Część mojej pracy to imprezy masowe, i w ten weekend wylądowałem na dożynkach. Wioska, impreza na stadionie, standard. Najbliższe domostwa 2km dalej. Około godziny 21 czyli tuż przed zakończeniem imprezy, zaczął się plątać przy stoiskach mały "kotecek"
Żeby jakoś specjalnie nie przedłużać, maluch został przez nas złapany, - ludzie, tańce, głośna muzyka, przy okazji chłód i lekki desz. No nie było wyjścia. Trzeba ratować gadzinę. Swoją drogą zastanawia mnie brak empatii u ludzi, kuźwa nikogo praktycznie nie obchodzi los kota płatającego się na imprezie masowej..... Ja rozumiem że wioska, i każdy w domu ma 420 kotów, no ale bez przesady.
Zaczęliśmy
![patryk747 - Mireczki, w telegraficznym skrócie, znalazłem kota, malucha Prawdopodobni...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1663507312CzDAbtrj52nqzHjVJ09ESV,w400.jpg)
źródło: comment_1663507312CzDAbtrj52nqzHjVJ09ESV.jpg
Pobierz
Jeździmy głównie w niedziele, rano wyjazd, wieczorem powrot, choć w ten weekend wyjątkowo mozliwy wyjazd dwudniowy (np. Do Drezna).
Wyjazd z #katowice
Na zachętę wrzucam kadr z jednego z ostatnich urbexów
źródło: comment_1663691538M5nuWZex9g50nIYueJMlC6.jpg
Pobierz