via Wykop Mobilny (Android)
  • 325
Moja dziewczyna kiedyś podróżowała autostopem i trafiła akurat na Niemców jakichś. To ona przy tej podróży tam im w czymś pomogła nie wnikałem i oni dali jej 50 euro. No ona tego nie wymieniała, bo ja mówiłem że nie bo euro urośnie. No... I teraz rośnie, rośnie. Byliśmy już mieszkania oglądać. Jeszcze parę dni i sobie kupimy nowa kawalerkę. Dzięki pan PiS

#oswiadczenie #przemyslenia #rozowepaski #
z cyklu "zrozumiałam, gdy dorosłam" - jak byłam nastolatką irytowało mnie, że rodzice w niedzielę już rano robili obiad (po co tłuc kotlety o 8?), zastanawiałam się z jakiego powodu obierają szybciej ziemniaki, robią surówkę wcześnie - jakby nie można było tego zrobić bezpośrednio przed podaniem obiadu??

No to teraz rozumiem, nie ma nic lepszego, niż w weekend wstawić, przygotować co się da na obiad rano i już nie myśleć potem pół
  • Odpowiedz
Ej, mam pytanie, które zrodziło się przez jedną z pubowych dyskusji w ten weekend. Czy w czasie waszej edukacji na poziomie podstawówki lub gimnazjum na przedmiocie technika pojawiły się tematy takie podstawowo techniczne? Jak działa silnik, po co komu huta, skąd w domu prąd, czy woda w kranie? Już nie mówię o zagadnieniach jak lata samolot, czy jak myśli komputer (informatykę w podstawówce ograniczało się do painta, worda i dsj, było zakładanie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@burzopol: hahahaha XD na technice to było szydelkowanie i szycie niestety tylko. Z perspektywy czasu uważam, że dla dyrekcji szkoły technika to był zawsze łatwy przedmiot do obsadzenia jakiejś atrakcyjnej pani, żeby miała pensje fajna :P więc i zakres programu nauczania był taki, żeby też ta Pani atrakcyjna nie musiała przypadkiem nowej wiedzy zdobywać. :P
  • Odpowiedz
@korporacion: MMO jest spoko i jest robione chyba przez inne studio niż Bethesda, więc to praktycznie produkt poboczny.

Ale z Skyrimem się zgadzam, wydawanie go tyle razy jest niedorzeczne, TES6 już dawno powinien sie pojawić :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Jako że chyba znowu mnie dopadło to mam takie przemyślenia xD

Zastanawialiście się kiedyś czy może na objawy #koronawirus wpływa psychika? To ciągłe straszenie, jaka to straszna choroba, ludzie umierają. W mediach ciągle rzucają procentami ile ludzi pod respiratorem ilu nieszczepionych i w ogóle...

Człowiek czuje że oddycha się trochę ciężej. Zaczyna się zastanawiać czy nie będzie gorzej, w końcu trupy się walają na ulicach. A może respirator potrzebny? Olaboga nie przyjmą do szpitala bo przepełnione.

No
pesymistyk - Jako że chyba znowu mnie dopadło to mam takie przemyślenia xD

Zastanawi...

źródło: comment_1637569768iHeh2Af9mZRdxZDv6H7DfM.jpg

Pobierz
@pesymistyk Taka właśnie sytuacja była u męża mojej kolezanki z pracy. Ona była chora (jak zwykłe przeziębienie), to on po też pojechał na test. Jak zobaczył wynik, to od razu dopadły go duszności, dreszcze i bóle mięśni
  • Odpowiedz
I nadszedł ten czas, niedzielny wieczór, ŚMIECHU WARTE. Gotowi na poranną gorycz rozpaczy podczas trzeciego przedłużania drzemki ( ͡° ͜ʖ ͡°)? Od rana wyścig korposzczurów na ulicach, cisnące dedlajny w robocie, kolejne dni przygnębienia dla osób, które świadome są tego, że ich pracę mógłby wykonywać szympans po lobotomii. Wstawanie o ciemku, praca, powrót z pracy o ciemku, gotowanie, pół godziny relaksu, sen. Życia cud moi drodzy. Mam ćwierć
@Emnesti: czyli typowa Polska rzeczywistośc, i główne motto „trzeba #!$%@?”( ͡° ͜ʖ ͡°) szkoda ze w tym #!$%@? i tak ledwo starczy na normalny obiad pod koniec miesiaca
  • Odpowiedz
Rok temu przekonałam się, że to porażki a nie sukcesy dają nam w życiu najwięcej. Z sukcesu wyciągniesz oczywiście radość, ale to porażki uczą nas najwięcej. Bez porażek które odniosłam byłabym kimś tysiąc razy gorszym, aż boję się właściwie pomyśleć kim bym była. Chociaż były bolesne, to paradoksalnie dały mi najwięcej - bo przez nie, lub raczej dzięki nim, mogłam poprawić to co poprawy wymagało, a czego wcześniej świadoma nie byłam. To
@mlody_czyzyk23: To, że motywacje dają Ci te rzeczy, które dają Ci wielkie poczucie szczęścia. Człowiek po 100 porażkach może i wyciągnie lekcje, a może popełni magika. Człowiek, który ma jakieś szczęśliwe momenty ma napęd do działania, psychika nie każdego człowieka jest w stanie wiecznie szurać po bagnie.
  • Odpowiedz
Nie uważacie, że współczesne social media pokroju twittera, facebooka, czy nawet tiktoka (wykop nie, bo Białka nie posądzam o zbytnie wyrachowanie xD) są tak projektowane, żeby w nich się nieustannie kłócić, triggerować i żeby ludzie się coraz bardziej antagonizowali w swoich bańkach ideologicznych? To coś genialnego pod względem inżynierii społecznej. Dać milionom ludzi którzy gówno znaczą i których opinia również gówno znaczy, klawiaturę do ręki i niech uprawiają dziki szitposting w swoich
Zastanawia mnie jak bardzo możliwe jest to, że ludzie dorośli, powiedzmy na przestrzeni 5 lat (np. przedział 25-30), mogą się zmienić. Jak wielu z Waszych znajomych, przyjaciół, rodziny, zmieniło diametralnie swoje poglądy np. polityczne z lewicy na prawię lub odwrotnie, swoje podejście do życia/związków, swoje plany i cele na zupełnie inne?

#pytanie #ankieta #przemyslenia

Jak wyżej

  • Całkiem sporo zmieniło 33.3% (14)
  • Kilku zmieniło 35.7% (15)
  • Nie zmienili 31.0% (13)

Oddanych głosów: 42

#anonimowemirkowyznania
Miał ktoś znajomą/znajomego który wszystko kopiował co robicie? Aktualnie mam osobę znajomą na studiach, która za każdym razem jak jej powiem, że coś robię, to próbuje się przykleić do robienia tego ze mną/robienia tego równolegle, często się ze mną porównując. To jest niezmiernie frustrujące i doszło do tego, że muszę się przed tą osobą kryć w tym, co robie w wolnym czasie, bo zaczyna drążyć w tym co robię, narzekać, że ona nic nie robi ani nie ma czasu, albo zajmować mi czas i wypominać, że tego i tego nie wykonaliśmy, bo ja byłem zajęty swoją pasją. Rozwiązaniem na to okazało się wciskanie tej osobie, że się opierdzielam, albo jestem zajęty jakimiś obowiązkami dnia codziennego, np. pranie, albo gotowanie, itp. Za każdym razem jednak jak wspomnę takiej osobie, że coś robię (rozwojowego głównie), to ta osoba zaczyna też coś robić, pomimo wcześniejszej prokrastynacji/lenistwa. Zauważyłem też, że ta osoba często porównuje się do mnie, co jest szkodliwe dla tej relacji i bardzo często wynikały z tego spięcia między nami, co prowadziło do stopniowego dystansowania się mnie od tej osoby. Kiedyś była taka sytuacja, że wspomniałem tej osobie o poszerzaniu swojej wiedzy zawodowej w jakimś tam zakresie i po jakimś czasie, jak spotkaliśmy się z podobnymi problemami które zakrawały o tę wiedzę, to ta osoba mi wypominała, że jestem niezbyt kumaty pomimo wcześniejszego poszerzania wiedzy. Nie jest to w jakimś przyjaznym geście, a raczej często te teksty kierowane są do mnie w takiej pogardliwej manierze, czuć po prostu, że ta osoba się ze mną bardzo często porównuje.

Powiedźcie mi, tak wygląda normalna, bliska relacja z przyjacielem/znajomym, kiedy dzielicie wspólne obszary zainteresowania, czy jest coś ze mną/z tą osobą nie tak? Dodatkowo dodam, że z każdym kolejnym momentem kiedy jestem zmuszony z tą osobą pracować ze względu na otoczenie i studia, to przyprawia mnie to o ogromną niechęć. Można powiedzieć, że mam wrażenie, że żyję, kiedy nie mam kontaktu z ludźmi, tak mi zbrzydł przez tę personę kontakt międzyludzki. Jestem absurdalnie produktywny w weekendy i w czas wolny, natomiast kiedy przychodzi czas jakiejś współpracy z tą osobą czy z kimś innym, to blednę.

#studbaza #studia #przemyslenia #psychologia #psychiatria
@Pralko-suszarka: to co opisałeś to już jest wyższy poziom spermiarstwa. Napisanie, że jakaś różowa jest ładna nie jest spermiarstwem, ale napisanie, że waliłbyś konia na ulicy, całował stopy, czy lizał odbyt już tak.
  • Odpowiedz
Czy uważacie że zrzucenie bomby atomowej na miasto w przypadku wojny było zgodne z konwencja Genewską i podstawowymi zasadami moralnymi?
Widziałem na wykopie mnóstwo głosów poparcia. Ale to przecież jak teraz by Ukraina zamontowała bombę w centrum moskwy i w przypadku ataku Rosji powiedzieli że wysadzą to i zabiją 5 milionów cywili.
To jest atak terrorystyczny na cywili a nie prowadzenie wojny.
#wojna #iiwojnaswiatowa #przemyslenia
maszfajnedonice - Czy uważacie że zrzucenie bomby atomowej na miasto w przypadku wojn...

źródło: comment_1637494178LlK41sHl35SyxUHecJdMXX.jpg

Pobierz
@masz_fajne_donice: Nie ma prostej odpowiedzi. Przykład II Wojny Światowej pokazuje, że jej użycie przyśpieszyło kapitulację Japonii, a w efekcie być może spowodowało, że paradoksalnie ofiar tej wojny było mniej. Oczywiście musimy mieć świadomość o tym ile osób ginęło dziennie w jej trakcie by odnieść to do ofiar samego wybuchu bomb.
  • Odpowiedz
To jest atak terrorystyczny na cywili a nie prowadzenie wojny


@masz_fajne_donice: weź pod uwagę, że:
- rozrzucali ulotki opisujące dokładnie co i kiedy się stanie na dotknięte miasta
- jedno konwencjonalne bombardowanie Tokyo spowodowało więcej ofiar niż atomówka
- mieli milion szans na poddanie się w celu ograniczenia strat, ale świadomie szli na wybicie
  • Odpowiedz
Nie czaję fenomenu tego famemma. Pierwsza gala była ciekawa powiew świeżości na rynku, później pojawiły się nazwiska jak magical, rafonix, AdBuster więc też człowiek był ciekawy. Teraz to jakieś same noł nejmy znane z niczego po co to dalej oglądać nie wiem.

#przemyslenia