Dziś przesadziłem z kofeiną i miałem mocną derealizację i o dziwo bardzo dobrze sobie z tym poradziłem, bo musiałem wyjść z domu i załatwić parę spraw mimo tego. Najważniejsze to nie panikować i być świadom co Ci jest. Wtedy przebywanie między ludźmi nie będzie aż tak stresujące i jak myślisz, że to zaraz minie i wszystko jest z tobą w porządku to dasz radę. Tylko chłodna głowa może nam pomóc.
#ddr #
  • Odpowiedz
Panowie i Panie, w sobotę jestem zmuszony udać się na wesele. Myślicie, że mogę sobie coś golnąć przy takim zestawie: 20 mg paroksetyny / 300 mg pregabaliny / 15 mg baclofenu (schodzę z niego)? Biorę różne prochy od około 10 lat i nigdy nie piłem w trakcie korzystania z nich. Zdaję sobie sprawę, że każdy organizm jest inny - jedni będą chlać i będą w zajebistej kondycji, a ja mogę wypić jedno
Trzy tygodnie brania escitalopramu na Derealizacje/depersonalizacje za mną. Objawy z dnia na dzień coraz gorsze, czuje sie jak roślina - zgłosiłem sie do psychiatry, ponieważ miałem mocno zmieniony obraz, problemy z odnalezieniem się w czasoprzestrzeni oraz ataki paniki. Teraz mam te wszystkie objawy + uczucie jakbym był prześwitujący i miał zaraz się rozpłynąć w powietrzu, pojawiła się jakaś dziwna pustka w głowie, dziwnie docierają do mnie dźwięki i mam problem ze skupieniem
@kezu5osiem100: Znany lekarz i sugerowanie się opiniami :D

Po pierwsze poszukaj na angielskich portalach podobnych przypadków i czytaj jak najwięcej co komu pomogło i jak reagował. Nigdy nie idź do psychiatry z podejściem, żeby podjął za ciebie decyzje, bo możesz ostro się przejechać
  • Odpowiedz
Jutro biorę 14stą tabletke SSRI (escitalopram), którą dostałem na cholernie silną derealizacje/depersonalizacje, która wynika u mnie z nerwicy lękowej. Psychiatra mówiła, że po 2 tygodniach powinno być lepiej, a u mnie wręcz gorzej, odrealnienie nie do wytrzymania. Jedyne co mi przynosi ukojenie, to benzo ale wiadomo, biorę to sporadycznie, bo syf straszny. Jest szansa, że zacznie jeszcze się polepszać od tych SSRI, czy lek źle dobrany? :( Ja juz ledwo daje rade,
@kezu5osiem100: Daj sobie jeszcze trochę czasu. Też przez to przechodziłem i początki zawsze były ciężkie (cięższe niż bez dropsów). Skakałem po lekach i było tylko gorzej. Dopiero przy esci stanąłem na nogi. Poczekaj dwa-trzy miesiące. Zleci to, jak z bicza trzasnął.
  • Odpowiedz
@kezu5osiem100: poczekaj jeszcze trochę, 2 tyg to czasami niektórym zajmuje żeby skutki uboczne zniknęły. Też to biorę i po pierwszym tygodniu miałam 5 godziny stan lękowy, tak myślałam karetkę będę wzywać. Jak nie minie to do lekarza
  • Odpowiedz
@mirkacz: tego się opisać nie da. Obecnie jestem w stanie głębokiej derealizacji/depersonalizacji, która jest tak nasilona, że nie jestem w stanie od wielu miesięcy swobodnie wychodzić z domu. Generalnie, mogę Ci opisać objawy, które męczą mnie najbardziej:
-uczucie, jakby świat był czymś sztucznym, obraz widzę całkiem inaczej, wszystko wygląda jak z kartonu. Przy świetle nocnym, gdy jedzie auto i skupię się na nim, to widzę je jak w spowolnieniu.
-ludzie wyglądają
  • Odpowiedz
Od kilku miesięcy zmagam się z silną derealizacją, która została wywołana mocnym stresem. Miałem dodatkowo problemy ze snem i psychiatra zapisał mi Alprox (to samo co Xanax) w razie potrzeby na noc. Zdarza mi się go wziąć może raz w tygodniu ale zauważyłem taki mechanizm - biorę tabletkę np.w nocy w poniedziałek, wtorek czuje się super, a środa wszystkie objawy nagle nasilone i stan nie do wytrzymania. Jest to możliwe, by był
Co zrobić, żeby pozbyć się derealizacji? Trzyma mnie to od lutego w takim stopniu, że nie jestem w stanie wychodzić nawet z domu, każdy dzień to jest dla mnie piekło, ja już mam po prostu dosyć życia. Wszystko zaczęło się od silnego stresu, psychiatra przepisał mi leki, które tylko stan nasiliły, rozpocząłem psychoterapie - psycholog przyjeżdża do mnie na wizyty domowe, jest super ale ciągle dd sie nie zmniejsza. Świat jest tak
#anonimowemirkowyznania
Mam problem z którym nie wiem zbytnio gdzie uderzyć. Każdego dnia przynajmniej raz dziennie czuje tak jak by mnie odcinało - zmysły dużo gorzej pracują i np. słuch dociera z opóźnieniem, mózg prawie w ogóle jak by wyłączony, głównie praca podświadomości, wszystko dookoła, całe otoczenie staje się takie jak by obce, jakieś takie dziwne. Jak bym miał do czegoś porównać to uczucie to do ostrego upojenia alkoholowego, z tym, że ten
@AnonimoweMirkoWyznania: To jest taki system obronny organizmu. Też swego czasu przerabiałem derealizacje/depersonalizacje. Nieprzyjemne uczucie, bo masz wrażenie, że wariujesz. Ale to przejdzie. Trudno jednak oczekiwać znacznej poprawy po tak krótkim okresie brania leków. Daj sobie jeszcze trochę czasu ;)
  • Odpowiedz
@gra_swiatlem: Owszem, niemniej przecież podanie każdej substancji (złośliwi dodaliby, że nawet wody) nierozerwalnie łączy się ze statystycznym ryzykiem. Nie istnieje recepta idealna. I choć prawdą jest to, co piszesz, iż podawanie środków psychoaktywnych wiąże się z jakimś ryzykiem, to zarazem odpowiedź truizmem o pozornej treści może nie być odpowiedzią najlepszą. Sugeruje ona bowiem, iż wypowiadasz się na tych samych zasadach, co lekarz, podczas gdy faktycznie nie szacujesz ryzyka, tylko stosujesz argumentacyjny
  • Odpowiedz
Mirki mam chyba problem z psychiką. Zawsze byłem dosyć refleksyjna osobą zamknięta w sobie, często się zawieszam, bujajam w obłokach. Myślę że to wynika z mojego charakteru i taki już jestem. Ale w czym problem ? A no w tym że często przy tym zawieszaniu się mam taki stan odrealnienia jakbym był po jakiś narkotykach (nigdy nie brałem ale domyślam się że jest podobnie) tzn czuję się jakbym był w takiej bańce.
@imanubba:
1. Warto sprawdzić, czy te stany nie mają podłoża somatycznego. Boli Cię głowa? Masz sumy w uszach? Coś innego się dzieje? Idź do rodzinnego, może skierować Cię na badania.

2. Mimo wszystko na 90% to derealizacja / depersonalizacja. Ma to tło lękowe.

3. Nie jest groźne. Nie dostaniesz od tego żadnej innej choroby psychicznej, nie umrzesz też na to ;)

4. Można wręcz powiedzieć, że to normalne zjawisko - organizm
  • Odpowiedz
@lorazepant: no i to jest najbardziej zdrowe podejście według mnie. Ja też powoli to akceptuje, pocieszam się tym że te stany u mnie dość krótko trwają. Tzn czasami mam je w mega #!$%@? momentach że jestem z kumplami na miescie, albo jadę sobie rowerem (prawka jeszcze nie mam) i mnie zaczyna brać, i ten mentlik w głowie. Ale trwa to około 10sekund i przestaje i się czuje jakbym wrucił z innego
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ki3mon: Pamiętaj, że ludzie wychodzą z takich problemów, a rozpoczęcie leczenia to pierwszy krok w stronę powrotu do normalności. W międzyczasie polecam trzymać się z dala od używek i odpuścić sobie czytanie forów/artykułów, bo łatwo się w tym zatracić. Daj znać jak odczucia po wizycie u psychiatry, trzymam kciuki. :)
  • Odpowiedz
@Gl1n4: Dzięki, doceniam.
Myślałem też czy w pewnym sensie nie lubie tego stanu, nie nadaje on mi jakiegoś sensu w życiu, czegoś za czym mogę gonić. Chyba w buddyzmie wywołuje się taki stan specjalnie żeby dostrzec surowość świata, różnica właśnie w tym że nabywa się go z własnej woli ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Mirki, od dwóch miesięcy czuję się jak zamknięty w bańce mydlanej, świat widzę jakoś tak nierealnie, że ciężko to opisać. Dodatkowo, nie mam żadnego poczucia czasu. Jednego dnia mam wrażenie że dzień przeleciał w kilka minut, a następnego dnia czuję, jakby trwał wieczność, co potęguje tylko lęki. Przestałem całkowicie wychodzić z domu, bo na zewnątrz wszystko się nasila i odcina mnie do tego stopnia, że się czuję jakbym miał zaraz zniknąć. Przechodziłem