Wpis z mikrobloga

Fajnie byłoby się tak urodzić, aby po studiach wchodzić na rynek pracy w latach 90. Ktoś powie, że bieda i syf. To prawda. Ale też najlepsze dwie dekady w historii Polski dla rozwoju wszelakich biznesów ever.

Reformy Balcerowicza to była ogromna szansa. Ludzie rozwijali wielomilionowe biznesy prostymi patentami typu pojadę do Niemiec i przywiozę telewizory, które sprzedam na targu XD Albo handlowali gaciami i stawiali za to chałupy.

Dużo tych firemek popadało pod naporem konkurencji, ale faktem jest, że kto się dorobił, ten się dorobił.

Kto miał lepsze koneksje ten robił miliardy.

Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu. Chłop był dla nich pokoleniową szansą. My wprawdzie mamy ciepłe etaty w korpo, ale z drugiej strony niemal komunistyczny rząd, który leje na przedsiębiorczość i obrzuca patologię socjalem.

#ekonomia #gielda #gospodarka #komunizm #takaprawda #przemysleniazdupy
  • 60
@mickpl: Lata 90-00 były dobre z innego powodu.

Widzieliśmy biedę, była presja na dorobienie się i pracę.

Pokolenie urodzone w dobrobycie myśli że tak było "od zawsze" i ponieważ nic ich nie pali w dupę, to nie widzą powodu aby się rozwijać, bo musieliby włożyć tak z 2x więcej wysiłku niż my żeby osiągnąć podobny skok zamożności.

O ile dążenie do bogacenia się i większej konsumpcji jest bez sensu, to ta
Ale też najlepsze dwie dekady w historii Polski dla rozwoju wszelakich biznesów ever.


@mickpl: xD serio #!$%@? nie wiesz co się działo jak chciałeś mieć knajpę, pub czy restauracje w centrum miasta?
@mickpl według mnie "kuroniowka" to najgorsze co spotkalo Polaków. Rozleniwiła społeczeństwo zwłaszcza to biedniejsze z PGRowskich wsiach.
Urzędy Pracy to też nieporozumienie. Nie znam ani jednej osoby, której PUP znalazl pracę. Pod koniec lat 90 po szkole z dyplomem informatyka dumnie poszedłem zarejestrować się w urzędzie pracy, to pani wysłała mnie na staż do hurtowni owocowo warzywnej w innym mieście. Co miałem robić? Zamiatać i nosić skrzynki z towarem. Wynagrodzenie 300 zł
aby po studiach wchodzić na rynek pracy w latach 90.


@mickpl: m.in. stąd się wziął mit studiów dających super pracę. Wtedy skończenie byle marketingu czy zarządzania praktycznie z automatu pozwalało zajmować stanowiska kierownicze. W Januszeksie mojej mamy na prowincji z 20% bezrobociem kolo ze zwykłego biurowego pierdzistolka został kierownikiem w nowootwartej fabryce w okolicznej strefie ekonomicznej. Tylko dlatego, że zrobił studia z zarzadzania.

Moja mama dzięki jako takiej znajomości niemieckiego dostała
@mickpl: Balcerowicz to na wykopeel temat bumerang. Ludzie którzy lat 90tych nie znają z autopsji to nowe pokolenie wyborców. Trwa walka o ich pamięć, o to żeby przyjęli odpowiednią interpretację zdarzeń. Na HBOGO widziałem ostatnio film o Balcerowiczu. To taki fajny i skromny pan w okularach. Specjalista. Nie było kiełbachy na haku w sklepie, przyszedł Balcerowicz i nagle sie pojawiła. Nic o prywatyzacji przez likwidację, masowym bezrobociu, FOZZie. Ostro ktoś chodzi
Trzeba być szaleńcem żeby uważać że łatwiej było w latach 90 niż dzisiaj. Wyjedź do wschodniej Polski, na jakieś Podlasie albo do innej Włodawy gdzie biznes jest słabo rozwinięty bo jest bida i brak kapitału, albo jeszcze lepiej do Bułgarii albo Rumunii i tam próbuj robić wielomilionowe biznesy od zera jak zwykły chłop w latach 90.
Dla tych co tak tęsknią za latami 90. Nic straconego. Za rok dwa skończy się wojna na Ukrainie i będziecie mieli tam nawet lepsze możliwości niż ludzie w latah 90. Nieruchomości za pół darmo kraj rozwalony czyli brak biznesów no kurde wasz mokry sen. Co prawda pewnie tak samo jak w latach 90 mafia i łapówki ale za tym w końcu tęsknicie. Także przestańcie wspominać to co was ominęło i zbierajcie hrywny.
Reformy Balcerowicza to była ogromna szansa. Nie rozumiem starego pokolenia, że tak jadą po Balcerowiczu.


@mickpl: Ustawa Wilczka jak najbardziej wpłynęła pozytywnie na rozwój przedsiębiorczości w Polsce. Reformy Balcerowicza oparte na planach Sachsa w ogóle nie pasujące do naszej rzeczywistości raczej spowodowały w Polsce deindustrializację największą od czasów II wojny światowej. Praktycznie #!$%@? cały dobytek PRL lub wyprzedano za grosze zachodnim firmom, które celowo wygasiły produkcję żeby nie robić sobie niepotrzebnej