Tak że sorry, ale dzisiejsze opowieści o strasznych latach 90-tych to w większości kłamliwy syf produkowanych przez ówczesnych przegrywów.
@kazimierz-wardecki: Przecież swoim komentarzem tylko potwierdziłeś klimat lat 90-tych, lecz na samym końcu to zanegowałeś, czy ty jesteś upośledzony? P.S. Oby cię też ktoś okradł gicie wygrywie xd najlepiej z tego mieszkania. xdd
@Nerax123 sąsiad siedział za dziesione z przedłużeniem ręki, przy pomocy nogi od stołu przerobionej u tokarza (bejsbole to miala szlachta) zrobił taksówkarza na kilkadziesiąt złoty wyrok pracę społeczne, nie zrobił godził dostał grzywnę, nie spłacił grzywny dostał miesiąc aresztu, po chyba dwóch latach
Za małolata pamiętam jak u mnie na wichurze przewracano pod sklepem radiowozy na plecki, wsie między sobą napie...alały się stachetami z płotów. Gdy przyjechała jakas dzielnica z Lublina w ramach odwetu to i sędziwej babce się oberwało bo niepotrzebnie wyszła z domu. Tak. Było niebezpiecznie.
@Anonek463 Urodzilem sie w tamtych latach i znam je z opowiesci ojca, ktory najpierw byl w ORMO, potem milicji, dalej policji az skonczyl w Slakiej Mafii Paliwowej xD Mialem doslownie ten plus ze bylem jego synem, stad bylem nieruszalny, a pochodze z miasta z najwiekszym wspolczynnikiem przestepczosci
Pytanie do osób które wychowywały się w latach 90. Naprawdę w tamtym czasie było tak niebezpiecznie dla zwykłego szaraczka czy to po prostu starcze p---------e?
@Anonek463: Tak - naprawdę. Jak się nie wychylałeś jak za komuny, to aż tak często w-------u nie dostałeś, ale musiałeś się liczyć z tym, że były grupy, gangi czy bandy, z którymi musiałeś się liczyć. Wręcz lokalne, wioska od wioski. Powszechne były haracze, codzienne rozruby
@4mmc-enjoyer masakra w tych Gliwicach, u mnie w Toruniu było podobnie, tyle że pytali "Elana czy Apator", przy czym jedno to klub piłkarski, a drugie to klub żużlowy. Teraz już się trochę uspokoiło, ale jakieś napisy na murach ciągle się pojawiają czasami
@Anonek463: Wypisuje ci słowa klucze, które wskarzą dlaczego autor tego tekstu widzi ten okres jako niebezpieczny bardziej niż czasy obecne: "bramy", "klatki", "dzielnia", "dresiarze" Jeżeli w swoim codziennym życiu nie miałeś w latach 90 nic wspólnego z żadną z tych rzeczy, a żyłeś w tym kraju w tamtych czasach, to to co pisze ten koleś jest dla ciebie tak samo obce jak dla "dzisiejszych nastolatków, co to im trudno wytłumaczyć".
@Mankovich: Ja byłem ze Szczecina ale jezdziłem do Babci na kilka miesięcy w roku na LSM.Było tam sporo morderstw codzienne bijatyki dzielnic itd.Miałem tez kuzynostwo na Narutowicza i tam tez ciagle bójki były dzieciaków i grup z innych dzielnic i miedzy szkołami. Nawet miedzy oficynami byl mur to rzucalismy sie kamieniami z druga stroną i tłuklismy bóg wie o co.
@Anonek463 jako urodzony w 82, lata 90 pamiętam w temacie bezpieczeństwa tak że dość łatwo było wyłapać w mordę na podstawie odpowiedzi na pytanie "za kim jesteś" - " #lodz " Druga sprawa to skinheadzi. Wtedy było ich znacznie więcej i urządzali polowania na jeżdżących na rolkach czy deskach. Na mieście to samo co teraz z tą różnicą że teraz co piąty trenuje jakieś MMA i można łatwiej się
Było, ale to wszystko wydawalo sie normalne. Miales plecy to mogłeś więcej. Mi zaraz po komunii ukradli rower, za miesiac chlop go przyprowadził z kwiatami i przeprosinami ( ͡°͜ʖ͡°). Wszedzie pełno karkow, czarnych beemek czy golfow trojek. Przejscie "za tory" na druga dzielnice to zawsze bylo ryzyko.
@kazimierz-wardecki: Przecież swoim komentarzem tylko potwierdziłeś klimat lat 90-tych, lecz na samym końcu to zanegowałeś, czy ty jesteś upośledzony?
P.S. Oby cię też ktoś okradł gicie wygrywie xd najlepiej z tego mieszkania. xdd
Gdy przyjechała jakas dzielnica z Lublina w ramach odwetu to i sędziwej babce się oberwało bo niepotrzebnie wyszła z domu.
Tak. Było niebezpiecznie.
Mialem doslownie ten plus ze bylem jego synem, stad bylem nieruszalny, a pochodze z miasta z najwiekszym wspolczynnikiem przestepczosci
@Anonek463: Tak - naprawdę. Jak się nie wychylałeś jak za komuny, to aż tak często w-------u nie dostałeś, ale musiałeś się liczyć z tym, że były grupy, gangi czy bandy, z którymi musiałeś się liczyć. Wręcz lokalne, wioska od wioski. Powszechne były haracze, codzienne rozruby
Jeżeli w swoim codziennym życiu nie miałeś w latach 90 nic wspólnego z żadną z tych rzeczy, a żyłeś w tym kraju w tamtych czasach, to to co pisze ten koleś jest dla ciebie tak samo obce jak dla "dzisiejszych nastolatków, co to im trudno wytłumaczyć".
Nawet miedzy oficynami byl mur to rzucalismy sie kamieniami z druga stroną i tłuklismy bóg wie o co.
Druga sprawa to skinheadzi. Wtedy było ich znacznie więcej i urządzali polowania na jeżdżących na rolkach czy deskach. Na mieście to samo co teraz z tą różnicą że teraz co piąty trenuje jakieś MMA i można łatwiej się