Wczorajszy odcinek #codziennymlodytechnik bardzo się spodobał, złapał ponad 100 plusów co dało mi pierwsze miejsce w kategorii Ciekawostki wyłapanej przez @SzerlokBot . Bardzo dziękuję ;)
A dziś zmiana tematu - i z samochodów przejdziemy na... czołgi :) Ale nie tylko, bo wojska inżynieryjne mają też sporo różnorakiego sprzętu. A jakiego? Zapraszam do lektury.
Warto dodać, że to właśnie wojska inżynieryjne zmontowały most pontonowy jak #warszawa zanieczyściła Wisłę gównem ( ͡° ͜
Pobierz
źródło: comment_1583824784haxRqitBFl4vSUDCb2NwAK.jpg
Dzień Kobiet w PRL: tradycje dni minionych.

1. Całowanie w rękę - stanowczo passé. Kobiety mamy dziś silne, wyzwolone i niepotrzebujące męskich umizgów. Będą chciały, żeby je całować - same poinformują. Poza tym, w dobie koronawirusa, całowanie po rękach może być nawet nie tyle niehigieniczne, co niebezpieczne. Braterski uścisk starannie umytej dłoni - tej wersji powinniśmy się trzymać.

2. Obowiązkowe wręczenie pojedynczego goździka - zwyczajnie przejadło się, choć trzeba otwarcie przyznać, że
Pobierz
źródło: comment_1583653449PkrxoQvtSnuxkxlbLourA7.jpg
Antykomuniści twierdzą że PRL zawalił się bo PGR-y były niewydajne. Jest to mało prawdopodobne. Po pierwsze, ok. 85% PRL-owskiego rolnictwa to byli prywaciarze, więc za 85% niedostatków żywieniowych należy winić ich. Po drugie, uspołecznione rolnictwo (PGR-y i spółdzielnie) było wydajniejsze niż gospodarstwa prywaciarzy. Z tej tabelki możemy wywnioskować, że w sektorze zboża rolnictwo uspołecznione było o ok. 18% wydajniejsze od prywatnego. Biorąc pod uwagę że te dane są z czasu gdy PRL
Pobierz
źródło: comment_15836138722x7XZCeVEIbYETMR7OsZIf.jpg
Po drugie, uspołecznione rolnictwo (PGR-y i spółdzielnie) było wydajniejsze niż gospodarstwa prywaciarzy.


@Formbi: Nie wiem skąd pochodzi ta tabela i jaka jest wiarygodność tych danych, ale nawet zakładając iż są one rzetelne, to tabela nie uwzględnia:
- klas ziemi
- dostępności maszyn, nawozów
- zatrudnienia.

Nie znam opracowań na temat tego, czy PGR nie dysponowało ziemia o lepszej/gorszej klasie niż prywaciarze. Preferowanie państwowych przedsiębiorstw w dostępie do deficytowych i dewizowych towarów
To było marzenie PRL-owskich nastolatków. Podróżować po świecie tak jak Tomek Wilmowski, bohater serii powieści Alfreda Szklarskiego. Było mu czego zazdrościć!
Tomek umie np. poskramiać dzikie zwierzęta, które - tak jak ojciec - łowi z przyjaciółmi dla ogrodów zoologicznych. W "Tomku w krainie kangurów" 14-letni bohater opuszcza Warszawę, by w 1902 r. przez Wiedeń pojechać do Triestu na spotkanie z ojcem, a stamtąd popłynąć na wyprawę do Australii. Tomek zabija tygrysa bengalskiego,
Pobierz
źródło: comment_1583608237MtmmTBgcMsJpTWvVzXos3a.jpg
Pomocy! Flashbacki z dzieciństwa nie dają spokoju. Dawno, dawno temu (lata 80.) miałem w domu planszówkę, której częścią była olbrzymich rozmiarów "mapa" układu słonecznego. Były wszystkie planety (jeszcze z Plutonem) i spora część księżyców, a między nimi białe okręgi przedstawiające drogi, po których można się było poruszać. Nie mogę sobie przypomnieć tytułu. To była świetna gra na równi z Gwiezdnym Kupcem, w którego też często graliśmy z bratem.
#planszowki #pomocy #lataosiemdziesiate #