Uwaga poziom #boldupy over 9000. Musiałem gdzieś to z siebie wyrzucić.

Tak się zastanawiam. Skąd się biorą ludzie, którym w życiu wszystko łatwo przychodzi? Którzy małym nakładem sił

radzą sobie parę razy lepiej niż inni. Urabiam sobie ręce pracując czasami kilka tygodni pod rząd, non stop praca zaprząta moje myśli, starcza od pierwszego do pierwszego, ale non stop wyskakują jakieś niezaplanowane wydatki (ot np. 500 na dentystę, po się coś porobiło z
@Thanathos: Pewnie to żadne pocieszenie, ale uwierz że nie jesteś sam. Szczególnie ten fragment o "męskiej" postawie, trzymaniu się twardo w każdej sytuacji itd. Mam tak samo i też czasem stwierdzam, że to jakaś paranoja. Świat tak jest zbudowany, że od faceta wymaga się, żeby był skałą, a tak naprawdę nikt skałą nie jest. Prędzej czy później tłumione emocje gdzieś muszą znaleźć ujście. Być może dlatego tacy stereotypowi macho często uciekają