Poznałem ją gdy miałem 16 lat.
Chodziliśmy do tej samej szkoły.
Inteligentna, prześliczna, świetny charakter.
Zakochałem się w niej po same uszy.
Nawet przez krótki czas byliśmy parą, ale ona mnie nigdy nie kochała.
Spotykaliśmy się, chodziliśmy za rękę, jakieś buziaki, ale kiedy zaczynałem temat "dlaczego nie możemy być oficjalnie razem?" ona zawsze odpowiadała "ale po co? co to zmieni? jeśli mamy być razem muszę się w tobie zakochać! daj mi czas!"
rales - Poznałem ją gdy miałem 16 lat.
Chodziliśmy do tej samej szkoły.
Inteligentn...

źródło: comment_1600365005W7MrDuRKnDD8ywI8JqgNTw.jpg

Pobierz
Wchodząc dziś do mieszkania, natknąłem się na klatce schodowej na lekko podpitą, elegancko ubraną kobietę. Na moje oko miała jakieś czterdzieści lat. Gdy próbowałem ją wyminąć, złapała mnie za kurtkę, przyciągnęła do siebie tak, że nasze czoła prawie się stykały i wysyczała mi prosto w usta: „zerżnij mnie”.

Oniemiałem, na początku pomyślałem, że się przesłyszałem. Jednak ona powtórzyła po raz kolejny, rozwiewając moje wątpliwości. Po chwili konsternacji wyrwałem rękaw z jej dłoni i pobiegłem po schodach do mieszkania. Nie wiem czemu, ale jeszcze nigdy wcześniej nie byłem tak przerażony. Nogi trzęsły mi się jeszcze piętnaście minut po zamknięciu drzwi na cztery spusty. Dopiero teraz dotarło do mnie, jak bardzo #!$%@?łem. Zdążyłem już co prawda trzykrotnie zwalić konia pod wspomnienie tej sytuacji, która z traumatycznej zamieniła się dziwnie w jedno z najbardziej podniecających i seksualnych przeżyć w całym moim życiu.

Dlaczego tak postąpiłem?

.
-Mamo, no weź no.
-Nie. Skrócę Ci te spodnie bo będzie brzydko wyglądało.
-No nie skracaj, będę je podwijał i będzie ok.
-Zobaczysz skrócę je będzie lepiej, jeszcze mi za to podziękujesz.
-Może przestaniesz się wtrącać w moje życie?!
-A może weź w końcu #!$%@? z tego domu?! 34 lata i tylko siedzisz cały czas przy tym #!$%@? komputerze! I jeszcze praca za minimalną! Tak twoim zdaniem wygląda życie? #!$%@? chrupek od 15 do 24 bez odchodzenia od kompa? #!$%@? nieudacznik. Moje koleżanki już dawno mają wnuki, a ty jedyny raz kiedy byłeś w kobiecie to we mnie przed porodem! Wstydzę się Ciebie, słyszysz!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
#sanepid #koronawirus #gliwice

W piątek (03.07) dostałem informację od osoby z rodziny, że ma objawy korony od poniedziałku (29.06). W piątek (03.07) miała badania, a ja się z nią widziałem w niedzielę (28.06). W czwartek (02.07) byłem na badaniach okresowych, cały tydzień 27 chodziliśmy z żoną do pracy, dzieci do przedszkola i żłobka. Potecjalnie mogliśmy zarazić kilkadziesiąt albo i kilkaset osób.

Wyniki z badania na koronę osoba z mojej rodziny dostała dopiero wczoraj (06.07) po południu. Ma pozytywny wynik.

Z
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Angel_of_death: na początku ciężko. Gorączka, brak apetytu, smaku, bóle głowy. Teraz już ok

@Drail: @luq10: @espu: @Dzyszla: @Duzy_Dziki_Zwierz: @WilecSrylec: zadzwonił do mnie sanepid! Jestem na kwarantannie! Mam dzisiaj się zgłosić już do wymazu.
A zadzwonili do mnie tylko dlatego, że zgłosiłem się do rządowej infolinii i podałem swoje dane. Oni przycisnęli sanepid w Gliwicach do kontaktu ze mną.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Kurczę, obawiam się, że mogliśmy być ostatnimi gośćmi Rezerwatu Pokazowego Żubrów w Białowieskim Parku Narodowym, którzy widzieli tam rysia. Zwróciło naszą uwagę jego dziwne zachowanie - okazało się, że moment wcześniej został zaatakowany przez wilki z sąsiedniego wybiegu, które krążyły podekscytowane przy siatce dzielącej wybiegi. Ryś miał mocno pokiereszowaną łapę, nie mógł chodzić, dyszał ciężko. Zawiadomiliśmy obsługę, od razu zaczęli działać, ale gdy potem pytaliśmy, co z rysiem, pani z załogi powiedziała,
  • Odpowiedz
Tak po ludzku to czuję się opluty po obejrzeniu wiadomości w #tvpis Oni robią taka #!$%@?ę z logiki, że jeśli ktoś ma chociaż trochę oleju w głowie, to powinien poczuć się oplutym i orzyganym całym tym ściekiem
#sadstory
To było wczoraj. Jako że miałem z moją piękną dziewczyną drugą rocznicę związku, postanowiliśmy pójść do baru na piwo. Wchodzimy tam, pijemy, przytulamy i całujemy się. Po pewnym czasie oboje zgłodnieliśmy, więc postanowiłem że pójdę i kupię nam frytki w barze, w którym byliśmy.

Czekaliśmy wtuleni w siebie dziesięć minut, po czym przyszła kelnerka z naszymi frytkami. Próbuję tych frytek, a one #!$%@? słone nieziemsko, no więc biorę je, idę do obsługi i mówię: „przepraszam panią, ale te frytki są tragiczne”.

A ona do mnie: „tragiczny to jesteś ty”.

Ja
Wiecie co się właśnie stało? Dzwoniła do mnie mama użytkownika zakażonego przez 5g, okazało się, że chłopak popełnił samobójstwo. Powiesił się, zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że nie może znieść szykanowania 5g w internecie. Brawo! Mam nadzieję, że odpowiednie kroki zostaną podjęte, zostało już złożone zawiadomienie prokuratury. Czemu nie możecie normalnie pisać, komentować, rozmawiać tylko musicie szykanować najsłabszych? Nawet sobie nie wyobrażacie co ten chłopiec przeżywał - nie miał żadnych znajomych,
  • Odpowiedz
Bądź mną, lvl 15.

Gramy w butelkę.

Wszystkie dziewczyny zaakceptowały jedną wyjątkową zasadę - kiedy wylosują mnie, mogą przybić mi piątkę zamiast mnie pocałować.


.
.
To rezultat zdjęciowy krótkiego spaceru po Wildzie ( #poznan ). Jednorazowe rękawiczki walają się WSZĘDZIE. Na trawnikach, na krzewach, na chodnikach. Kiedy zawieje wiatr, wzbijają się w powietrze i uderzają o samochody, o budynki, o przechodniów...

I to ma być bezpieczne? Jeśli na którejś z tych rękawiczek znalazł się #koronawirus to bez wiedzy dotychczasowego żywiciela roznosi się właśnie po połowie dzielnicy.

Poza tym specjaliści jasno mówią, że nieumiejętne korzystanie z rękawiczek może wręcz zwiększyć ryzyko infekcji. A śmiem wątpić, czy ludzie, którzy rzucają śmieci przed siebie, przejmują się takimi rzeczami jak odpowiednie zdejmowanie rękawiczek.

To
ff_91 - To rezultat zdjęciowy krótkiego spaceru po Wildzie ( #poznan ). Jednorazowe r...

źródło: comment_1585935418P1O6bhpnoDRuSHy52Mq1BU.jpg

Pobierz
@Mathas: sorry kolego, ale przeczytaj post, który komentujesz. Piszę w nim o tym, że takie zachowanie może wręcz zwiększać ryzyko infekcji.
  • Odpowiedz
W naszym korpo temat #koronawirus to tabu. Mamy pracować i #!$%@?. Co bardziej strachliwi lub uprzywilejowani już dawno #!$%@? na urlopy, opieki, lewe L4, ale reszta ma orać. Firma przecież o nas "dba" - wydano zakazy spotykania się z osobami z zewnątrz w celach służbowych w godzinach pracy, zamknęliśmy biuro dla gości, a nawet kupiliśmy kilka buteleczek płynu do dezynfekcji. XD W biurze atmosfera jest dość napięta. Dyrekcja ciśnie żebyśmy
@Defender: I czemu ludzie panikują ?
Ciekawe ile sanepidy w polsce lub lekarze mają telefonów dziennie:
- bo kogoś gardło boli
- bo kogoś głowa boli
Jak nie było wirusa to was gardło nie bolało czy głowa?
Bo jak jest pandemia to ludzie w jej trakcie nie mogą zachorować na coś innego.
BTW mieszkasz w powiecie, który ma tylko 35 tysięcy ludzi i macie tam korporacje ? na tysiace pracowników
  • Odpowiedz