Pandemia COVID-19 była trudnym okresem dla wszystkich gospodarek na świecie, ale to najbogatsze kraje poradziły sobie z nią lepiej. Ubóstwo najmocniej wzrosło w tych najbiedniejszych krajach.

Masowe migracje zmiatały całe wielkie cywilizacje, jak Cesarstwo Rzymskie, cywilizacja mykeńska, czy państwo Hetytów.

Pan Damian Patecki z Naczelnej Rady Lekarskiej użala się że "Teraz jest tyle miejsc, tyle uczelni i jednocześnie taki niż demograficzny, że na medycynę łatwo się dostać. Medycyna w ogóle nie jest już prestiżowym kierunkiem." No lol...

Pani Karina narzeka na drożyznę. Po opłaceniu kredytów i opłat trzyosobowej rodzinie zostaje na życie 4 tys. zł. "Ledwo wiążemy koniec z końcem. Od kiedy córka poszła do liceum, jest jeszcze gorzej. Nie wiem, jakim cudem ludzie utrzymują się w stolicy za mniejsze pieniądze" pisze w Liście do Onetu

Starszej, dystyngowanej pani po opłaceniu rachunków pozostaje na życie kilkaset złotych. Jej posiłki to chleb moczony w wodzie, z którego robi rosół. Żeby poczuć sytość, ogląda w telewizji programy kulinarne.

Raport analizuje aktywa finansowe brutto posiadane przez gospodarstwa domowe, tj. gotówkę i depozyty bankowe, należności od firm ubezpieczeniowych i instytucji emerytalnych, papiery wartościowe (akcje, obligacje i fundusze inwestycyjne) oraz inne należności, a także zaciągnięte zobowiązania.

Według sondażu UCE Research i SYNO Poland obecnie aż 90,5% społeczeństwa regularnie nabywa jakąś część żywności w promocjach. Sytuacja ta jest gorsza, niż w trakcie...

Kilkanaście tysięcy protestujących, oczywiście nikt nie wyszedł do nich. Zarobki na poziomie najniższej krajowej a PiSiory dalej ładują w patologię która żyje z zasiłków i pracy na czarno. Bardziej opłaca się być beneficjentem niż pracować na rzecz tego państwa obsługując beneficjentów.