Ale bym tego sędziego za to #!$%@? batożył, fuckeduprdowy ten dżadż, żeby taki legimitywny wokabular uzerować.
mirko_anonim zgłasza użytkownika organom ścigania
· Notatka moderatora: Adres IP przekazany odpowiednim organom Anonim (nie OP): Mam nadzieję że spotka cię sprawiedliwość. Pamiętaj w Internecie nic nie jest anonimowe a tym bardziej jakieś mirko. Te tłumaczenia zochowaj sobie wiesz gdzie.
z- 233
- #
- #
Nie chce być Panem życia i śmierci, wystarczy mi jakaś zwykła praca w urzędzie lub szkole. Nie chcę zarabiać milionów, ale mieć spokojną pracę i spokojną głowę...
Napewno zostanę w swoim mieście powiatowym,
bo nie umiałbym żyć w miejskiej dżungli.
#praca #pracbaza #studbaza #studia #prawo #psychologia #filozofia #przegryw #pytanie #pytaniedoeksperta #niebieskiepaski #rozowepaski
Który kierunek lepszy na beztroską przyszłość?
Tak było.
Przypominam, że
Stary, skoro jesteś notariuszem, to pewnie wiesz jak bardzo "hermetyczna" to branża, która dodatkowo wymaga określonych poświęceń (np. odpowiednio duży i należycie wyposażony lokal). 99% osób, które zadaje takie pytania pod tagiem #prawo ma na myśli najpopularniejszą ścieżkę zawodową - czyli adwokat/radca, która w aktualnej sytuacji rynkowej jest samobójstwem, o ile a) nie jesteś pasjonatem niszowej dziedziny typu "prawo autorskie logotypów platform wiertniczych na Morzu Północnym" b) nie startujesz w
Zdecydowanie psychologia (+ewentualnie kurs psychoterapii, jeśli czujesz, że mógłbyś podołać psychicznie). A potem własny gabinet 300 zł/godzinę albo ciepła posadka w HRach dowolnego korpo. Zero stresu, dobre pieniądze, świetne perspektywy popytu na Twoje usługi.
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby zostać pediatrą?
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby zostać psychoterapeutą?
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby zostać kierowcą TIRa?
Czy trzeba być pasjonatem i wbić się w niszę, żeby
PS Mogę zapytać, czy wszedłeś w profesję notariusza "z niczego", czy jednak miałeś zaplecze rodzinne (pytam, bo pośród znanych przeze mnie notariuszy popularne są rodzinne "klany"), albo chociaż rodzina wsparła Cię np. przy zdobywaniu lokalu na potrzeby kancy notarialnej?
Sam studiowałem psychologię lata temu (niestety nie skończyłem, nad czym mocno ubolewam). Studia nie były absorbujące, powiedziałbym że były w porównaniu do prawa banalne (mimo że kandydatów na miejsce w tamtym czasie było 30). Myślę, że będziesz w stanie połączyć jest z pracą bez żadnego problemu - aczkolwiek zaznaczam, moja