Wpis z mikrobloga

Fajnie byłoby się tak urodzić, aby po studiach wchodzić na rynek pracy w latach 90. Ktoś powie, że bieda i syf. To prawda. Ale też najlepsze dwie dekady w historii Polski dla rozwoju wszelakich biznesów ever.

Reformy Balcerowicza to była ogromna szansa. Ludzie rozwijali wielomilionowe biznesy prostymi patentami typu pojadę do Niemiec i przywiozę telewizory, które sprzedam na targu XD Albo handlowali gaciami i stawiali za to chałupy.

Dużo tych firemek popadało pod naporem konkurencji, ale faktem jest, że kto się dorobił, ten się dorobił.

Kto miał lepsze koneksje ten robił miliardy.

Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu. Chłop był dla nich pokoleniową szansą. My wprawdzie mamy ciepłe etaty w korpo, ale z drugiej strony niemal komunistyczny rząd, który leje na przedsiębiorczość i obrzuca patologię socjalem.

#ekonomia #gielda #gospodarka #komunizm #takaprawda #przemysleniazdupy
  • 60
@mickpl: Troche bajki dla ludzi, ktorzy nigdy nie zyli w latach 90tych. Balcerowicz wprowadzil swoje reformy w 93, ktore skutecznie zabily rodzacy sie kapitalizm. Kolejne reformy wprowadzil w 2001, ktore rowniez dojechaly ekonomie.

Lata 90te byly fajne, jak czlowiek mial kontakty w USA albo w Reichu, bo wtedy byly niezle przebity na wymianie walut i slabej zlotowce. Prowadzenie biznesu wtedy to byla mordega - ciagle nekanie przez zorganizowana przestepczosc, nierzetelni kontrahenci,
Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu. Chłop był dla nich pokoleniową szansą. My wprawdzie mamy ciepłe etaty w korpo, ale z drugiej strony niemal komunistyczny rząd, który leje na przedsiębiorczość i obrzuca patologię socjalem.


@mickpl: Może dlatego, że 99% ludzi to nie są przedsiębiorcy tylko zwykli pracownicy etatowi? Skąd wiesz, że ty akurat byłbyś tym osiagającym sukces przedsiębiorcą? Za 20 lat ktoś może mówić, że zazdroszczą tym co
Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu. Chłop był dla nich pokoleniową szansą.


@mickpl: To włącz myslenie a nie myslisz z poziomu top 20% społęczeństwa. Wykstałconych lub przedsiębiorczych lub oba...
Lata 90 to dla przeciętnego kowalskiego zdemolowanie oszczedności oraz bezrobocie i strach przez jutrem. sytuacja któa na przełomie 90/2000 wypchneła 1 mln ludzi za granice. ciebie nie wytelepało składanie wraz z 100 innymi osobami CV na 1 miejsce na
Ktoś powie, że bieda i syf. To prawda. Ale też najlepsze dwie dekady w historii Polski dla rozwoju wszelakich biznesów ever.


@mickpl: Ale tez najlepsze czasy dla mafii w Polsce. Przyszliby panowie z miasta, porwali corke i przyslali jej obciety palec zeby wymusic okup, ty go dostarczasz a dzieciaka i tak morduja. Pozniej okazuje sie ze policja wspolpracowala z porywaczami i tuszowala sprawe. Sprawa Krzysztofa Olewnika to korona na glowie lat
Idealizowanie lat 90' wskazuje na to, że ktoś tych czasów nie pamięta albo miał szczęście wychowywać się w domu, gdzie rodzice dobrze zarabiali.


@missioncritical: I to moim zdaniem w 100% wyczerpuje temat.

A OP (tak, panie @mickpl o Tobie mówię), jak zwykle odklejon od rzeczywistości mocno.
Tak piszesz o latach 90-tych

Dużo tych firemek popadało pod naporem konkurencji, ale faktem jest, że kto się dorobił, ten się dorobił.


A ja Ci
ale faktem jest, że kto się dorobił, ten się dorobił.


@mickpl: Znam tych dorobkiewiczów. Ludzi traktowali jak bydło, które dodatkowo podkręcały wszystkie patologie związane z bezrobociem. Zarobki maksymalnie niskie, często płacone w ratach. Do tego pan właściciel chodził po sklepie i oddawał się tradycyjnej pasji polskiego narzekania: opowiadał gdzie to zamierza teraz wyjechać na wakacje, jak mu ciężko bo: podatki i samochody sporo palą i wogole się nie opłaca. Dziś dorobkiewicze
@mickpl: W latach 90'tych, jak miałeś więcej IQ niż 80 i ~100 dolarów, to w ciągu kilkunastu lat, mogłeś stać się lokalnym potentatem-Januszem wyzyskiwaczem xD Najgłupszy pomysł miał rację bytu i pozwolił utrzymywać spoko zarobki przez długi czas, a kreatywność była jeszcze mocniej punktowana

Lokalni milionerzy z okolic mojego miasteczka rodzinnego, którzy dzisiaj srają złotówkami dorobili się na:
- zakrętki od leków (te takie z zabezpieczeniem) - dziś typ ma dwie
@mickpl: wiecie czemu, dzieciaki, powstawały te byznesy wtedy? bo dosłownie nie było na rynku żadnej konkurencji. Co trzeba mieć, żeby założyć JAKIKOLWIEK byznes? Kapitał. Kto w latach 90 miał kapitał?


To może jakieś dofinansowanie z UE? Oh wait :)
To co trzeba było zrobić w takim układzie? Wyemigrować do raichu albo ameryczki i być robakiem, pół-niewolnikiem, żeby wrócić do Polski i rzucić kośćmi w takcie inwestowania w byznes na zmieniającym się
@mickpl:

Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu.


I tu popełniasz błąd. Bo ja jak najbardziej rozumiem i każdy, kto cokolwiek rozumie historie naszego kraju po 47'.
Pomogę ci i innym zmiesznym. Reformy Balcerowicza pozbawiły gross ludzi żyjących z majątku państwowego, źródła utrzymania.
Nie tylko zamykano PGRy ale też huty, ślusarnie, zakłady pracy, spółdzielnie.... Ci ludzie dosłownie z dnia na dzień nie mieli pracy, a innej pracy nie było.
@mickpl w tamtych latach jak ktoś miał coś w głowie to dorobił się dużo. Mój dziadek np. sporo różnych działek budowlanych kupił. postawił wielki dom z działką na której zmieściłoby się kolejne 4 domy xD jeździł fajnym samochodem ogólnie miał na wszystko co było mu potrzebne.
@mickpl: Teoretycznie piękne czasy, w praktyce nawet jak cudem ogarnąłeś jakikolwiek kapitał, sprzęt, pracowników i rozwinąłeś biznes to w pewnym momencie musiał zostać zamknięty lub ograniczony, jeśli nie byłeś grubą rybą z koneksjami lub nie dawałeś w łapę komu trzeba. Wielu ogarniętych ludzi i tak uciekło na zachód. Kapitalizm w Polsce to się zaczął tak naprawdę dopiero po wejściu do UE. Wcześniej to był niemal dosłownie Dziki Zachód a szczytem polskiej