwina. Po co jakieś uniwersytety ekonomiczne skoro wystarczy kierować się jedną zasadą "mniej państwa = lepiej"? W końcu na tiktoku tak mówili. Praktycznie żadne z liczących się państw nie stosuje tej taktyki bo wszędzie rządza debile.
Zastanawiam się jakie rozwiązania pozwolą podnieść dzietność i ratować demografię tego kraju i szczerze mówiąc, to mimo mojego kucowatego podejścia, wcale nie dziwię się, że tonący brzytwy się chwyta i wprowadza się 800 plus i kredyty 2 %.

Osobiście nie jestem za takim rozwiązaniem i irytuje mnie nadmierna ingerencja państwa w gospodarkę. Ale z drugiej strony należy spojrzeć na problem ze społecznego, a nie ekonomicznego punktu widzenia, a mianowicie:

-Co raz więcej
-Zachodnie trendy kładą nacisk na konsumpcję i doznania, więc młodych dzieci i wartości rodzinne przestają interesować, bo można przecież zjeść kolorowe żarcie, mieć co randkę seks z kimś innym, wydać kasę na narkotyki czy imprezy.


@Kopyto96: Zachodnie trendy... hmm.

Ja myślę, że po prostu ludzie mając relatywną wolność szybko dostrzegają, że "misyjność" krótkiego życia nie ma sensu, bo za wypełnienie społecznych obowiązków nie ma żadnych nagród. Jest co najwyżej zgrzytanie zębami
@Kopyto96 teraz posiadanie dzieci nie wzbudza powszechnego szacunku jak kiedys. Kobiety nazywa sie madkami i karci wzrokiem gdy dzieciak tylko głośniej piśnie. Ludzi z duza iloscia dzieci przezywa sie od dzieciorobow i pińćsetplusów. Dzieci są obrazane, dyskryminowane za to, ze sa dziecmi (ile na samym wykopie jest ekspertow przekonanych, ze jest w stanie „wychowac” dwulatka totalnie nie ogarniajac faktu jak przebiega emocjonalny rozwoj dziecka). Dodatkowo kobieta z dzieckiem nie moze poswiecic sie