Mirki, dzisiaj prawie że ostatni dzień na mieszkaniu studenckim, 5 lat się trzeba było męczyć że współlokatorami, wspólnym mieszkaniem itp. Z większością ludzi mieszkało mi się bardzo dobrze ale jednak co samemu to samemu. W poniedziałek już się przeprowadzam z #rozowypasek do nowego mieszkania i jestem zadowolony bardzo z tego.

A jeszcze dzisiaj się nie mogę #srajzwykopem bo od rana parka która jest W pokoju obok siedzi w kuchni o gotuje, i
Od niedawna mieszka ze mną brat i jego dziewczyna. Od kilku tygodni niemiłosiernie wnerwiało mnie to ile oni potrafią produkować śmieci. W ciągu dwóch dni całe dwa kubły zapełnione tak, że aż się wysypuje i oczywiście nie ma komu to na bieżąco wynosić. Kupiłem sobie własny kubeł i wstawiłem koło biurka w pokoju, bo o ile nie jest dla mnie ujmą na honorze wyrzucenie ich śmieci kiedy sprzątam mieszkanie to nie będę
Kurcze, mam dylemat. Zmieniam stancję w ciągu najbliższych tygodni i kolega z pracy mnie namawia na zamieszkanie razem z nim i jego kolegami. Problem jednak jest trochę taki, że lokalizacja jest dość daleka i wtedy żebym musiał dostać się gdziekolwiek musiałbym jeździć głównie autem. I do różowego paska miałbym daleko. :/ Druga wada to towarzystwo, tzn. no może nie jest to wada, ale ogólnie trochę niepokoiło by mnie mieszkanie z towarzystwem, które
@Wu70: Z różową nie da rady, bo to jeszcze świeży związek a poza tym ona studiuje i sama twierdzi, że jej się super mieszka z koleżankami, choć w przyszłości nie wykluczam możliwości zamieszkania razem, jak najbardziej.
Fajne towarzystwo jest spoko, tylko po prostu ja tamtych jego koleżków nie znam, choć z tego co wiem to .papieroski.. ciągle pali jedynie ten mój kolega.
Na kawalerkę mnie nie stać niestety i muszę szukać
@BuryRysiek: jasne, to w takim razie pewnie teraz też z kimś mieszkaszi i co, słabo jest?
W sumie to trudno powiedzieć, dużo niewiadomych a i priorytety znasz tylko ty, czy to jakaś praca na dłużej czy gównopraca, czy to już za daleko czy w sumie bez różnicy itp.
Ale skoro i tak potrzebujesz współlokatorów to możesz spróbować, wynająć z randomami zawsze możesz jak będzie słabo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
#prawo #wspollokatorzy Mirki, miałem współlokatora i dziś kończy mu się zakwaterowanie (akademik here, sporo nas wkurzył i ruszyliśmy machinę by się go pozbyć). Jak wygląda prawnie sprawa z jego rzeczami? Bo pewnie uzna, że "jego usranym prawem" jest to że zrobi sobie tutaj magazyn.
Jak zniechęcić współlokatorów do używania mojego papieru toaletowego?

Słowem wstępu, wynajmuje pokój (poza mną mieszkają jeszcze 2 osoby) i serio nie jestem jakimś super dusi groszem, ale wkurza mnie to, że w kiblu są 3 haki na papier toaletowy, na których wiszą 3 rolki papieru toaletowego, ale ktoś regularnie mi mój #!$%@?. Dziwiłam się, że mi tak szybko papier schodzi i zrobiłam mały test i wyszedł pozytywnie.
Współlokatorzy kupują tego szarego dupodrapa,
ej #poznan może chce ktoś razem wynająć #mieszkanie? ( #wspollokatorzy )
Mam świnkę morską, papierosy które jaram to poza domem i coraz rzadziej, bo niedługo epapierosik, alkohol wcale praktycznie, od czasu do czasu zaproszę do siebie swojego super kolegę [pozdro ryju, wiem, że to czytanko (・ω<)]. Proszę, nie miej problemu z sprzątaniem wspólnych części ()
Nowy współlokator ciągle gadana o tym, że zaatakują nas Niemcy i Rosjanie w celu naszej eksterminacji. Że wkroczą obce armie i z premedytacją będą mordować ludzi za przynależność narodową. Mówi, że zaczną od wszystkich którzy myślą samodzielnie, potem resztę. Twierdzi też, że najbardziej na całkowitym zlikwidowaniem narodu Polskiego zależy Rosjanom, że wszyscy są mordercami, którzy tylko czekają aby zacząć zabijać.

Do tego ma manię oszczędzania i to takiego skrajnego.
Ostatnio chwalił się,
Mieszkam w #akademik w pokoju tuż przy takim jakby „łączniku” gdzie ludzie wychodzą zapalić. Nienawidzę smrodu fajek, więc ogłaszałam, żeby otwierać okna na oścież jak się pali, bo nie chce tego mieć u siebie. I do szału mnie doprowadza jak sobie śpię (a nie jest to 20 chociaż czasami fajnie by było spokojnie odpocząć już o tej porze) i już zasypiam, i do łącznika przychodzi jakaś grupka i zaczynają tak głośno gadać,
Jakim to trzeba być dzbanem, aby wietrzyć pokój mając otwarty kaloryfer na maks. Pomimo rozmów ze współlokatorami, nadal robią to samo, mając otwarte okno przy grzejącym kaloryferze nabijając licznik. Przy wyjeździe na weekend gdzie nikogo nie ma w domu to też zostawiają otwarty kaloryfer a później i tak wietrzą pokój bo jest duszno xDDDD Gdy nadchodzi czas do rozliczeń to zdziwienie jakim cudem jest tyle do zapłacenia xD Najlepiej to mieszkać samemu
Pomocy, nie wiem jak najlepiej rozwiązać tą sprawe. Mieszkanie 3 pokojowe, co miesiąc ta sama kwota czynszu z wliczonymi opłatami. Ale nowy rok więc i wyrównania za rachunki. I teraz tak: laska przyprowadza codziennie faceta który prawie u nas mieszka( kąpie się, gotuje,itp.) Nie mam zamiaru płacić za niego. Oczekiwac od dziewczyny ze sama ma zgłosić włascicielowi ze mieszka też jej chlopak i wtedy dopłata jest dzielona na 4 osoby czy sama