Jakiś czas temu w Łodzi zrobiła się afera, ludzie tonami dostawali wezwania za rzekomą jazdę bez biletu.
Zgadzał się tylko adres, nazwisko. Ewentualnie jedno z powyższych.
Oczywiście nigdy nie było np nr pesel lub dokumentu, czyli ewidentne twórcze pisanie mandatów.
Skala była tak duża, że i lokalna gazeta o tym pisała. Jak się okazało na mój adres też przyszło wezwanie.
Jest imię nazwisko i adres zamieszkania, ale brak jakichkolwiek danych potwierdzających np
Zgadzał się tylko adres, nazwisko. Ewentualnie jedno z powyższych.
Oczywiście nigdy nie było np nr pesel lub dokumentu, czyli ewidentne twórcze pisanie mandatów.
Skala była tak duża, że i lokalna gazeta o tym pisała. Jak się okazało na mój adres też przyszło wezwanie.
Jest imię nazwisko i adres zamieszkania, ale brak jakichkolwiek danych potwierdzających np
- konto usunięte
- konto usunięte
- saltacme
- akurczak
- Sanski
- +1607 innych
Dolce&Gabbana opowiadają się przeciwko adopcjom przez pary homoseksualne... SKANDAL! HAŃBA! WSTYD! Medialna rozpierducha, bojkot firmy. Toć to hipokryzja w czystym wydaniu. Domagać się wolności słowa po czym bojkotować kogoś za wyrażenie opinii. "O tak, pokażmy jacy jesteśmy nowocześni, otwarci i tolerancyjni...ZBOJKOTUJMY #!$%@?!!!".
Po
Wolność słowa oznacza, że nikt nie powinien być karany prawnie za wyrażanie swoich opinii.
Oczywiste jest, że jeśli twoje słowa się komuś nie spodobają to na nie zareaguje, ale jeśli nie będziesz za nie ścigana przez prokuraturę czy policję to wolność słowa jest zachowana.
Dwóch gejów wypowiada się przeciwko adopcji dzieci przez gejów, za co zostają skrytykowani przez innego geja.
Wypok podzielił się na dwa obozy - jedni hucznie ogłaszają bojkot ubrań D&G, drudzy murem ich bronią, chociaż dobrze wiemy, że ani pierwsi ani drudzy nie kupują tej marki, bo ich nie stać.
Co tu się #!$%@?. Wykop w pełnej krasie xd