Bardzo moim zdaniem przereklamowana jest # warszawa. Studiowałem tam, ale po studiach znalazłem pracę zdalną i pracuje sobie z domku z miejscowości powiedzmy 200-350k mieszkańców. Komfort życia jest znacznie wyższy niż w Warszawie.
Natomiast w cholerę moich znajomych, nawet po studiach na lokalnej uczelni wyjechało do wawy głównie za pracą. Różnica taka, że mają z 1-2k brutto więcej i nic poza tym. Dojazdy do pracy po wawie po 1h, mega drogi wynajem
@Magma1:
Z niewyjaśnionych również dla mnie przyczyn widzę, jak sporo ludzi, którzy przeprowadzili się do Wawy, Trójmiasta czy Wrocławia jako argument podaje mniej lub bardziej wprost tzw. "prestiż" czymkolwiek on by miał być. Nie wiem, podbija im chyba, że jak wrócą do swojego Zalesia na święta to można przyszpanować na mieszkanie w wielkim mieście.

Druga sprawa to, głównie wśród młodych w trakcie lub zaraz po studiach, zajawka na knajpy, eventy, masę
@Magma1: życie to nie tylko praca i siedzenie w domu. Szczególnie gdy się jest młodym duże znaczenie ma to co się dzieje wokół - czy wieczorem jest gdzie wyjść, czy masz wokół kawiarnie, restauracje, puby, sale koncertowe, targowe. Do tego piszesz o usługach w kontekście ceny - tu ciężko się nie zgodzić, ale poza ceną liczy się również ich różnorodność i jakość.
Nie wyobrażam sobie obecnie (27lvl) siedzieć w mniejszym mieście
Tak mnie naszło ostatnio na retrospekcje. Wpisujcie miejskie mity (urban legends), jakie panowały w Polsce w latach 90 (głównie w głowach dzieciaków). ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja zacznę (wspomnienia z mojego dawnego osiedla z wielkiej płyty):

* Jeśli czapka z daszkiem Nike nie ma 6 lub 8 szwów, to jest nieoryginalna.
* Gillian Anderson (agentka Scully znana z roli w "Z archiwum X") zaczynała karierę grając
Jak byłem dzieckiem to myślałem, że cywilizacja jest naprawdę mocno rozwinięta i radzi sobie ze wszystkimi problemami. Zewsząd optymizm, zaraz podbijemy kosmos, a roboty wyręczą ludzi w pracy. Potem się okazało, że bliżej jej do tej z dawnych mrocznych czasów tylko z dodatkiem technologicznych bajerów (które też nie są jakoś mocno rozwinięte i nie rozwiązują mnóstwa palących problemów, podbój kosmosu to bzdura i fantazja niedojrzałego człowieka, roboty zamiast ludziom pomóc to słyszy
Ależ wspaniałej rozmowy byłem świadkiem w parku. Stare chłopy po 40 lat gadają o robocie i o tym jacy młodzi to leniwe nieroby bo jak im się maszyna na zakładzie zepsuje to oni najpierw rozkminiaja co mogło się popsuć czy może jakiś przewód spadł albo wiązka a młody? Młody widzi, że się zepsuła to co... DZWONI DO STAREGO I ŻE ON NIE BĘDZIE ROBIĆ, ŻE CZEKA NA SERWIS! xD ten drugi mu
#biologia #polskieszkoly #szkolnictwo #polska #programnauczania #krajzdykty #mlodzierz #millenialsi #21wiek #zdrowie #zdrowiepsychiczne

#!$%@? mnie to jak uczymy się na temat ślimaków, wpływu zorzy polarnej na miesiączkowanie pingwinów a na np. Biologi nie ma nic na temat reakcji organizmu na stres, jak sobie z nim radzić, sposoby oddechowe etc, co jeść, czego unikać, jak coś wpływa na nasze zdrowie, zdrowie psychiczne, jak o nie dbać itd. Program nauczania rozumiem, że za 40 lat będzie
@Vanderwill: Mnie na biologii uczyli czym jest stres i co jest jego przyczyną (jakie hormony za niego odpowiadają) i jak organizm na niego reaguje. Biologia dała pewne podstawy, ale w postaci suchych faktów. To o czym piszesz powinno się znaleźć w jakiś zajęciach z psychologii czy bardziej ogólnie w wychowaniu do życia.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Vanderwill: nie radzą sobie debile. Cała wiedzę świata masz w kieszeni. Mimo, że uczą o ślimakach to i tak nie masz przez to bałaganu w głowie bo większość zapomina o tym po wyjściu z klasy. Szkoła jest żeby zdobyć widzę ogólną, resztę możesz zdobyć w domu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Jakby ktoś się zastanawiał jak w niedalekiej przyszłości, tak za ileś dziesiąt lat będą wyglądać, pracować i rozrywkować obecni #zoomer #millenialsi #pokoleniez #pokolenie90s to w 2018 Steven #spielberg w #film #readyplayerone zawarł ciekawą wizję ( ͡ ͜ʖ ͡)

W której to nawet podstarzali #boomer obcykani z #technologia #gaming #gry i wciąż sprawnie korzystający z platform sieciowych nie będą już żadnym ewenementem a normą. A nawet skostniałe, tradycjonalistyczne
wygolony_libek-97 - Jakby ktoś się zastanawiał jak w niedalekiej przyszłości, tak za ...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@HomeMadeGames: ale jednak z czasem jak już tacy jak my się zestarzejemy i pozastępujemy grupy wiekowe obecnie kojarzone z byciem przyuczonym niż z "cyfrowymi tubylcami", wejdziemy na ich miejsce jako już dość wcześnie obyci ze światem wirtualnym, to o ile technika zbytnio nie przyspieszy, fajnie będzie doświadczać konfrontacji z tymi przyszłymi nastolatkami, którzy przed sobą nie będą już mieli wapniaków ogarniających bardziej kanały w tv niż klikanie w gierki ( ͡
@kali_je: moim zdaniem jest wielkie komieszanie z poplontaniem, jako pokolenie Z traktujemy ludzi urodzonych po 1989, dzieci neostrady, to dzieci, które były młodzieżą w 2000r., a milenialsi jak dla mnie, to ludzie urodzeni dokładnie w 2000r. Nie rozumiem wyzywania od millenialsów ludzi, którzy nie mają z millenium nic wspólnego. Rocznik 2000 jest dopiero na pierwszy roku studiów, a to właśnie słynne "my lata 80. 90., kiedyś to było" właśnie kończy studia,