Wpis z mikrobloga

@Anonek463 Było, a najgorsze że poza medialną mafią mieliśmy dresików którzy potrafili skroić obić kogoś bo był "nie z ich osiedla". Zasadniczo noszenie markowych butów czy innych gadżetów nosiło ze sobą ryzyko skrojenia.

Niegdyś Polska była pewna rewirów po których lepiej nie chodzić, dziś już tego nie ma i prędzej oklep dostaniesz od podpitej grupki Oskarków niż Sebów.
@Anonek463 No niestety tak było, na przełomie lat 80/90 można było stracić z grzbietu kurtkę albo buty markowe i to w biały dzień, oklep można było dostać za cokolwiek jeśli się weszło tam, gdzie się nie powinno być. O policji nikt nie myślał , bo jeśli ci nikt łba nie urwał to mieli w dupie. Dzisiejsi 20latkowie było w porównaniu z tym wychowani szklarniowo - i bardzo dobrze bo ja swoim dzieciom
@Anonek463 tak było. Dzięki wejściu Polski do UE oraz wg mnie rozwojowi techniki- dostępu do internetu, który zatrzymał wiele osób w domach; mamy teraz spokój. Wtedy nie dało się normalnie przejść przez osiedla bloków, wejść do parku czy na place zabaw okupowane przez nachlane bandy, z resztą na takich placach i tak większość rzeczy było #!$%@?.
@Anonek463:
Studiowałem wtedy w Lublinie
Mieszkałem na Kunickiego, w okolicach Dziesiątej (tej „Dziesiątej”).
Nigdy nikt mnie nie zaczepił. Na drugim roku większość „chłopaków” mówiła mi pierwsza „cześć”…
Może pomogło że mam (wciąż) 191 cm wzrostu, może to, że zapisałem się na siłownię, która w okolicy była znana pod nazwą „Mordownia”?