Wpis z mikrobloga

Rząd testuje centralny system do umawiania wizyt do lekarza na NFZ. Trzymanie terminów dla znajomych, wpychanie rodziny przed kolejką po wdrożeniu tej aplikacji może być utrudnione.

Twórcy aplikacji mają największe obawy związane z tym że przychodnie nie będą chciały udostępniać prawdziwego grafiku bo.... lekarze którzy powinni być w szpitalu, robią overemployment i siedzą w prywatniej przychodni, a hajs pobierają jakby byli zatrudnieni na pełen etat, a do publicznej placówki przychodzą na 2 godziny. XD

Lekarze tłumaczą się że dobrze zarabiają, bo są zapracowani i robią po 200-300 godzin w miesiącu. G0wno prawda, w praktyce wygląda to tak że lekarz jest zatrudniony w dwóch miejscach na na pełen etat, ale do publicznej przychodni przychodzi na 2h. Tym powinna zająć się prokuratura.

#it #medycyna #lekarski #praca #pracait #programowanie #programista15k #lekarz #lekarze
p0melo - Rząd testuje centralny system do umawiania wizyt do lekarza na NFZ. Trzymani...

źródło: Image

Pobierz
  • 206
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@p0melo: puerd**na patologia. Po wprowadzebiu "nowego ladu" dorzucono do tego dziurawego wiadra grube miliardy, m.in na podwyżki dla lekarzy a jest z obsługą jeszcze gorzej niż było.
Dodajcie do tego informacje o ograniczaniu miejsc na specjalizacjach i studiach kiedy jesteśmy właściwie w przededniu masowego starzenia się pokolenia wyżu powojennego.
  • Odpowiedz
Dodajcie do tego informacje o ograniczaniu miejsc na specjalizacjach i studiach kiedy jesteśmy właściwie w przededniu masowego starzenia się pokolenia wyżu powojennego.


gdyby tylko istniała partia, która podwoiła liczbę miejsc na kierunku lekarskim i wydała wojnę limitowaniu miejsc na speckach ( ͡ ͜ʖ ͡)

@Sebastix:
  • Odpowiedz
@Bipolar-: często prywatne przychodnie również te z kontraktami z NFZ należą do lekarzy, zwłaszcza te mniejsze to na ogół własność lekarzy którzy tam prowadza praktykę. I ciężko zrobić taki wałek bez wiedzy i zgody lekarza którego sprawa dotyczy.
  • Odpowiedz
  • 39
Dlatego system z książeczkami RUM był wprowadzony, nie było robienia prywatnie i generowania w tym samym czasie nie byłych wizyt w Pcimskiej przychodni publicznej.

W książeczce RUM była kartka paragon z unikatowym numerem pacjenta w różnych kolorach, no i jak pisało się na jednej to na 3 pozostałych robiła się kalką.

Powstawały kopie dla ciebie, dla lekarza, dla placówki, i dla farmaceuty/skierowanie.
Teraz nie musisz przychodzić, można odklikać że byłeś.
SHOGOKI - Dlatego system z książeczkami RUM był wprowadzony, nie było robienia prywat...

źródło: temp_file5305048232652342830

Pobierz
  • Odpowiedz
@p0melo: spokojnie, NIL z resztą obrońców systemu coś wymyśli i wylobbuje, żeby nic się nie zmieniło, ewentualnie dopuściło jakieś pozorne zmiany. Takie detale odróżniają właśnie prawdziwą elitę klasy średniej od jakichś podrabiańców z IT ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A poza tym chyba nie chcesz upadku jakości leczenia, tak jak to było z upadkiem jakości usług prawniczych po uwolnieniu zawodu, nie pamiętasz, jak bardzo poleciała wtedy jakość
  • Odpowiedz
@gasu_kurobikari: tez tak miałam xD Umawiam się na daną godzinę, a w dniu wizyty dostaję telefon, że mam być godzinę wcześniej, bo inaczej nie zastanę lekarki. Myślałam, że może coś jej wypadło, ale jak zapytałam czy mogę się umówić innego dnia na tą samą godzinę to rejestratorka, że to bez sensu, bo znów będzie to samo xD
  • Odpowiedz
@Bipolar-: coś pomyliłeś, albo trollujesz, albo tato lekarz. To o czym mowa to wały lekarzy, a jest to tak powszechne że oni i całe ich otoczenie już tego nawet nie uważają za wały. Tutaj jeszcze poruszają temat tego, że lekarz przemieszcza się z gabinetu do gabinetu, a prawda jest często jeszcze zabawniejsza bo to często jeden i ten sam gabinet, którego właścicielem jest ten lekarz. Kolejną ciekawą rzeczą są gabinety
  • Odpowiedz
@p0melo: Może wprowadzimy krucjate wykopową, i będziemy zgłaszać gdzieś (ktoś wie gdzie) lekarzy którzy powinni a nie ma ich w publicznych placówkach. Chyba każdego to wkurza jak trzeba na nich czekać bo się spóźniają, i przyjmują na szybko byle mieć z głowy.
  • Odpowiedz
@p0melo: Właśnie tego nam trzeba. Skoro lekarz jest np od 8 do 16 w publicznej placówce - to myk zapełnić mu ten czas wizytami. I nagle okaże się że specjalistów jednak nie brakuje! Jeszcze lekarz powinien mieć apkę która sprawdza mu czas pracy, i czy faktycznie jest w miejscu, gdzie powinien być. w pace by miał nazwiska pacjentów, godziny wizyt.

Oczywiście lekarze zrobią wszystko żeby to nie przeszło.
  • Odpowiedz
@Bipolar-

@p0melo: Ale przecież to jest zarzut wobec przychodni. Janusz cieciembiorca pobiera od NFZu kase za cały etat, a nie lekarz.


@Bipolar- aha, czyli trzeba zawsze robić minimum. Mam nadzieję, ze jak będziesz robił remont to powiesz fachowca "panowie, robicie minimum, a ja płacę jak za dobrą robotę".
  • Odpowiedz