Lekarze ze Szpitala im. Narutowicza w Krakowie wysyłają pacjentów z urazem do pobliskiego sklepu... po opatrunki. Chorzy się dziwią, ale pokornie organizują sobie materiał w supermarkecie. WTF??? CHORY SYSTEM!!!

Czyli rozmowy medyków/ratowników z pacjentami ;)

Opowieści historie i inne takie :D

Dla wielu osób jedynym sensownym sposobem leczenia jest wezwanie karetki czy wizyta na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, ostrym dyżurze. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, jakie konsekwencje pociąga to za sobą, i że wcale nie jest to najlepsze rozwiązanie.

Na przykładzie Pana Marcina Pulkowskiego uwidacznia się nieświadomość społeczeństwa w tej materii. Każdemu się wszystko należy, bo płaci składki. Jednak tak samo każdego obowiązują pewne zasady.

Od 5 maja przestaje funkcjonować największy krakowski Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szpitalu Wojskowym. Czy pacjenci pozostaną bez opieki?