@spawngdapl: G2 to stopień złośliwości histologicznej, im wyższy w czterostopniowej skali, tym teoretycznie szybciej rośnie i ma większą skłonność do przerzutów. Niższe stopnie lepiej rokują, ale wyższe często dają lepszą odpowiedź na chemię. No ale to oczywiście nie znaczy, że G4 musi dać przerzuty, a G1 nie zareaguje na chemię.
Więc - wiemy, że nadal nic nie wiemy :(

Chirurg nie bardzo wie co i jak ale na pewno nie jest to krwiak ani znamię barwnikowe jego zdaniem. 3 marca - czyli znowu całkowicie bez kolejki (regularne terminy są na październik - listopad) idziemy na wycięcie w znieczuleniu ogólnym. Żonę martwi, że lekarze są tacy mało rozmowni i bardzo powściągliwi, jakby nie chcieli nam czegoś pochopnie powiedzieć.

Każdemu dziękuję za dobre, krzepiące
PanBulibu - Więc - wiemy, że nadal nic nie wiemy :( 

Chirurg nie bardzo wie co i j...

źródło: comment_1645538781KlPIQyW0RRyeESblKiVRSA.jpg

Pobierz
Dokładnie, to co wytną pójdzie na histopatologię i wtedy powinien być werdykt. Po co Wam teraz mają gadać w stylu że to może być to lub tamto skoro sami nie mają 100% pewności. Odchodzilibyście od zmysłów przez te dni a na koniec paznokieć powiedziałby "it's a prank bro".

Dobrze ze nie lekceważą tego - macie krótki termin. Jednocześnie nie ma co załamywać rąk teraz. Z opisu wynika że sprawdzili przy okazji ileś
@PanBulibu: Po pierwsze to nie wygląda groźnie - mógł się syn uderzyć, nawet słabo i zrobił się krwiak, mógł się zrobić nawet po dwóch stronach paznokcia, bo takie uderzenia są często rozległe (nawet jak praktycznie nie bolą). Mogło dodatkowo uszkodzić macierz i dlatego to tak wygląda. Takie krwiaki schodzą dość długo. Synek jest mały, naprawdę małe szanse, by to było coś groźnego. Nie stresujcie się. Jutro się wiele wyjaśni. Poza tym,
@PanBulibu: rozumiem, że pośpiech z jakim jesteście przyjmowani może budzić strach, bo jak by to było nic to przecież 2 lata w kolejce byście spędzili. Niemniej:
1. Nie ma potwierdzenia, że to rak (prawda?)
2. Nie ma powodu zakładać, że złośliwy
3. Nawet złośliwy ale wykryty w porę to jest wyleczalny
4. Nawet jak człowiek chodzi latami ze złośliwym nowotworem to może go pokonać a możliwości regeneracji dzieci są niesamowite.

Lekarze
Cześć, jestem zielony w temacie nowotworu ale bliska mi osoba zachorowała. Jest po badaniach i będą ją leczyć lekiem, który sprawdziłem, że jest refundowany. Za kilka dni jedzie do szpitala na konsultację. Lek to alektynib. Czy refundacja oznacza, że lek ten będzie pokryty przez NFZ i leczenie darmowe? Pytam ponieważ nie wiem czy nie przygotować się na koszty i pomoc tej osobie. #rak #nowotwory #rakcontent #nfz #choroby
W ogóle to chciałbym zachorować na raka albo jakąś inną śmiertelną chorobę. Pomału bym sobie umierał, z dnia na dzień coraz bardziej słabł, miałbym już wszystko centralnie w dupie. Załatwiłbym ostatnie sprawy, a pewnego poranka już bym się nie obudził. I dla mnie by było dobrze, bo już po bólu, a julki by hucznie świętowały śmierć robaka podczłowieka. No ale niestety, przegryw na nic nie może zachorować, ciągle zdrowy, no i musi
@xxxCZARNY: No właśnie o to mi chodzi, że rozpoznanie to sobie można mieć. I leczenie za kilkaset tysięcy, w całości pokryte przez NFZ. Ale zbiórka założona, bo jak to, choremu na raka nie dasz? Serio znam osoby, które też mogą pomachać przed nosem rozpoznaniem (autentycznym), a finansowo w ogóle na chorobie nie stracili. Nie mówię, że tak jest w tym przypadku, ale jak widzę kilometry tekstu, ale zero konkretów, to jest