@KarmelowyJeremiasz: A nie ma wersji nie-golas za nieco więcej?

Ten model jest już trochę stary, ale za 135 to z pocałowaniem ręki bym brał. Po co brać jakąś astrę jak można mieć audi, które jest większe, lepiej wykonane, lepiej się prowadzi i jest bardziej komfortowe?
  • Odpowiedz
@KarmelowyJeremiasz: Trzy lata jeżdze A6 wziętym z salonu więc coś tam się o marce dowiedziałem. Audi jest w każdym aspekcie poprawnym autem ale żadnym nie nie ma efektu wow, jak na przykład w BMW z dobrym silnikiem, gdzie masz frajdę z z......nia, albo z lepszego modelu mercedesa gdzie czuć luksus.
Silnik ok, spalanie ok, komfort i jakość wykończenia ok, zawieszenie ok. Nawet w golasie masz sporo fajnych rzeczy i całkowicie
  • Odpowiedz
Trzy letnie auto.
Na gwarancji był robiony wyciek oleju z silnika.
Za każdym razem w innym miejscu.
Przez chwilę był spokój.
I znowu widzę że się coś pojawiło.
Tylko już nie ma gwarancji.

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

2.0 HDi to jeden z lepszych diesli w historii motoryzacji


@CalibraTeam: 2.0 HDI to najświętszy diesel, powinni go kanonizować. Jakby dostęp był lepszy to bym wsadził #!$%@? w turbosprężarke i odpalił tak ten silnik kocham
  • Odpowiedz
@rtpnX: Miałem przez moment taki samochód i był on naprawdę w porządku, aczkolwiek moim zdaniem ten model c-klasy dopadło już przesadzanie z wielkością, jeździło się trochę jak takim sprinterem (w sensie autem użytkowym) chociaż niektórzy na przykład twierdzą, że jak mondeo.
  • Odpowiedz
@rtpnX mam, mogę polecić. Jeśli chodzi o diesla to szukaj 2.2 i będziesz happy, to stara i dobra konstrukcja. Ja mam dwulitrową benzynę i na tle konkurencji to najlepszy silnik w tej pojemności i nie ma problemów z takim #!$%@? oleju jak te w audi czy problemów z rozrządem jak w bmw. Oczywiście problemy z czujnikami NOx w każdej wersji silnikowej - nawet nie na co z tym walczyć, trzeba wyprogramować.
  • Odpowiedz
Czeka mnie dziś dość spora trasa do rodziny. Nie lubię takich podróży, więc trochę tym żyje od kilku dni. Trasa to około 120 km, a w poniedziałek powrót, więc łącznie niecałe 250 km.

Sprawdziłem generalnie wszystko w aucie, byłem na przeglądzie, ale jedno nie daje mi spokoju, jak sprawdzić czy w kole zapasowym jest odpowiednio powietrza, gdybym w razie czego złapał „kapcia” i musiał zmieniać?

Czy po prostu jechać na stację i dopompować profilaktycznie?

Samochod
@Donatello95 ogólnie, to nie polecam Ci pić tych słynnych monsterów, różnie możesz zareagować. Może wyjedź trochę później 4-5 rano, zawsze to kilka h godzin snu więcej, a jak się położysz o 8 wieczorem z myślą, że musisz spać bo wstajesz o 2 - nerwy zrobią swoje
  • Odpowiedz
Hej, szukam wyjaśnienia sytuacji, ktora mnie spotkała.
Podróżuje wynajętym autem, miałem przystanek, przed którym prowadziła moja zona. Po powrocie do auta zjedliśmy jakieś kanapki, wypiliśmy wodę i miałem ruszać. Wkładam kluczyk do stacyjki, przekręcam, auto odpala. W tej samej sekundzie po ręce, która przekrecila kluczyk przechodzi mi prąd i to taki silny, że czuje jak rozchodzi się od stacyjki do klatki piersiowej i w dół prawej nogi. Jedynie co udaje mi się
Siema, czy ktoś może powiedzieć czy taka lampa może zostać ogarnięta dobrą polerka?


@Remo3241: tak, ale pamiętaj potem nałożyć powłokę ochronną bo za rok będzie jeszcze gorzej niż jest teraz
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Pokłóciłem się ze swoja różową i mam wrażenie że wszyscy są przeciwko mnie a rację mam ja. Mam samochód który kupiłem 2 lata temu a różową poznałem pół roku temu. Jest to pojazd dosyć specyficzny, sportowy klasyk, ale też mocny i trudny w prowadzeniu. Do tego też pali ok. 15 litrów. Bardziej traktuję go jako hobby na krótsze trasy. Kosztował mnie sporo pieniędzy bo ponad 100k ale do rzeczy.

Do pracy mam 30km. Dojeżdżam swoim drugim samochodem "roboczym" za niecałe 10k. Różowa dostała niedawno pracę (pierwszą w swoim życiu) i twierdzi że powinienem jej udostępnić tamto auto na dojazdy (ok. 5km w jedną stronę). Odmówiłem i zaczęły się dymy że jestem egoista, że auto stoi w garażu i się kurzy, że mogłaby nim jeździć zamiast się tułać busem. Mało się nie popłakała bo ona myślała że nie będzie nawet żadnej dyskusji. Jej rodzina stoi za nią i co najgorsze moja tak samo.. Mama z tatą naciskają mnie że jestem tu cytuję "pies ogrodnika" bo to tylko głupia rzecz a mojej różowej zrobiłoby się miło. Tylko że ta "rzecz" nie spadła mi z nieba i zwyczajnie boje się że mi ją zepsuje tym bardziej że tak jak pisałem nie jest to łatwe w prowadzeniu auto a ona ma prawko niecały rok. Na taki argument moi rodzice tylko kwitują że na pewno sobie poradzi i powolutku zajedzie.

Opcja żeby ona jeździła moim roboczym a ja tym droższy odpada całkowicie bo bym nie wydolił na paliwo na takim kilometrażu. Zresztą ona i tak go nie lubi bo nawet na zakupy nie chce ze mną jeździć jak mówię że nim jedziemy. Zaproponowałem że dorzucę jej połowę (5k) i niech sobie kupi coś za 10k to stwierdziła że za tyle kupi jakiegoś szrota i się boi że się rozleci. Tylko że ja jakoś takim "szrotem" nawet tańszym jeżdzę i nic nie mówię. Nie wiem jak z tego wybrnąć bo zależy mi na różowej ale też mam jakieś swoje granice i nie lubię jak ktoś je narusza.

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.