Wpis z mikrobloga

Jak byłem dzieciakiem to marzyła mi się praca w kiosku. Do najbliższego miałem 6 kilometrów i minimum raz w miesiącu jeździłem rowerem po nowe CD Action - a nawet nie miałem komputera, w gierki grałem w szkolnej świetlicy. Mama przy okazji zakupów pamiętała o Kaczorze Donaldzie, a gdy byłem trochę większy to jarałem się czasopismami popularno-naukowymi, Bravo Sport, a nawet codziennymi gazetami. W domu 5 kanałów telewizyjnych, oczywiście zero Internetu, a w kiosku? W kiosku był cały wielki świat.

#nostalgia #wykop30plus #gazety
Promilus - Jak byłem dzieciakiem to marzyła mi się praca w kiosku. Do najbliższego mi...

źródło: temp_file5015208853377837864

Pobierz
  • 180
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Promilus:

W kiosku był cały wielki świat.


Miałem 9 lat, jak spędzałem wakacje u cioci w Grajewie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Rok 2000. Jej przyjaciółka prowadziła kiosk, a ja spędzałem w tym kiosku sporo czasu, bo po prostu chciałem. Bo właśnie miałem poczucie, że tam jest cały wielki świat na wyciągnięcie ręki.
Pożyczałem gazety, komiksy, co tylko chciałem, a potem odnosiłem w nienaruszonym stanie. I pamiętam
  • Odpowiedz
świeżutkie wydanie specjalne komiksu o życiu Sknerusa McKwacza


@Majku_: dokładnie ten sam rok 2000, tatełe kupił mi to samo wydanie sknerusa jak byliśmy na wakacjach. Pamiętam jak się czytało pod namiotem ehh..
  • Odpowiedz
@Promilus: Jak byliśmy w gimnazjum, to rodzice kolegi kupili kiosk i czasami musiał tam pomagać (14 lat mieliśmy, full legal :D). Ja go odwiedzałem. Mieliśmy pozwolenie na 1 czekotubkę i soczek podczas tych 2-3h siedzenia. Tam nabyłem swoje pierwsze doświadczenie w kontakcie z klientem. Jeśli dobrze pamiętam, to akurat kupował jakiś "Świat koni". Pamiętam jeszcze, że zdziwiło mnie, że po zakupie klient poszedł sobie zadowolony, a spodziewałem się, że się
  • Odpowiedz
@Promilus: ah, sam namiętnie kupowałem cdaction

A potem pismo zeszło na psy, recenzje słabiutko, w zasadzie trzymało mnie że dawali ciekawą publicystykę. I tak jak kiedyś zaczynałem od recek i płytki tak później od tyłu pisma publicystyka i sprzęt. Jak już publicystyka zaczęła się robić kiepska, pełniaczki na płycie coraz gorsze (chociaż i tak już od dłuższego czasu nie kupowałem dla płyty) i ogólnie kiepawo to wyglądało to przestałem kupować.
  • Odpowiedz
Pamiętam, że przez kilka lat miałem prenumeratę "Zwierzaków" Czytałem każdy numer dosłownie od deski do deski, genialne czasopismo. Był tam nawet dział zadawania pytań (oczywiście pytanie trzeba było wysłać listem) i chciałem się dowiedzieć jakie jest najdłuższe zwierzę na świecie. Po kilku tygodniach dostałem list gdzie wszystko było ładnie opisane, że to nie wieloryby ale tzw. Wstężnica najdłuższa. Do listu było dołączone ksero kilku stron z jakiejś książki gdzie opisywano to zwierzę.
  • Odpowiedz
@Promilus: O, ja kupowałem Neo Plus nie mając żadnej konsoli poza Game Boyem Color ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Kioski to był świat. Potrafiłem specjalnie chodzić na spacer do kiosku żeby pooglądać gazety i inne pierdoły przez szybę xD
  • Odpowiedz
  • 1
@podomka: W sumie to była sala do informatyki, ale po lekcjach normalnie można było grać w Age of Empires 2, Małysza i Carmageddon czy co tam kto przyniósł.
  • Odpowiedz