I cyk komputer do grania i TV w koszty uzyskania przychodu.
Masz stare informacje. Po Nowym Ładzie teraz nikt nie jest na KPiR, tylko na ryczałcie, bo się nie opłaca. Jakbyś nie wiedział, to na ryczałcie nie wrzuca się kosztów.
@groman43: Pomijasz sporo na korzyść swoich argumentów. Załóżmy, że jestem programistą który robi między 95% a 100% dla jednego klienta - który jest dokładnie jak opisałeś "udawanym przedsiębiorcą" w praktyce.
Znajdź mi rozsądną drogę do rozliczenia spontanicznej faktury dla innego klienta, dla którego po godzinach usiadłem. Albo jeszcze lepiej. Gdzie rozliczyć 50-250 zł miesięcznie przychodu z Google Play?
W przypadku programistów zmniejszenie kosztów na b2b jest tylko jedną stronę medalu.
@groman43 @labedziejowski: Pracuję z domu, na swoim własnym sprzęcie (kupionym na firmę), w godzinach i dniach wybranych przeze mnie. Nie mam płatnego urlopu, po prostu podniosłem swoją stawkę o tyle, żeby mieć 30 dni wolnego w roku (urlop plus chorobowe) i wyjść na swoje, ale ode mnie zależy, czy będę więcej się obijał, czy więcej zarobię, nikt mnie z tego nie rozlicza. Ostatecznie staram się trzymać tych 30 dni,
@mk321: "A umowa z ZUS jest pewna - waloryzowana i to kolejne pokolenie musi się martwić jak cię utrzymać przy życiu. "
Socjotechnika działa. Jeśli podnieśliby jutro wiek emerytalny do 90 roku życia to nadal umowa z ZUS byłaby pewna i kolejne pokolenie byłoby zobowiązane do utrzymania Cię przy życiu w teorii.
Jakby szerzej spojrzeć to podwyższenie wieku emerytalnego to właśnie znoszenie tego obowiązku utrzymania przy życiu. Ograne w sprytny sposób,
@BlackpillMonster: W takiej Hiszpanii programista na B2B zapłaci mniej więcej tyle samo zakładając że ma fakturę netto na taką samą kwotę jak UOP (pomijamy Hiszpański VAT który z założenia jest przezroczysty). Podatek dochodowy jest dokładnie ten sam czy się jest przedsiębiorcą czy nie. Składka zdrowotna jest inna, ale też wysoka. Mało tego - nie ma tak że sobie programista bierze BMW w leasing bo skarbówka od razu to zakwestionuje.
@labedziejowski: Nie jednofakturowy, wlicza w koszty prowadzenia działalności kawałek swojego życia, sprzęt, książki, edukację, kawę, część wyjść na imprezy, masę rzeczy. Pomimo że pracuje w biurze, może sobie podnająć pomieszczenie u siebie w mieszkaniu i wliczyć je w koszty - bo przecież gdzieś musi wystawić tą jedną fakturę. Takich korzyści jest wiele, ale trzeba być skrupulatnym, wszystko planować, brać faktury, rozliczać. Zależy komu się chce i na ile się opłaca.
Kupisz tak lodówkę, telewizor, radio, komputer, samochód, garnitur, zrobisz remont i wiele wiele wiele innych. Zatrudniasz księgowego co jest oblatany w tym za całe 100-300 zł miesięcznie za kilka rad i znajdzie w Twoim życiu koszty, które możesz wliczyć.
A potem przychodzi pismo ze skarbówki z pytaniem "proszę wykazać jak wykorzystuje Pan Thermomixa, lodówkę Miele i ekspres Jura w swojej JDG", księgowy ma Cię w dupie, a Ty robisz
Do tego stopnia sa bezczelni, ze nawet urlopy wypoczynowe maja wpisane w tych zleceniach.
@Ulic_Qel_Droma: Już dawno się tej praktyki nie stosuje. (Może w jakichś niszowych przypadkach). B2B ma w zasadzie płatne tylko przepracowane godziny. Jak nie pracujesz - nie masz płacone. Tak że dwutygodniowy "urlop" to w praktyce połowa faktury za dany miesiąc - jak się na to godzą obie strony - nie ma problemu. W zasadzie pracujesz wtedy
jednofakturowy przedsiebiorca podlega pod bezposrednie kierownictwo kierownika podmiotu, dla ktorego realizuje zlecenie, za wynagrodzeniem, przez oznaczony czas.
@Ulic_Qel_Droma: A czym to się różni od pracy hydraulika czy elektryka? Masz "bezpośrednie kierownictwo"? Tak , bo zazwyczaj ktoś zerka na to co on robi. Jest zlecenie i określoną zapłata? Jest. Jest wskazane miejsce i czas przez zleceniodawcę? Jest. Ale jakoś nikt nie zatrudnia hydraulika na UoP żeby mu instalację naprawił. ¯\(ツ)/¯ Nawet
A co masz pewniejszego? Przecież przez dziesiątki lat wiele może się zmienić. To że teraz mało urodzeń, to nie potrafisz sobie wyobrazić sytuacji, w której np. przyjeżdżają Azjaci, robią dzieci i pracują? (Tak jak obecnie starymi Niemcami zajmują się młodzi Polacy.)
Mimo, że jestem programistą (zdarzało się też na B2B), to nie rozumiem rozumiem dowcipu. Po komentarzach rozumiem, że chodzi o jakąś uszczypliwość względem ludzi na B2B, ale czym są te "kolorowe karteczki"?
@mk321: wydaje mi się, że walczysz z chochołem. Brzmi jakbyś zarzucał brak dywersyfikacji (bo giełda padnie - wtf dlaczego miałbym stawiać na jedno), jednocześnie sam sugerując stawianie jedynie na ZUS.
Wątpię, że absolutnie wszystko nie będzie w przyszłości istnieć, od szerokiego rynku światowego, po złoto, obligacje skarbowe itd. Giełda amerykańska ma bardzo długą historię i przetrwała wojnę. Na Ukrainie nadal wypłacają pieniądze z obligacji skarbowych. Mimo wszystko ryzyka która wspomniałeś
Spytaj się swoich dziadków/rodziców czemu nie zainwestowali w Bitcoiny / Nvidię na emeryturę. Zamiast siedzieć w domu i jeść parówki z Biedronki, lataliby dookoła świata.
źródło: 9hatwl
PobierzKto tak mówi? Każdy co pracuje na B2B, bo wypchnęli go z UoP, to tak
Masz stare informacje. Po Nowym Ładzie teraz nikt nie jest na KPiR, tylko na ryczałcie, bo się nie opłaca. Jakbyś nie wiedział, to na ryczałcie nie wrzuca się kosztów.
Znajdź mi rozsądną drogę do rozliczenia spontanicznej faktury dla innego klienta, dla którego po godzinach usiadłem. Albo jeszcze lepiej. Gdzie rozliczyć 50-250 zł miesięcznie przychodu z Google Play?
W przypadku programistów zmniejszenie kosztów na b2b jest tylko jedną stronę medalu.
Socjotechnika działa. Jeśli podnieśliby jutro wiek emerytalny do 90 roku życia to nadal umowa z ZUS byłaby pewna i kolejne pokolenie byłoby zobowiązane do utrzymania Cię przy życiu w teorii.
Jakby szerzej spojrzeć to podwyższenie wieku emerytalnego to właśnie znoszenie tego obowiązku utrzymania przy życiu. Ograne w sprytny sposób,
W takiej Hiszpanii programista na B2B zapłaci mniej więcej tyle samo zakładając że ma fakturę netto na taką samą kwotę jak UOP (pomijamy Hiszpański VAT który z założenia jest przezroczysty). Podatek dochodowy jest dokładnie ten sam czy się jest przedsiębiorcą czy nie. Składka zdrowotna jest inna, ale też wysoka. Mało tego - nie ma tak że sobie programista bierze BMW w leasing bo skarbówka od razu to zakwestionuje.
Efekt
A potem przychodzi pismo ze skarbówki z pytaniem "proszę wykazać jak wykorzystuje Pan Thermomixa, lodówkę Miele i ekspres Jura w swojej JDG", księgowy ma Cię w dupie, a Ty robisz
@Ulic_Qel_Droma: Już dawno się tej praktyki nie stosuje. (Może w jakichś niszowych przypadkach). B2B ma w zasadzie płatne tylko przepracowane godziny. Jak nie pracujesz - nie masz płacone. Tak że dwutygodniowy "urlop" to w praktyce połowa faktury za dany miesiąc - jak się na to godzą obie strony - nie ma problemu. W zasadzie pracujesz wtedy
@Ulic_Qel_Droma: A czym to się różni od pracy hydraulika czy elektryka? Masz "bezpośrednie kierownictwo"? Tak , bo zazwyczaj ktoś zerka na to co on robi. Jest zlecenie i określoną zapłata? Jest.
Jest wskazane miejsce i czas przez zleceniodawcę? Jest.
Ale jakoś nikt nie zatrudnia hydraulika na UoP żeby mu instalację naprawił. ¯\(ツ)/¯
Nawet
A co masz pewniejszego? Przecież przez dziesiątki lat wiele może się zmienić. To że teraz mało urodzeń, to nie potrafisz sobie wyobrazić sytuacji, w której np. przyjeżdżają Azjaci, robią dzieci i pracują? (Tak jak obecnie starymi Niemcami zajmują się młodzi Polacy.)
Wątpię, że absolutnie wszystko nie będzie w przyszłości istnieć, od szerokiego rynku światowego, po złoto, obligacje skarbowe itd. Giełda amerykańska ma bardzo długą historię i przetrwała wojnę. Na Ukrainie nadal wypłacają pieniądze z obligacji skarbowych. Mimo wszystko ryzyka która wspomniałeś
Spytaj się swoich dziadków/rodziców czemu nie zainwestowali w Bitcoiny / Nvidię na emeryturę. Zamiast siedzieć w domu i jeść parówki z Biedronki, lataliby dookoła świata.