Mirki, potrzebuję porady życiowej ;) Z powodu konieczności zrobienia przerwy w studiowaniu (względy zdrowotne) wziąłem się za szukanie pracy w sferze programistycznej. Udało mi się takową znaleźć, zostałem zatrudniony i dokoptowany do projektu, w którym piszę kod w Javie, zajmuję się łataniem i rozwojem starej aplikacji i dostosowaniem jej do potrzeb klienta.

Kodzę tak od ~4 miesięcy, nabieram powoli doświadczenia w pracy w teamie itp. i jest fajnie, jednak projekt powoli zmierza
Da się żyć dla samego siebie w 100%?uważam że nie, albo to cholernie trudne. Chyba każdy szuka poklasku, nawet jak robi coś szczęśliwego dla siebie to chciałby się tym podzielić z kimś (chociażby chwaląc się na fejsie), podzielić i uzewnetrznić i nie da się całkowicie czegoś robić dla siebie. Przynajmniej ja nie umiem:(

2. Nie przejmuj się opinią innych. No to to już masakra. Podobnie jak punkt 1. Z jednej strony powinno
@coolcooly22: Z moich prywatnych doświadczeń, to sprawa przedstawia się tak. Jeśli chcesz żyć dla siebie, to staraj cieszyć, tym co robisz. Jeśli CI sie coś podoba, to tego nie rób. Nie trzymaj ludzi którzy są, toksyczni, nie pasują Ci pod dowolnym względem, poprostu usuń ich z swojego otoczenia( chyba ,że musisz z nimi obcować). Postaw sobie, cele w życiu, realizuj je( ja jednak dodaje jeszcze warunek, iż liczy się droga do
Cześć Wam! Zgodnie ze wcześniejszą obietnicą wrzucam Wam moje najnowsze warsztaty pt. "Potęga Myśli". @coolcooly22: chciałeś, żebym wołał, więc wołam ;). O co chodzi?

Zajmuję się #rozwojosobisty, #psychologia, #psychologiaspoleczna #naukispoleczne i ogólnie #kognitywistyka. Jednak patrząc na tę scenę zauważyłem, że jest tam pełno szarlatanów oraz ludzi, którzy tylko słodzą i biorą za to horrendalne pieniądze. Ja chciałem zrobić coś szczerego i prawdziwego. Nie wchodząc w szczegóły - napisałem
@thus: jestem ciekaw Twojej pracy. Bo tak jak piszesz 3/4 dostepnych materialow to lanie wody, wazelina i wchodzenie sobie wzajemnie w dupe jeden drugiemu, uzywanie nierozumianych zwrotow byle by byly trudne i brzmialy egzotycznie/naukowo. Podesle Ci swoja opinie jak przebrne : ) Tak czy inaczej, dziekuje za prace, ktora udostepniasz, w dodatku darmowo.
Jest coś co odmieniło wasze życie? Filmik, książka? Wiem, że na 1000 przegrywow wypada pewnie 1 wygryw, ale to akurat chyba nie ja. Niektórzy się chyba po prostu rodzą zwycięzcami życia. Jestem świadomy swojego potencjału, ale strasznie się wszystkiego boję. Boję się, że coś mi się nie uda, boję się próbować, wyjść ze strefy komfortu...

#motywacja #rozwojosobisty #kiciochpyta
Mam maly problem Mireczki. Na codzien jestem czlowiekiem otwartym i bardzo wygadanym. Jednak gdy zaczyna mi zalezec na tym, jak zostane odebrany wszystko sie #!$%@?. Mowie malo i skupiam sie na reakcjach rozmowcy a najgorsze jest zastanawianie sie nad tym co powiem. Moge tego nie robic ale wtedy automatycznie mowie o rzeczach bezsensownych i nudnych. Wiem, ze mam o czym rozmawiac ale blokuje sie strasznie, zacinam, powtarzam i wychodze na kogos, kto
Po prostu wbilem sobie do glowy, ze to o czym bede mowil bedzie malo cielawe, glupie albo wyjdzie moj brak wiedzy i nie chce byc tak odebrany


No i właśnie tu jest problem. Absolutnie nie powtarzaj sobie takich rzeczy w głowie, bo to co TY o sobie myślisz będzie wpływało na opinię rozmówcy. Jej poprzednia opinia o Tobie powinna Ci dodać pewności siebie. A z doświadczenia wiem, że jeśli Ty będziesz się
@spokofoko: Nie bede pil zeby dodac sobie sil, to nie wchodzi w gre bo chce problem rozwiazac a nie odlozyc na chwile. Wyobrazanie sobie rozmowy moze byc sposobem ale nie nauczy mnie to spontanicznosci. To nie sa pierwsze randki, bylo ich kilkadziesiat przynajmniej. To, ze sie pokazalem z najlepszej strony nie jest pozytywne bo teraz moze byc tylko rozczarowanie. Zreszta nie chodzi mi o problem w zwiazku tylko ogolny problem z
@petugh: Powiedzenie kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą nie bierze się znikąd ;). Afirmacja i autosugestia to podstawowe pojęcia. Jak najbardziej możliwe jest wmówienie sobie czegoś normalnie, a tym bardziej będąc w transie. Można wmówić też coś komuś, wystarczy odpowiedni autorytet i pewne pojęcie. Z szybkich przykładów:

1) Mózg nie zna zaprzeczenia, jeśli powiem Ci "Nie myśl o niebieskim słoniu" to mózg musi najpierw znaleźć 'obraz' tego czego sprawa dotyczy
@petugh: Myślałem, że sama sobie już coś wmówiłaś i właśnie chcesz z tego zrezygnować. Hipnoza pomaga, ale jeśli problem masz już od kilkunastu lat i siedzi on w Tobie głęboko to jedna sesja może nie być skuteczna, chociaż nic nie wykluczone. Najlepiej gdybyś znalazła jakiegoś pasjonata/hobbyste, który z chęcią spróbuje Ci pomóc dla własnej satysfakcji i zdobycia doświadczenia lub za symboliczną opłatą.

Czasami wystarcza inne podejście do problemu i można rozwiązać
Mirki zmieniać robotę czy nie? Aktualna jest fajna-uczę się rzeczy przydatnych w przyszłości, jestem niezależny i nikt mnie nie kontroluje więc sam sobie organizuję pracę, znam wszystkich w firmie i atmosfera jest świetna. Za to wypłata do dupy i od dyrektora działu wiem że szans na lepszą nie ma. Mam możliwość pracować w innym miejscu-robota zmianowa, czysto odtwórcza właściwie (czyli siedziałbym i napierdzielał bez przerwy to samo do znudzenia) bez możliwości rozwoju
@thewickerman88: Wiesz, pracę ze znacznie wyższą stawką na dany moment znajdziesz kiedyś spokojnie. Zastanów się po prostu czy będziesz miał wtedy co zaoferować pracodawcy - a jak rozumiem obecna praca ułatwi Ci uzyskanie takich umiejętności. Dla mnie prosta sprawa.
@vestar: Tak, to co napisał @FalseIdeas i @Kares jest słuszne. Jesteśmy zwierzętami stadnymi, które im mniej wiedzą, tym więcej potrzebują aprobaty. To trochę tak jak z jazdą samochodem. Wyobraź sobie, że jedziesz autem w miarę nowym i obcym dla Ciebie miejscu bez GPSa i błądzisz - im mniej znane będzie Ci miejsce, tym więcej będziesz potrzebował pomocy od innych osób. Analogicznie - im mniej Ciebie w Tobie (cukru w cukrze :P),
Siemano, znacie może jakąkolwiek książkę o rozwoju osobistym która jest warta nabycia? Asertywność, motywacja, zarządzanie czasem itp. Cokolwiek wartego uwagi, byle nie pozycji typu "uwierz w siebie, możesz wszystko". Tematyka religijna też odpada. Raczej szukam książki z konkretami. Coś ktoś?

#ksiazki #rozwojosobisty
Psycholog podczas wykładu na temat zarządzania stresem przeszedł się po sali. Gdy podniósł szklankę z wodą, wszyscy pomyśleli że zaraz zada pytanie "czy szklanka jest w połowie pusta czy pełna". Zamiast tego, z uśmiechem na ustach, zapytał "ile waży ta szklanka?".

Odpowiedzi były różne, od 200 g do 0,5 kg

Psycholog odpowiedział: "Nie jest istotne ile waży ta szklanka. Zależy ile czasu będę ją trzymał. Jeśli potrzymam ją minutę to nie problem.
@keyah: aplikacje...no też mogą być, ja pisałam na kartce jak miałam dużo na głowie i spoglądając dzień w dzień wybieralam kilka na bieżąco do roboty. Marzyła mi się duża tablica korkowa lub taka biala na mazaki, ale wstyd jakby ktoś widział, a nie mieszkałam sama:p
"Każdy człowiek może się przekonać, że jeśli zmieni swoje myślenie o innych rzeczach, rzeczy i ludzie zmienią stosunek do niego. Jeśli tylko człowiek radykalnie zmieni swój sposób myślenia sam będzie zaskoczony, jak radykalną spowoduje to zmianę jego sytuacji życiowej. Nie ludzie sprowadzają na siebie to co chcą, lecz to kim są. Wszystko to co osiąga człowiek jest bezpośrednim rezultatem jego myśli. Człowiek może zwyciężać, piąć się do góry, odnosić sukcesy tylko dzięki
@normanos: czy to czasem nie jest konformizm

zmiana to jednak troche smutna rzecz, bo na sile zmieniasz to kim naprawde jestes w kogos kto bedzie bardziej dopasowany do danej epoki w ktorej zycie zeby sie przymilic do danych ludzi i sprzedac im jakies gowno z usmiechem na ustach

gdyby takie apple pomyslalo - a pieprzyc ten duzy ekran, zrobmy kolejny klon nokii to byloby raczej smutno
Lekcja 1.

"Wszystkie rzeczy - góry, rzeki, słońce, ziemia, gwiazdy, wszystko - są wytworem umysłu. Poza umysłem nic się nie dzieje. Innymi słowy, umysł obejmuje wszystkie rzeczy i wszystkie rzeczy odzwierciedla. Mówi on: "Słowa i cisza, działanie i nie-działanie, wszystkie te rzeczy są buddą. Ale gdzie znajdziecie buddę? Wy jesteście buddą!". Huang-po używa przykładu rtęci jako symbolu ilustrującego związek jednego ze wszystkim i wszystkiego z jednym. Kiedy rtęć się rozdziela, staje się
@hikarukimura: Ważna sprawa żeby przed wyborem jakiejkolwiek filozofii zapoznać się z wszystkimi filozofiami, wysłuchać ich argumentów i dopiero rozpatrywać która jest dla Ciebie "prawdziwa".

Na pierwszy rzut oka każda moze wydawac sie taka głęboka i prawdziwa, zwlaszcza gdy jest podawana w patetyczny sposób, ale dopiero po konfrontacji i to wykluczajćcych się stanowisk mozna cos sensowego wziąć do siebie. Np. w mojej opinii buddyzm jest wyjątkowo fałszywy - jakaś taki idealizm, antyrealizm,
Ciężko mi się z tym zgodzić. Buddyjskie "zrozumienie", to bardziej poczucie niż pojęcie, zmiana perspektywy, a w przypadku rozumienia (konwencjonalnie pojmowanego) działań innych ludzi przydaje się też pojęcie (nawet intelektualne), a nie tylko poczucie.


@breeder: A ja z doświadczenia Ci powiem, że za tym poczuciem przychodzi pojęcie :)

Bo jeśli ktoś z powodu "lepiej w ogóle" nie rzuci fajek, bo to dla niego za duży krok do zrealizowania na raz, to
2 143 - 1 = 2 142

Alan i Barbara Pease

"Mowa Ciała"

Absolutny must-read dla każdego, moim zdaniem. Zdecydowana większość komunikacji odbywa się na poziomie niewerbalnym, czyli właśnie poprzez mowę ciała. Książka to kompletny przewodnik po sygnałach jakie wysyłamy poprzez konkretne gesty. Coś, co wszyscy i tak podświadomie robimy, dzięki klarownemu wyjaśnieniu, może stać się przydatnym narzędziem, jeśli tylko nauczymy się świadomie kierować swoim ciałem. Przydatne szczególnie dla cierpiętników spod tagu
@mRzielony: Natknęłam się przy okazji pisania pracy maturalnej. Generalnie sporo podobnych pozycji wtedy czytałam/przeglądałam, na studiach jestem już po przedmiotach psychologia pracy i komunikowanie społeczne i nic do mnie nie trafia. :) Nie jestem w stanie stosować tych wszystkich zasad, rad, mimo że znam je na pamięć. Już mi tak chyba zostanie. ;) Zazdroszczę ludziom, którzy się rodzą z wysoką inteligencją społeczną i wychodzi im to naturalnie.
W tym roku nie będzie Olimpiady Matematycznej Gimnazjalistów.

Tysiące młodych, zapalonych matematyków, którzy napalają się na te zawody, nie będzie mogło w tym roku wystartować.

Konkurs, który jest punktem odniesienia dla nauczycieli-pasjonatów, czymś, co mogą postawić uczniom jako konkretny cel, traci swoje znaczenie, gdyż nie wiadomo kiedy - i czy - powróci.

Ja znam to środowisko i wiem, że nauka matematyki u uzdolnionych uczniów = nauka pod OMGa. Pracują sami w domu,
Szukam najlepszej książki o rozwoju osobistym, z okolic samodyscypliny, samokontroli.

Jeden warunek - nie może to być "propagandówka", która krzyczy: "weź się za siebie!!1" i podobne hasła. Chcę się nauczyć samemu siebie kontrolować, poznać mechanizmy, a nie zostać zmotywowanym przez książkę.

Co polecacie? Ktoś wpadł w ogóle na pomysł, żeby napisać taką książkę, która nie traktuje czytelnika jak debila?

Bo przeglądam półki na lubimyczytac.pl i podobne listy i...nie mogę nic znaleźć.

#
Słuchajcie, jakiś czas temu skończyłem studia, mam trochę wolnego czasu i chęci. Pomyślałem sobie, że mógłbym zacząć jakieś nowe studia zaocznie. Chciałbym, żeby to było coś ciekawego, rozwijającego, gdzie mógłbym poznać w miarę mądrych ludzi, a zarazem przydatnego życiowo. No i teraz mam dylemat co wybrać. Może prawo, może coś z finansami? Może nie studia, ale jakieś kursy? Może całkiem co innego? Co o tym sądzicie?

#studia #studbaza #rozwojosobisty
@wojtulas: Nie wiem czy na serio napisałeś, ale znałem kiedyś ludzi z dziennikarstwa i każdy coś tam sobą reprezentował, a no i dziewczyny w miarę leciały na mnie, ale chyba nie tego szukam, bo raczej mało przydatne jest w prawdziwym życiu, mam rację?

@Kampala: O tym nigdy nie myślałem. Poczytam, ale jakoś sceptycznie podchodzę.

@zle_sny_rabina: Możesz rozwinąć? :)
Mirki wy też tak macie, że jak wstajecie rano i wiecie, że macie cały dzień na robienie tego, co chcecie, a zarazem powinniście (np rozwijanie jakiegoś swojego projektu, albo nauka), to was to przeraża zamiast cieszyć?

Ja tak mam. Im więcej można zrobić, tym więcej powinienem zrobić. A im więcej powinienem, tym więcej jest do zrobienia, a to mnie przeraża. To jest jakieś chore, nie wiem, jak się z tego podejścia wyleczyć.
@Poszukiwacz_:

No ja od jakiegoś czasu mam miliony opmysłów w głowie, przez co w ogóle nie mogę spać, czytać książek, skupić się na rzeczach wymagających takiego spokoju i koncentracji. Każdy pomysł jaki mi wpadaa od razu zapisuję, jak najwięc'ej info z mojej głowy na kartce ląduje, żebym później miał łatwiej to zrealizować. I rozplanowuję sobię juz wszystko, bo tego po prostu jest za dużo! Nigdy tak nie miałem, wręcz przeciwnie, zajebiście