Aktywne Wpisy

Teuvo +63
odpadła mi taka cześć od opiekacza ale działa nadal czyli było niepoczebne
źródło: temp_file2589944012504588732
PobierzMimo że zbliżam się powoli do 40-stki, nigdy nie korzystałem z ebooków. Ale chyba nadszedł czas. Czy ja dobrze rozumiem, że ceny #ebook w porównaniu z #ksiazki są niewiele niższe i do tego nie będę ich miał na własność? Pierwsza lepsza klasyka w cenie 40 zł za ebook to jakaś przypadek czy ja nie rozumiem idei? Jak do tego podejść racjonalnie, żeby poczytać literaturę piękną, a nie ładować





Ja zaczynałem w 1998 lub 1999 roku od modemu 56k i informacji ile impulsów mogę wykorzystać :) Oczywiście był to magiczny numer 0202122, a potem były czasy 6-minutowych impulsów. Było planowanie co zrobić i kiedy się rozłączyć, a teraz nikt już chyba nie zrozumie tych problemów. :)
Tak mnie natchnęło, bo trafiłem podczas spaceru na studzienkę TP :)
#internet #technologia #wspomnienia #nostalgia #kiedystobylo #gruparatowaniapoziomu
źródło: plyta
Pobierzhttps://youtu.be/Eis7hUrc9-E
Do dzis pamietam melodyjke wygrywana przez modem podczas laczenia. ( ͡º ͜ʖ͡º).
https://www.youtube.com/watch?v=LZ259Jx8MQY
@grzesiek-opowiada: i bardzo dobrze, ale to była PITA
W czasach modemu i impulsów miałem program do liczenia ewidencji połączeń i siana, nazywał się Bankrut :D
Początki gry przez neta, mocne fora, brak socjali w takiej formie
Potem sieć blokowa i pierwsze łącza dsl. To był luksus, a ile się człowiek nauczył o sieciach i liniksie...
Aż pewnego razu przyszedł tak duży rachunek, że go schowałem. Jak się "znalazł" to była afera, ale miesiąc później dostałem od rodziców SDI aka Szybki Dostęp do Internetu, czyli 128 kbps. Stałe IP to było coś :) Chwilę później, mając 13 lat postawiłem Slackware'a na starym pececie z 486 DX4, żeby podzielić neta z sąsiadem
@grzesiek-opowiada: no u mnie w tamtych latach nie było skrzynek na listy tylko listonosz w drzwi wtykał i jak po szkole szedłem i już na parterze widziałem listy od telekomunikacji polskiej to słabo mi się robiło i zanim dotarłem na drugie piętro trochę to trwało xD Raz w 2001 roku postanowiłem ściągnąć film i skończyło się rachunkiem na 700 zł (ło k---a ale
źródło: media
PobierzStrony WWW właściwie jeszcze nie funkcjonowały. Zamiast Google były serwery Archie i najpopularniejszy wówczas archie.funet.fi Wszystko szło z palca. Telnet, FTP, IRC ze studentami z USA bo nikogo innego nie było... a gołe baby trzeba było ściągać godzinami żeby dopiero późnej nie raz przekonać się, że to
1. Horrendalne rachunki, pamiętam 300-350 zł jak pilnowałem rozłączyć się przed końcem impulsu, a zdarzało się i 550 zł to było prawie pół wypłaty, no ale człowiek bez innych kosztów.
2. To poczucie gdy wchodziło się w internet, mało było polskich stron, więc surfowało sie po zagranicznych stronach, to tak jakby człowiek wystartował w kosmos, w ciągu
Sam też staram się jakoś udokumentować te czasy. Stąd ten post.
Tak kawałeczek po kawałeczku znajduję różne smaczki i staram się nimi dzielić np. takimi oto elementarzem :)
https://youtu.be/jhhwDM5cD5o