Wpis z mikrobloga

Tak że sorry, ale dzisiejsze opowieści o strasznych latach 90-tych to w większości kłamliwy syf produkowanych przez ówczesnych przegrywów.

@kazimierz-wardecki: Przecież swoim komentarzem tylko potwierdziłeś klimat lat 90-tych, lecz na samym końcu to zanegowałeś, czy ty jesteś upośledzony?
P.S. Oby cię też ktoś okradł gicie wygrywie xd najlepiej z tego mieszkania. xdd
  • Odpowiedz
@Anonek463: Urodziłem się w 81 więc lata 90te to moja cała młodość, mieszkałem w Pabianicach koło Łodzi swojego czasu jedno z najbardziej niebezpiecznych miast w województwie. Wtedy była odwieczna wojna Widzew - ŁKS, wystarczyło tylko mieszkać na osiedlu, które było za Widzewem, żeby dostać wpierdziel od ŁKS-u i na odwrót. Pamiętam jak chodziły "patrole" z tych klubów i wyrywkowo pytały ludzi komu kibicują, zła odpowiedź - wpierdziel (Często nawet mieli na sobie szaliki przeciwnej drużyny, żeby zmylić ofiarę xD ) Poza wojnami klubowymi były też miejsca NO-GO czyli bieda dzielnice, my nazywaliśmy ich "brudasami" wejście tam oznaczało wpierdziel od ręki i brak portfela.

Czy czułem się jakoś wyjątkowo niebezpiecznie? Nie, tak po prostu było, wydawało się, że wszędzie tak jest i to norma.
Była też u nas duża społeczność cyganów, ale tych bogatych z pałacami (ruiny niektórych stoją do dzisiaj) mieli swoje restauracje i dyskoteki, tylko ich znajomi mogli tam wchodzić, tam było też wiele burd. Potem o ile dobrze pamiętam była jakaś s---------a i powoli zaczęli się wynosić z miasta, od razu się zrobiło spokojniej.

Z drugiej strony ja zawsze łaziłem z kumplami wieczorami i nigdy nas nikt nie pobił, dwa razy się biliśmy z łobuzami, ale byliśmy górą, pomagała też znajomość z głównymi "bandziorami" z miasta, więc dla nas było w
  • Odpowiedz
@Nerax123 sąsiad siedział za dziesione z przedłużeniem ręki, przy pomocy nogi od stołu przerobionej u tokarza (bejsbole to miala szlachta) zrobił taksówkarza na kilkadziesiąt złoty wyrok pracę społeczne, nie zrobił godził dostał grzywnę, nie spłacił grzywny dostał miesiąc aresztu, po chyba dwóch latach
  • Odpowiedz
Za małolata pamiętam jak u mnie na wichurze przewracano pod sklepem radiowozy na plecki, wsie między sobą napie...alały się stachetami z płotów.
Gdy przyjechała jakas dzielnica z Lublina w ramach odwetu to i sędziwej babce się oberwało bo niepotrzebnie wyszła z domu.
Tak. Było niebezpiecznie.
  • Odpowiedz
@Anonek463: mnie i kumpla (mieliśmy po 14 lat) chcieli skroić cygani. Kumpel jako jeden z pierwszych miał telefon. Wracaliśmy z kafejki internetowej . Szliśmy przez jedną z głównych ulic miasta i zaczepił nas jeden cygan, miał z 10 lat, powiedział źe się wymieni telefonem na swój, a miał atrapę (taka z naklejoną tapeta na wyświetlaczu) . Odmówiliśmy i poszliśmy dalej na autobus, on nie odpuszczał, był strasznie nachalny, nie można
  • Odpowiedz
@Anonek463 Urodzilem sie w tamtych latach i znam je z opowiesci ojca, ktory najpierw byl w ORMO, potem milicji, dalej policji az skonczyl w Slakiej Mafii Paliwowej xD
Mialem doslownie ten plus ze bylem jego synem, stad bylem nieruszalny, a pochodze z miasta z najwiekszym wspolczynnikiem przestepczosci
  • Odpowiedz
@Anonek463: Małe miasteczko w Polsce B, ale blisko miasta wojewódzkiego. Lata przełomu 80 i 90 to byłem dzieckiem i wpatrzony w starsze rodzeństwo i ich otoczenie widziałem rzeczy bardzo powszechne a teraz z perspektywy czasu ostro patologiczne. Przykładem może być przesiadywanie wieczorami i nocami z grupką rówieśników, wtedy może 10-12 lat pod miejscową dyskoteką i obserwacja tego co się dzieje. Miejscowi szykujący się na odparcie wjazdu "Wołomina" oczywiście z wszelakim
  • Odpowiedz
Pytanie do osób które wychowywały się w latach 90. Naprawdę w tamtym czasie było tak niebezpiecznie dla zwykłego szaraczka czy to po prostu starcze p---------e?


@Anonek463: Tak - naprawdę. Jak się nie wychylałeś jak za komuny, to aż tak często w-------u nie dostałeś, ale musiałeś się liczyć z tym, że były grupy, gangi czy bandy, z którymi musiałeś się liczyć. Wręcz lokalne, wioska od wioski. Powszechne były haracze, codzienne rozruby
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer masakra w tych Gliwicach, u mnie w Toruniu było podobnie, tyle że pytali "Elana czy Apator", przy czym jedno to klub piłkarski, a drugie to klub żużlowy. Teraz już się trochę uspokoiło, ale jakieś napisy na murach ciągle się pojawiają czasami
  • Odpowiedz
@Anonek463: Wypisuje ci słowa klucze, które wskarzą dlaczego autor tego tekstu widzi ten okres jako niebezpieczny bardziej niż czasy obecne: "bramy", "klatki", "dzielnia", "dresiarze"
Jeżeli w swoim codziennym życiu nie miałeś w latach 90 nic wspólnego z żadną z tych rzeczy, a żyłeś w tym kraju w tamtych czasach, to to co pisze ten koleś jest dla ciebie tak samo obce jak dla "dzisiejszych nastolatków, co to im trudno wytłumaczyć".
  • Odpowiedz
ja jakiś czas mieszkałem w gliwicach (i to po 2000 roku) i patologią było to, że w jednym mieście są sebixy z dwóch klubów piłkarskich - piast i górnik. Nigdy nie wiedziałeś na kogo trafiłeś. Ja raz wracam od ziomka i leci za mną 20 chłopa, dra mordę "za kim jesteś" - no i k---a jak nie trafisz to masz p--------e.

@4mmc-enjoyer: Z tymi wszystkimi klubami to ogólnie była beka
  • Odpowiedz
@Mankovich: Ja byłem ze Szczecina ale jezdziłem do Babci na kilka miesięcy w roku na LSM.Było tam sporo morderstw codzienne bijatyki dzielnic itd.Miałem tez kuzynostwo na Narutowicza i tam tez ciagle bójki były dzieciaków i grup z innych dzielnic i miedzy szkołami.
Nawet miedzy oficynami byl mur to rzucalismy sie kamieniami z druga stroną i tłuklismy bóg wie o co.
  • Odpowiedz
  • 1
@Anonek463 jako urodzony w 82, lata 90 pamiętam w temacie bezpieczeństwa tak że dość łatwo było wyłapać w mordę na podstawie odpowiedzi na pytanie "za kim jesteś" - " #lodz "
Druga sprawa to skinheadzi. Wtedy było ich znacznie więcej i urządzali polowania na jeżdżących na rolkach czy deskach. Na mieście to samo co teraz z tą różnicą że teraz co piąty trenuje jakieś MMA i można łatwiej się
  • Odpowiedz
Było, ale to wszystko wydawalo sie normalne. Miales plecy to mogłeś więcej. Mi zaraz po komunii ukradli rower, za miesiac chlop go przyprowadził z kwiatami i przeprosinami ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wszedzie pełno karkow, czarnych beemek czy golfow trojek. Przejscie "za tory" na druga dzielnice to zawsze bylo ryzyko.
  • Odpowiedz