Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mickpl: Troche bajki dla ludzi, ktorzy nigdy nie zyli w latach 90tych. Balcerowicz wprowadzil swoje reformy w 93, ktore skutecznie zabily rodzacy sie kapitalizm. Kolejne reformy wprowadzil w 2001, ktore rowniez dojechaly ekonomie.

Lata 90te byly fajne, jak czlowiek mial kontakty w USA albo w Reichu, bo wtedy byly niezle przebity na wymianie walut i slabej zlotowce. Prowadzenie biznesu wtedy to byla mordega - ciagle nekanie przez zorganizowana przestepczosc, nierzetelni
  • Odpowiedz
Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu. Chłop był dla nich pokoleniową szansą. My wprawdzie mamy ciepłe etaty w korpo, ale z drugiej strony niemal komunistyczny rząd, który leje na przedsiębiorczość i obrzuca patologię socjalem.


@mickpl: Może dlatego, że 99% ludzi to nie są przedsiębiorcy tylko zwykli pracownicy etatowi? Skąd wiesz, że ty akurat byłbyś tym osiagającym sukces przedsiębiorcą? Za 20 lat ktoś może mówić, że zazdroszczą tym
  • Odpowiedz
Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu. Chłop był dla nich pokoleniową szansą.


@mickpl: To włącz myslenie a nie myslisz z poziomu top 20% społęczeństwa. Wykstałconych lub przedsiębiorczych lub oba...
Lata 90 to dla przeciętnego kowalskiego zdemolowanie oszczedności oraz bezrobocie i strach przez jutrem. sytuacja któa na przełomie 90/2000 wypchneła 1 mln ludzi za granice. ciebie nie wytelepało składanie wraz z 100 innymi osobami CV na 1 miejsce
  • Odpowiedz
Idealizowanie lat 90' wskazuje na to, że ktoś tych czasów nie pamięta albo miał szczęście wychowywać się w domu, gdzie rodzice dobrze zarabiali.


@missioncritical: I to moim zdaniem w 100% wyczerpuje temat.

A OP (tak, panie @mickpl o Tobie mówię), jak zwykle odklejon od rzeczywistości mocno.
Tak piszesz
  • Odpowiedz
ale faktem jest, że kto się dorobił, ten się dorobił.


@mickpl: Znam tych dorobkiewiczów. Ludzi traktowali jak bydło, które dodatkowo podkręcały wszystkie patologie związane z bezrobociem. Zarobki maksymalnie niskie, często płacone w ratach. Do tego pan właściciel chodził po sklepie i oddawał się tradycyjnej pasji polskiego narzekania: opowiadał gdzie to zamierza teraz wyjechać na wakacje, jak mu ciężko bo: podatki i samochody sporo palą i wogole się nie opłaca. Dziś
  • Odpowiedz
@mickpl: W latach 90'tych, jak miałeś więcej IQ niż 80 i ~100 dolarów, to w ciągu kilkunastu lat, mogłeś stać się lokalnym potentatem-Januszem wyzyskiwaczem xD Najgłupszy pomysł miał rację bytu i pozwolił utrzymywać spoko zarobki przez długi czas, a kreatywność była jeszcze mocniej punktowana

Lokalni milionerzy z okolic mojego miasteczka rodzinnego, którzy dzisiaj srają złotówkami dorobili się na:
- zakrętki od leków (te takie z zabezpieczeniem) - dziś typ ma
  • Odpowiedz
@mickpl: to ze bardzo wąska grupa osób się dorobiła, bardzo często kosztem innych nie oznacza ze był to złoty okres. Raczej ten mroczniejszy w czasach niepodległej Polski.
  • Odpowiedz
@mickpl: wiecie czemu, dzieciaki, powstawały te byznesy wtedy? bo dosłownie nie było na rynku żadnej konkurencji. Co trzeba mieć, żeby założyć JAKIKOLWIEK byznes? Kapitał. Kto w latach 90 miał kapitał?


To może jakieś dofinansowanie z UE? Oh wait :)
To co trzeba było zrobić w takim układzie? Wyemigrować do raichu albo ameryczki i być robakiem, pół-niewolnikiem, żeby wrócić do Polski i rzucić kośćmi w takcie inwestowania w byznes na
  • Odpowiedz
samochód na dojazdy? No jest Kadet z 1983 roku, składak za niecałe 6 pensji minimalnych


@missioncritical: xD w latach 90 rodzice kupili Hyundaia Pony z kasę z sprzedaży jabłek z 6ha sadu za 8-10tys dolarów. Dziś z 6ha sadu to ledwo idzie się utrzymać.
  • Odpowiedz
@mickpl w tamtych latach jak ktoś miał coś w głowie to dorobił się dużo. Mój dziadek np. sporo różnych działek budowlanych kupił. postawił wielki dom z działką na której zmieściłoby się kolejne 4 domy xD jeździł fajnym samochodem ogólnie miał na wszystko co było mu potrzebne.
  • Odpowiedz
Fajnie byłoby się tak urodzić, aby po studiach wchodzić na rynek pracy w latach 90


@mickpl: I mieć rodziców wysoko postawionych w służbach albo "Solidarności"
To nie tak, że wszyscy kosili hajs: kosili ci co mieli znajomości i dojścia, a dla reszty nie dla psa kiełbasa.
  • Odpowiedz
@mickpl: Teoretycznie piękne czasy, w praktyce nawet jak cudem ogarnąłeś jakikolwiek kapitał, sprzęt, pracowników i rozwinąłeś biznes to w pewnym momencie musiał zostać zamknięty lub ograniczony, jeśli nie byłeś grubą rybą z koneksjami lub nie dawałeś w łapę komu trzeba. Wielu ogarniętych ludzi i tak uciekło na zachód. Kapitalizm w Polsce to się zaczął tak naprawdę dopiero po wejściu do UE. Wcześniej to był niemal dosłownie Dziki Zachód a szczytem
  • Odpowiedz