wpisy
Wszystkie
Archiwum
- 11
@mr-dawid: Kobiety w Polsce mają tak nadmuchane ego dzięki spermiarzom, że nie ważne jak wyglądają to wydaje im się że są królowymi piękności.
- 133
#p0lka #rozowepaski #logikarozowychpaskow #seks #mokebe #blackpill
Jak tam różowe,już zalał was hebanowy książę ?
Jak tam różowe,już zalał was hebanowy książę ?
@bobsley33: najgorsze jest to, że wszystko się zgadza
najgorsze jest to, że wszystko się zgadza
@dekogangster: Nie, najgorsze jest to iż nawet pod takimi tik-tokami prawdopodobnie pewna grupa dziewczyn tudzież kobiet będzie wzdychała do takich ludzi, gdzie typy wprost sugerują im, że są workami na spermę.
- 8
Na spotkaniu z #tinder laska powiedziała, że #seks tylko w związku i nie od razu, jak z nią pisałem wcześniej napisała, że "ma dość już ons i fwb", i no nie wiem, jest mną zainteresowana, ale ja jako wieloletni prawiczek mam duże parcie na to, co robić? #logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki #randkujzwykopem
#kiciochpyta #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Czy gdyby wszyscy faceci odwrócili się nagle od kobiet, to czy te w akcie desperacji stworzyłyby armię cuckoldów którzy mieliby za zadanie siłowe zmuszenie pozostałych samców to zapładniania tych kobiet?
Czy gdyby wszyscy faceci odwrócili się nagle od kobiet, to czy te w akcie desperacji stworzyłyby armię cuckoldów którzy mieliby za zadanie siłowe zmuszenie pozostałych samców to zapładniania tych kobiet?
Odpowiedź:
- Tak 46.2% (24)
- Nie 53.8% (28)
@damianooo8: cuckoldwehra po dowództwem Benito Cuckoldiniego
@damianooo8 ja bym się mniej stresowała na ulicy że ktoś mi się patrzy na gołe stopy jak jestem w sandałach albo cycki
- 53
#logikarozowychpaskow
Czy tylko mi się chce wymiotować jak widzę takie ślimaki na ryjach pięknych p0lek ?
Czy tylko mi się chce wymiotować jak widzę takie ślimaki na ryjach pięknych p0lek ?
@Pendulum1337: same usta nie są problemem ale ten ich wyzywający wzrok jakby były boginiami seksu xD
@Pendulum1337: Same usta to moim zdaniem nie problem o ile takowe są zrobione ze smakiem, natomiast bardzo często to wygląda wręcz karykaturalnie.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem Sigmą ale też mam swoje uczucia.
Jestem z dziewczyną pół roku ja 19 ona 17 lat i ostatno zadała mi pytanie czy "ojciec ci wchodził do wanny"?? I się śmiała po tym jak zobaczyła że przytulam się z tatą i dajemy sobie całusa w policzek na przywitanie, tacie zawdzięczam wiele gdyby nie on to ani ja ani ona nie siedzielibyśmy na mieszkaniu(wpada do mnie na nocki jak starzy pozwolą ale rzadko) a ja nie mógłbym studiować bo by nie było mnie stać,tata mnie wspierał od zawsze i nadal wspiera i motywuje itd przyjeżdża do mnie 320km żeby pogadać.
Na ten moment odciąłem ją kompletnie blok wszędzie i muszę pomyśleć co z nią dalej czy wybaczyć czy olać na zawsze.
Ale chyba ta druga opcja mimo że tylko dwa lata młodsza to wydaje się jakaś niedorosła zbiera jakieś LPS"y i lalki Barbie i Minionki (nie kłamię) + śpi z pluszakiem gęsi i mówi mi że wyobraża sobie że to ja jak tęskni....Dziwna w sensie wiecie że ja to gęś...
Ogląda jakieś seriale na Netflix gdzie ja nigdy tego nie używałem nawet i cały czas gada o życiach bohaterów a ja udaje że mnie to interesujej.
Jestem Sigmą ale też mam swoje uczucia.
Jestem z dziewczyną pół roku ja 19 ona 17 lat i ostatno zadała mi pytanie czy "ojciec ci wchodził do wanny"?? I się śmiała po tym jak zobaczyła że przytulam się z tatą i dajemy sobie całusa w policzek na przywitanie, tacie zawdzięczam wiele gdyby nie on to ani ja ani ona nie siedzielibyśmy na mieszkaniu(wpada do mnie na nocki jak starzy pozwolą ale rzadko) a ja nie mógłbym studiować bo by nie było mnie stać,tata mnie wspierał od zawsze i nadal wspiera i motywuje itd przyjeżdża do mnie 320km żeby pogadać.
Na ten moment odciąłem ją kompletnie blok wszędzie i muszę pomyśleć co z nią dalej czy wybaczyć czy olać na zawsze.
Ale chyba ta druga opcja mimo że tylko dwa lata młodsza to wydaje się jakaś niedorosła zbiera jakieś LPS"y i lalki Barbie i Minionki (nie kłamię) + śpi z pluszakiem gęsi i mówi mi że wyobraża sobie że to ja jak tęskni....Dziwna w sensie wiecie że ja to gęś...
Ogląda jakieś seriale na Netflix gdzie ja nigdy tego nie używałem nawet i cały czas gada o życiach bohaterów a ja udaje że mnie to interesujej.
Zakończyć tę relację ?
- Tak 76.0% (165)
- Nie 24.0% (52)
@mirko_anonim: co to #!$%@? jest sigma
@KapitanONeil: przegryw który myśli, że jest tajemniczy
- 24
#wychodzeniezprzegrywu #przegryw #tfwnogf #samoswiadomosc #edukacja #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Na którym etapie jesteś?
Terminologia
"Przegryw"
Na którym etapie jesteś?
Terminologia
"Przegryw"
Na którym etapie jesteś?
- Etap 1 20.0% (6)
- Etap 2 6.7% (2)
- Etap 3 16.7% (5)
- Etap 4 10.0% (3)
- Etap 5 26.7% (8)
- Etap 6 10.0% (3)
- Etap 7 10.0% (3)
@artur-tyminski: na etapie pogodzenia się z tym że jest over i nic dobrego już mnie nie czeka i nie da się nic z tym faktem zrobić
@artur-tyminski: Ja jestem na etapie its over
- 297
@kontophone: to post jeszcze z czasów covida, ale i tak obrzydliwe
@bobsley33: ale będzie #!$%@? z czarną przyjacielską giga knagą, mmm
Czemu faceci to tacy atencjusze? Ja wiem że potrzebują kobiety w kobiecej energii, czyli takiej która będzie się nimi opiekowała ale przeginają pałę nie raz.
Laska na imprezie firmowej? Nie można uszanować, że się dobrze bawi, trzeba dzwonić i marnować jej pół godziny zabawy bo facet "ma doła i trzeba z nim pogadać"
Laska nie może skupić się na przygotowaniach do ślubu koleżanki, bo znów musi się nasłuchać atencjusza, jak jemu jest w robocie źle, jak mu jest smutno i samotnie, ciągłe jojczenie i stękanie.
Polacy
Laska na imprezie firmowej? Nie można uszanować, że się dobrze bawi, trzeba dzwonić i marnować jej pół godziny zabawy bo facet "ma doła i trzeba z nim pogadać"
Laska nie może skupić się na przygotowaniach do ślubu koleżanki, bo znów musi się nasłuchać atencjusza, jak jemu jest w robocie źle, jak mu jest smutno i samotnie, ciągłe jojczenie i stękanie.
Polacy
@AlienFromWenus xddd Walcz dalej
- 12
#p0lka #logikarozowychpaskow #studbaza #mokebe #blackpill #zwiazki #imigranci #seks #ciekawostki #polska #krakow
W czasie studiów, gdy mieszkałem w akademiku mieszkał tam także czarnoskóry chłopak z Kamerunu, który miał koszulkę z takim napisem, jak gościu ze zdjęcia. Obracał polskie studentki. Często próbował je podrywać w kuchni, która była wspólnym miejscem. Nie wszystkim
W czasie studiów, gdy mieszkałem w akademiku mieszkał tam także czarnoskóry chłopak z Kamerunu, który miał koszulkę z takim napisem, jak gościu ze zdjęcia. Obracał polskie studentki. Często próbował je podrywać w kuchni, która była wspólnym miejscem. Nie wszystkim
@Kopytnik_1: on nie, ale jego dzieci tak
@AlienFromWenus: ten twój mąż koleżanki to jakiś zakompleksiony cuck xD może niech jeszcze żonie powie, żeby się z nim rozwiodła i kogoś innego znalazła, bo w końcu jest Polakiem
Używasz Tindera-wspierasz żyda chochsztaplera!!!!
Sam fakt że kobieta jest na tinderze oznacza że ma coś nie tak z banią,
Nie ważne czy brzydka czy ładna,
Ładna lub przeciętna nawet kobieta jest zagadywana kilkanaście -kilkadziesiat razy na tydzień.
Nie robiąc nic.
Sam fakt że kobieta jest na tinderze oznacza że ma coś nie tak z banią,
Nie ważne czy brzydka czy ładna,
Ładna lub przeciętna nawet kobieta jest zagadywana kilkanaście -kilkadziesiat razy na tydzień.
Nie robiąc nic.
@adamsowaanon nikt normalny tego nie uzywa
- 1
@programista3k: pomogła żydowska klika innych korporacji, mediów,
- 118
#cuckold #przegryw #p0lkadetected #p0lka #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
kolejny dzien w cuckoldstanie
o 6:47 budzi mnie telefon od znajomego - pyta czy mam czas podjechać lawetą po jego auto bo padła maszyna i trzeba to ściągnąć do mechanika, przeraziłem się i zaschło mi w gardle bo z dwa miesiące temu kupił wreszcie jakiś cywilizowany pojazd, pojazd który dla niego osobiście sprawdzałem i zarekomendowałem (BMW X6 G06)
geneza:
kolejny dzien w cuckoldstanie
o 6:47 budzi mnie telefon od znajomego - pyta czy mam czas podjechać lawetą po jego auto bo padła maszyna i trzeba to ściągnąć do mechanika, przeraziłem się i zaschło mi w gardle bo z dwa miesiące temu kupił wreszcie jakiś cywilizowany pojazd, pojazd który dla niego osobiście sprawdzałem i zarekomendowałem (BMW X6 G06)
geneza:
#logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow
panna na dworcu która z nikim nigdy nie rozmawia (i generalnie przez 20 lat nie widziałem jak z kimś gada) właśnie wyraziła swoje zdanie o współtowarzyszach podróży organizując sobie transport i zostawiając ludzi na deszczu podczas gdy zazwyczaj to ta właśnie grupka ludzi ratowała jej dopsko organizując transport gdy pociąg nie przyjechał. Nie powiem, troszeczkę się zaskoczyli xD
A taka szara myszka zamulasek była ᘛ⁐̤ᕐᐷ
panna na dworcu która z nikim nigdy nie rozmawia (i generalnie przez 20 lat nie widziałem jak z kimś gada) właśnie wyraziła swoje zdanie o współtowarzyszach podróży organizując sobie transport i zostawiając ludzi na deszczu podczas gdy zazwyczaj to ta właśnie grupka ludzi ratowała jej dopsko organizując transport gdy pociąg nie przyjechał. Nie powiem, troszeczkę się zaskoczyli xD
A taka szara myszka zamulasek była ᘛ⁐̤ᕐᐷ
#p0lka #p0lki #logikarozowychpaskow #blackpill
Jakie obleśne lambadziary xD Tytuł mówi sam za siebie.
Jakie obleśne lambadziary xD Tytuł mówi sam za siebie.
@CashStacker: jeszcze tylko Rocco tam brakuje ;)
@CashStacker: ten chłop to nawet transy wali, oblech w ch00j ale ważne, że zagraniczny xd
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Byliśmy ze sobą parę lat, poznaliśmy zaraz po studiach. Na początku jak to na początku, fajnie i miło, byliśmy też na tym samym etapie życia, nie wiedzieliśmy co czas przyniesie, bez planów, w słabej pracy, z ubogich rodzin, ja z racji kierunku studiów może z minimalnie w lepszymi perspektywami, choć bardziej by tu pasowało z chęciami, bo papier “renomowanej” uczelni to jedno, a rynkowa rzeczywistość konkurowania z setkami absolwentów w wąskiej dziedzinie w wielkim mieście to drugie. Wynajęliśmy razem mieszkanie, poznawaliśmy się dalej, każde z nas zaczęło szukać innej pracy. Dużo osób ze studiów wylądowała w korpo, łącznie ze mną, tak było najłatwiej, najbezpieczniej, żadnych staży, umów zlecenie, pierwsza w miarę normalna praca. Po pierwszym korpo pojawiło się kolejne, a potem kolejne, za każdym razem awansując z lepszą wypłatą, zmieniając stanowisko na coraz bardziej odbiegające od bezmyślnego klepania. Odnalazłem się w tym, tyle i aż tyle. Robiłem to wszystko dla siebie, co oczywiste, ale też po prostu dla nas, dla rozwoju, żeby jednak iść do przodu. Jednocześnie wiedziałem, że od rodziców niczego więcej oprócz nerwicy mieć nie będę, nie chciałem prowadzić życia takiego jak oni, życia od pierwszego do pierwszego, momentami na granicy, gdy pojawiały się długi, albo nieopłacone rachunki za prąd, w wiecznej kłótni, wegetacji, wyjechałem z domu zaraz po szkole średniej.
Dlaczego to opisuję? Bo po drugiej stronie nie było choć odrobiny chęci i determinacji, którą miałem ja. Na początku kompletnie mi to nie przeszkadzało, z czasem coraz wyraźniej, a na końcu przyszło załamanie. Starałem się pomóc, napisać CV, podszkolić z języka, zachęcić, wozić na rozmowy, tłumaczyć, że do niczego nie prowadzi skakanie od pracy do pracy co 4 miesiące, od umowy zlecenie do umowy zlecenie, od januszexu do januszexu i konkurowanie ze studentami, podczas gdy ma się przed sobą olbrzymi rynek pracy można i jednak coś ugrać, a przynajmniej próbować, szukać sposobu. A co było faktycznie? Okłamywanie mnie, że była na rozmowie, okłamywanie, że się czegoś uczy, coraz częstsze L4, rozwadnianie tematu, obiecywanie, że faktycznie widzi, że czas mija, a na zbudowanie jakiekolwiek doświadczenia trzeba jednak chwilę poświęcić. Ja przez cały ten czas robiłem co mogłem, odkładałem co się dało, płaciłem za najem gdy była bez pracy, mogłem i chciałem ją odciążyć. Utrzymanie auta moje, jakikolwiek koszt wyjazdu gdziekolwiek mój, z jej skromnym udziałem typu koszt obiadu. Po czasie wyszło, że pożycza od rodziców jakieś drobne kwoty, bo jej nie starcza. No dobra, ale może chociaż faktycznie to wszystko nie ma znaczenia, bo wspaniale się dogadywaliście, spędzaliście świetnie czas? Rower nie, boi się, a poza tym nie ma, więc nie ma tematu, bieganie nie, nie ma sił, siłownia nie, z czasem głupie wyjście na spacer czy miasto stało się wyzwaniem, bo ona źle się czuje, bo nie lubi tego miasta, bo cokolwiek.
Minął drugi, trzeci, kolejny rok. Jak się to kończy? Przeprowadzam się do własnego mieszkania w innym, mniejszym mieście, nie chciałem kupować kurnika za ciężko zarobione pieniądze, sytuacja na rynku nieruchomości wygląda jak wygląda. Nie dochodzi to wszystko do mnie, jestem wściekły sam na siebie, że byłem tak ślepy i spolegliwy, że zmarnowałem ten czas zamiast budować budować partnerską relację z kobietą, a nie mentalnym dzieckiem, że zaufałem, że bałem się rozstać wcześniej, że sam sobie w głowie zrobiłem fałszywą projekcję jak to wszystko wygląda. Boję się, że nie będę w stanie wejść w kolejny związek, bo stawiałem wymagania sobie i komuś innemu, a finalnie nie czułem się jeszcze nigdy tak wypalony. Ja naprawdę nie oczekiwałem od niej robienia kariery samemu będąc jedynie korposzczurem, chciałem jedynie budowania przyszłości razem, zaangażowania i zadbania o swoją przyszłość nie mając tak naprawdę niczego.
Byliśmy ze sobą parę lat, poznaliśmy zaraz po studiach. Na początku jak to na początku, fajnie i miło, byliśmy też na tym samym etapie życia, nie wiedzieliśmy co czas przyniesie, bez planów, w słabej pracy, z ubogich rodzin, ja z racji kierunku studiów może z minimalnie w lepszymi perspektywami, choć bardziej by tu pasowało z chęciami, bo papier “renomowanej” uczelni to jedno, a rynkowa rzeczywistość konkurowania z setkami absolwentów w wąskiej dziedzinie w wielkim mieście to drugie. Wynajęliśmy razem mieszkanie, poznawaliśmy się dalej, każde z nas zaczęło szukać innej pracy. Dużo osób ze studiów wylądowała w korpo, łącznie ze mną, tak było najłatwiej, najbezpieczniej, żadnych staży, umów zlecenie, pierwsza w miarę normalna praca. Po pierwszym korpo pojawiło się kolejne, a potem kolejne, za każdym razem awansując z lepszą wypłatą, zmieniając stanowisko na coraz bardziej odbiegające od bezmyślnego klepania. Odnalazłem się w tym, tyle i aż tyle. Robiłem to wszystko dla siebie, co oczywiste, ale też po prostu dla nas, dla rozwoju, żeby jednak iść do przodu. Jednocześnie wiedziałem, że od rodziców niczego więcej oprócz nerwicy mieć nie będę, nie chciałem prowadzić życia takiego jak oni, życia od pierwszego do pierwszego, momentami na granicy, gdy pojawiały się długi, albo nieopłacone rachunki za prąd, w wiecznej kłótni, wegetacji, wyjechałem z domu zaraz po szkole średniej.
Dlaczego to opisuję? Bo po drugiej stronie nie było choć odrobiny chęci i determinacji, którą miałem ja. Na początku kompletnie mi to nie przeszkadzało, z czasem coraz wyraźniej, a na końcu przyszło załamanie. Starałem się pomóc, napisać CV, podszkolić z języka, zachęcić, wozić na rozmowy, tłumaczyć, że do niczego nie prowadzi skakanie od pracy do pracy co 4 miesiące, od umowy zlecenie do umowy zlecenie, od januszexu do januszexu i konkurowanie ze studentami, podczas gdy ma się przed sobą olbrzymi rynek pracy można i jednak coś ugrać, a przynajmniej próbować, szukać sposobu. A co było faktycznie? Okłamywanie mnie, że była na rozmowie, okłamywanie, że się czegoś uczy, coraz częstsze L4, rozwadnianie tematu, obiecywanie, że faktycznie widzi, że czas mija, a na zbudowanie jakiekolwiek doświadczenia trzeba jednak chwilę poświęcić. Ja przez cały ten czas robiłem co mogłem, odkładałem co się dało, płaciłem za najem gdy była bez pracy, mogłem i chciałem ją odciążyć. Utrzymanie auta moje, jakikolwiek koszt wyjazdu gdziekolwiek mój, z jej skromnym udziałem typu koszt obiadu. Po czasie wyszło, że pożycza od rodziców jakieś drobne kwoty, bo jej nie starcza. No dobra, ale może chociaż faktycznie to wszystko nie ma znaczenia, bo wspaniale się dogadywaliście, spędzaliście świetnie czas? Rower nie, boi się, a poza tym nie ma, więc nie ma tematu, bieganie nie, nie ma sił, siłownia nie, z czasem głupie wyjście na spacer czy miasto stało się wyzwaniem, bo ona źle się czuje, bo nie lubi tego miasta, bo cokolwiek.
Minął drugi, trzeci, kolejny rok. Jak się to kończy? Przeprowadzam się do własnego mieszkania w innym, mniejszym mieście, nie chciałem kupować kurnika za ciężko zarobione pieniądze, sytuacja na rynku nieruchomości wygląda jak wygląda. Nie dochodzi to wszystko do mnie, jestem wściekły sam na siebie, że byłem tak ślepy i spolegliwy, że zmarnowałem ten czas zamiast budować budować partnerską relację z kobietą, a nie mentalnym dzieckiem, że zaufałem, że bałem się rozstać wcześniej, że sam sobie w głowie zrobiłem fałszywą projekcję jak to wszystko wygląda. Boję się, że nie będę w stanie wejść w kolejny związek, bo stawiałem wymagania sobie i komuś innemu, a finalnie nie czułem się jeszcze nigdy tak wypalony. Ja naprawdę nie oczekiwałem od niej robienia kariery samemu będąc jedynie korposzczurem, chciałem jedynie budowania przyszłości razem, zaangażowania i zadbania o swoją przyszłość nie mając tak naprawdę niczego.
@mirko_anonim: za dlugie sory
@mirko_anonim: chcesz więcej od życia niż ona i myślałeś, że pod tym względem też pasujecie do siebie
nie wyszło ¯\(ツ)/¯
nie wyszło ¯\(ツ)/¯
- 1
#podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #heheszki
Kolejna dawka cringu z grupy motocyklowej
Kolejna dawka cringu z grupy motocyklowej
wasze przyszłe żony
#blackpill #przegryw #mokebe #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #szarpankizzyciem #zwiazki #p0lka #gdansk
#blackpill #przegryw #mokebe #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #szarpankizzyciem #zwiazki #p0lka #gdansk
@King_of_the_savannah: watpie zebym mial zone
@King_of_the_savannah: Mnie żadna nie będzie chciała
- 755
O niczym innym nie marzę jak po 12 godzinach fizycznej pracy iść pokopać w piłkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#p0lka #heheszki #facebook #logikarozowychpaskow
#p0lka #heheszki #facebook #logikarozowychpaskow
„-Jaki jest wasz plan?
- Co tydzień chodzę do pośredniaka pytać o robotę”
XDDDD
Boże, proszę o syna.
3...
2...
1...