Niedziela wieczór. Twoja sarenka wyskakuje z łazienki w erotycznej bieliźnie,którą dostała od Ciebie na dzień kobiet, z zamiarem ostrego rżnięcia. Prosisz ją o minutę cierpliwości bo lepiej Ci się rucha z opóźnionym pęcherzem. Idziesz do łazienki, podnosisz deskę A TAM NIE DO KOŃCA SPŁUKANY ŚWIEŻY KLOC TWOJEJ SARENKI.
Co dalej?
- "Kochanie, boli mnie głowa. Przełóżmy to proszę." 14.2% (16)
- Kończę robotę w łóżku ale z dużym niesmakiem... 8.8% (10)
- W ogóle mnie to nie rusza - bzykam jak królik. 77.0% (87)
Ogólnie to mam pracę której nienawidzę, już dawno wypaliłem się zawodowo, a dodatkowo ostatnio moje stanowisko pracy zostało zmodernizowane i najzwyklej w świecie nie ogarniam. Jako że przechodzą przeze mnie kluczowe dane firmy a więc stanowisko jest bardzo odpowiedzialne to gneruje u mnie to duży stres. Mam trudny charakter i to wszystko przekłada się to na to że stałem się pyskaty wręcz wredny dla współpracowników, to moja sprawdzana metoda
Czemu tak mówisz? Przecież to anonim publicznie przyznaje się że nie ma wystarczającej wiedzy aby wykonywać zawód, nienawidzi swojej pracy, psuje atmosferę, leni się i większość czasu poświęca na kwestie prywatne gdzie co gorsza ma świadomość że generuje to zaniedbania w firmie.