co nie zmienia faktu ze ostatnie 35 lat to okres polskiego cudu gospodarczego porownywalny z tym czego doswiadczyla japonia albo niemcy po II wojnie swiatowej.
Taka napewno, druga Japonia:-)
Po 35 latach w zasadzie nie dorobiliśmy się firmy o światowej renomie. Bodajże 10 największych polskich firm to te spółek skarbu państwa. W posiedzeniu że jesteśmy montownią Europy nie ma dużej przesady - (jeszcze) dużo produkujemy, mało wymyślamy. Kilkadziesiąt %ludzi otrzymuje pensje minimalną.
Bo teraz to trochę wstyd a przynajmniej niezręcznie pokazać się przed całą rodziną że nie masz partnera. Choć skoro teraz tak dużo singli to pewnie wkrótce się to zmieni