Jak wy macie siły żeby w ogóle grać na kompie? Jak wracam z kołchozu to jedyne na co mam siłę to leżenie w łóżku i czasem scrollowanie na telefonie. Sama wizja, że mam siąść na fotelu przed kompem i w coś grać męczy mnie do tego stopnia, że duszę ten pomysł w zarodku. Nawet jak już zmuszę się do grania to trwa to maksymalnie godzinę i już jestem zanudzony i myślę o
Trao










