ale po prostu wstydzą się prosić o pomoc bo w naszej kulturze jak facet o cos prosi to jest #!$%@? i niemota ,myślenie trzeba przede wszystkim zmienić
@safetirak: To nie jest kwestia kulturowa. To jest kwestia takiej, a nie innej konstrukcji psychiki, która ma podłoże biologiczne i ewolucyjne. "Mężczyźni wstydzą się prosić o pomoc, musimy zmienić ich myślenie" to po prostu ciche przerzucanie winy na mężczyzn i jak sobie poczytasz feministyczne
Trochę irytuje mnie u #rozowepaski taki brak inteligencji emocjonalnej w stosunku do niedoświadczonych facetów. Mam ponad 30 lat, nigdy nie byłem w związku, nie uprawiałem #seks, wiadomo, hipergamia, przystojny nie jestem i te sprawy. Poświęcałem się pracy, hobby, żyje mi się super, jestem tym mitycznym #programista30k, jestem zdrowy, nie mam praktycznie żadnych problemów. I jak spotykam się z jakąś dziewczyną z #tinder i mówię jej, że żyje mi się
@olaf_wolominski: No i przecież o to chodzi xD Z tym, że ten stosunek nie musi i nie powinien mieć postaci "nie potrzebuję Cię, bo jest mi dobrze samemu ze sobą, wystarczy mi ruchanie raz na tydzień", tylko raczej "dobrze mi
@olaf_wolominski: No ja nie uważam, żeby był jakiś "poziom", ani żeby ludzie będący w związkach się nad tym jakoś mocno zastanawiali, ani żeby był to jakiś warunek wejścia w związek (równie dobrze można już nad tym pracować w
@olaf_wolominski: Właśnie napisałem to samo, co "inny normik" zanim zauważyłem Twój komentarz xD To nie jest sprzeczne. Po prostu zależy od odbiorcy. Ktoś skuma wieloznaczność, a ktoś nie. Dlatego tak, ta rada jest źle sformułowana, ale też czasami
@AnonimoweMirkoWyznania: No ja uważam, że możemy xD
1. Normiki, co do zasady, nie są zbyt refleksyjne, przebywają głównie w swoim gronie, więc nie zastanawiają się jak zostanie odebrane to co mówią przez osobę spoza grona. Jeżeli traktujemy ich jak jakąś specyficzną grupę społeczną, to zakładamy jednocześnie, że posługują się swoistym kodem (sub)kulturowym. W Polsce beknięcie oznacza