Co byście zrobili na moim miejscu? Siostra ma urodzić dziecko, wg rodziny z marszu ja mam zostać chrzestną, bo jak to tak, żeby siostra rodzona odmówiła. Otóż od początku mowilam, że nie zamierzam być nigdy niczyją chrzestną, do kościoła nie chodzę wcale (oni też nie), kompletnie nie interesują mnie te sprawy, plus naprawdę czułabym, że to nie jest ok w stosunku do siebie i do tego dziecka, jak i samej religii. Podawałam
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ogurkiszony75: powiem tak, na samym początku była wielka obraza, która totalnie olałem a po jakimś czasie (chyba ze dwa lata minęły) przy świętach wielkanocnych zapytałem się sióstr co tam w kościele słychać jak odpowiedziały ze nie wiedza, bo nie chodzą, (nawet od święta) to się zapytałem, po co ich dzieciom był chrzest i ja jako chrzestny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I juz było całkiem po problemie.
  • Odpowiedz
Mirki mam problem, zostałem mianowany na ojca chrzestnego. Problem w tym, że ja z kościołem mam tyle wspólnego co z baletem no ale c--j, niech już będzie. Muszę załatwić papierologię tj. zaświadczenie że jestem praktykującym katolikiem i że szanuję papieża.
Czy ktoś załatwiał taki papier w sposób inny niż kontakt z klechą? Na allegro widzę pełno aukcji z takim zaświadczeniem ale nie wiem czy to jest legit. Koszt to około 200-250 zł,
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KwasneJablko najlepsze jest to że tacy konformisci w stylu "a co ci szkodzi" to potem najczęściej narzekają na "czarną mafię" xD no szok i niedowierzanie że KK ma władzę skoro sami biegną do kościółka bo co powie sąsiadka.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Nigdy się nie spodziewałam że będę musiała to przechodzić ale mam problem z #chrzest bombelka.
Jestem niewierząca, z mało religijnej rodziny. Mój mąż jest niewierzący z religijnej rodziny, do kościoła nigdy nie chodził w trakcie naszego związku ale wymusił na mnie ślub kościelny. Teraz wymusza chrzest dziecka mimo że planowaliśmy nie chrzcić. I tu mam poważny problem bo nie mam absolutnie nikogo kogo mogłabym poprosić o bycie chrzestną. Chrzestnym będzie jego kuzyn i nikt inny nie wchodzi w grę, rodzina ze strony męża naciska żeby druga osoba była z mojej strony rodziny (też nie mają kogo zaproponować z kobiet). Przeprowadziliśmy się na drugi koniec Polski w związku z jego pracą, nikogo tu nie znam, z koleżankami kontakt się urwał po przeprowadzce i ciężko ściągać dawną znajomą tak daleko na chrzest (a potem może całkiem urwać się kontakt i dziecko będzie poszkodowane że chrzestna nie będzie na komunii itp. którą też pewnie będzie musiało mieć) Moje rodzeństwo, kuzynki mieszkają daleko, są po apostazji, niewierzący, od razu odmawiali że nie chcą albo mają poważne powody żeby odmówić typu nowonarodzone dziecko. Jedyna osoba którą próbuje na siłę dopasować moja rodzina to żona mojego kuzyna którą widziałam raz w życiu na jego ślubie kilkanaście lat temu, nigdy z nią nie rozmawiałam, ale mieszka w miarę blisko. Czuję jakbym się miała spalić ze wstydu jeśli pojadę do obcej osoby z taką propozycją, a ona będzie czuła społeczną presję że nie wypada jej odmówić... Według przepisów kościelnych wystarczy tylko jeden chrzestny ale mąż i jego rodzina nie mogą tego przeżyć bo "co ludzie powiedzą". Co robić w mojej sytuacji (nie chrzczenie nie wchodzi w grę, wymuszą to siłą)? Poprosić tę żonę kuzyna i nie przejmować się bo pewnie zobaczę ją tylko kilka razy w życiu? Nie znam zupełnie takich religijnych zwyczajów bo w mojej rodzinie czy wśród znajomych mało było wierzących katolików i takich imprez.
#religia #chrzest #dzieci #rodzina

---
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania

To jest w ogóle niepojęte dla mnie. Czy wy jesteście jakimiś przedszkolakami, że ktoś kogoś jest w stanie do czegoś zmusić w związku, gdzie dwoje ludzi się podobno kocha? Przecież można jak człowiek pogadać, szczególnie że chodzi o podstawę związku czyli o wspólne wartości.

Ja wiem, że dla niewierzących ślub kościelny to jest tylko ładna otoczka, ale to przecież budowanie fundamentu związku na jednym wielkim fałszu, bo w zasadzie od samego początku kłamie się na każde pytanie, które wtedy pada. A potem chrzest i kolejne kłamstwa, i tak jak napisał @spere tak to się kręci.
Przecież to jest życie w nieustannym kłamstwie i stwarzanie pozoru wartości, które są wam
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Jaki prezent pamiątkowy poza kartką i pieniędzmi dalibyście dla kilkumiesięcznego dziecka na Chrzciny? Z Różową kompletnie nie mamy pomysłu co dać, tym bardziej, że ona ma być chrzestną( ͡° ʖ̯ ͡°)
#chrzest #prezent #dzieci
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@malyyoda: nasze dzieci dostały najpierw od chrzestnej a potem od chrzestnego (to ta sama para) napisany na kilka stron A4 coś w stylu wehikułu czasu. Opisali tam trochę o teraźniejszości - jak teraz wygląda nasze i ich życie. Dużo o przyszłości czyli wtedy kiedy dzieci będą już mogły to same przeczytać i zrozumieć. Dla nas to był świetny pomysł, czasami jest śmiesznie, czasami wzruszająco. Pamiątka na całe życie, lepsze niż
  • Odpowiedz
brak chrztu młodego i w efekcie wykluczenie z najbliższej rodziny przez teściową. Nie odzywa się 3 miesiące, każda próba kontaktu kończy mniej więcej jak na załączonym obrazku. Co siedzi w głowach takich osób?

Zanim usłyszała o naszej decyzji potrafiła dzwonić wręcz codziennie, teraz kompletnie się nami nie interesuje.


#chrzest #katolicyzm #rodzina #tesciowa #wiara
H.....e - brak chrztu młodego i w efekcie wykluczenie z najbliższej rodziny przez teś...

źródło: comment_16641012230f2vCHMK01uTEpEdE0HAE5.jpg

Pobierz
  • 62
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@moll: racje może z tą konsekwencją ma. Ale co z tego? Ślub brali 4 lata temu. Od tego czasu mogło się sporo zmienić. A te@ciowa pokazuje to katolickie miłosierdzie. Żałosna jest. I piepszy głupoty. Jak dzieciak dorośnie to zdecyduje.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#zalesie #bekazpodludzi #dzieci #logikaniebieskichpaskow #chrzest byłem 2 tygodnie temu na imprezie u kuzynostwa mojej żony.
Gadam sobie przy piwku z gospodarzem (kuzynem mojej żony) - którym urodziło się dziecko.
No i wchodzimy na sprawy finansowe.
I mu mówię,
- że jest słabo, rata wzrosła na mieszkanie
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Nie każdy wybiera chrzestnych ze względu na majętność tylko na kontakt z rodzicami oraz dzieckiem. Ja na chrzestnych wybrałam kuzynostwo, z którym mam najlepszy kontakt, nie zaglądałam im do portfela i nie oczekuje prezentów dla dziecka
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Dzieciate Mirki, którym nie do końca po drodze z kosciolem, jak podeszliście do chrztu kaszojada?

Nie mówię o zdecydowanych ateistach, a o jakiejś opcji pośredniej. Chciałbym ochrzcić dziecko a potem niech samo wybiera czy chce dalej się w to bawić :) Da się w stolicy ogarnąć chrzest bez wielkiej spiny, czy zawsze musi być szopka i rzniecie głupa ze wszyscy co niedzielę u komunii, tylko ostatnio pochorowali się?

Ktoś z Was był
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@annotate: właśnie przez miejsce zamieszkanie olaliśmy chrzest, ponieważ conajmniej 30% dzieciaków na religie nie chodzi w przedszkolach, a im wyżej to więcej. Więc np. komunia święta dotyczy ze 40% dzieciaków.

A jeszcze teraz mamy napływ uchodźców to statystyki się zwiększą.

Edit: kiedyś w końcu trzeba przerwać ten łancuch
  • Odpowiedz
Chciałbym ochrzcić dziecko a potem niech samo wybiera czy chce dalej się w to bawić :)


@annotate: Po c--j? xD To niech się ochrzci jak sobie już wybierze wiarę.

Trochę mma obawy że brak chrztu to trochę więcej niż wypisanie się z religii i mogą kiedyś na dzieciaka krzywo patrzeć np. w
  • Odpowiedz