Najbardziej bawi mnie gdy ktoś pyta skąd pochodzę, mówię że z takiej małej wsi gdzie mieszka ok. 30 osób, a wieś jest w środku lasu, bo taka prawda. I wtedy niektórzy prawie płaczą z wzruszenia i dopytują się często jak to mi się udało że zostałem programistą i mieszkam w dużym mieście, czy to mnie przytłacza itp XD Ostatnio właśnie znowu miałem taką sytuację i już mnie kusiło żeby opowiedzieć swoją smutną
@DulGukat: Mieliście beton? Zazdroszczę, u nas było gołe klepisko. Nocą podjadałem ziemię w sieni w której spałem, gdy ojciec to zobaczył, wrzucił mnie do koryta na pożarcie świniom.
@mendrix: jedyne dobre godziny pracy to elastyczne - masz ochotę to przychodzisz na 7, drugi dzień na 11 i wszyscy mają w dupie to o której przyszedłeś i wyszedłeś - robota ma być zrobiona ;D
Wyobraźcie sobie fryzjera prowadzącego mały, jednoosobowy zakład fryzjerski. Każdy klient płaci średnio 50 zł netto. Oznacza to, że aby zarobić na obowiązkową składkę ZUS musi obsłużyć co najmniej 26 osób. Przez ten czas pracuje praktycznie za darmo - nie zarabia na chleb, rachunki, dzieci, a jedynie odrabia pańszczyznę na rzecz państwa. Do tego na koniec miesiąca jego zarobek zostanie uszczuplony o podatek dochodowy.
@wjtk123: Nic tak nie gorszy lewactwa, jak prawda. Państwo zabiera większą część naszych wypracowanych pieniędzy, niż my otrzymujemy. To jest chore. Nic dziwnego, że ludzie nie chcą pracować w naszym kraju, tylko emigrują. Tak długo, jak będziemy utrzymywać tą armię urzędników, politykę rozdawnictwa i pasożytowania na stanowiskach skarbu państwa, tak długo nie będziemy mogli dogonić sąsiadów pod względem wynagrodzenia. Nawet drobi przedsiębiorcy, a tym bardziej średni i duzi, mogliby te
Na fotografii bakteriofagi atakujące bakterię (nie jestem do końca pewien czy to fotografia z mikroskopu elektronowego)
Wracam też na chwilę, aby napisać coś ważnego. Kto wie czy nie będzie to w perspektywie jedna z najważniejszych rzeczy dla naszego gatunku w nadchodzącym czasie. Jak zapewne wiecie okresy historyczne są różnie dzielone; od metali jakimi dysponujemy, po kolosalne odkrycia naukowe, które zupełnie odmieniają nasze życie i relacje jakie mamy ze światem biochemii. Żyjemy w erze antybiotykowej. Choroby które niegdyś dziesiątkowały ludzi i zabijały niemowlęta są obiektem żartów, a nawet wytworzyły się grupy, które nie dość, że nie wierzą w biologiczny aspekt rzeczywistości (antyszczepionkowcy czy religia), to na dodatek "lansują" fałszywy obraz rzeczywistości ku swoim własnym celom.
Powoli zbliżamy się do ery postantybiotykowej, ale co to oznacza dla medycyny, a najważniejsze dla zwykłych ludzi takich jak ja czy Ty? Drobne zadrapania mogą być śmiertelne. Choroby, którymi się dzisiaj nie przejmujemy będą poważne (ból gardła - śmierć). Operacja ze względu na infekcje po zabiegach będą prawie niewykonalne albo będą śmiertelne!!! (Pomyślcie o tym trochę dłużej - porody (!!!), przeszczepy organów. wyrostek robaczkowy, endoproteza, kardiochirurgia). Sprawa jest na tyle poważna, że już w latach 90. zebrano panel wybitnych profesorów, którzy zakomunikowali ten problem publice. Do tego panelu należał profesor Keiichi Hiramatsu z Japonii, który opowiadał o swoim pierwszym kontakcie z superbakteriami. On i jego ekipa mieli przeprowadzić operację serca na małym chłopcu, ale niestety pierwsze miesiące na Ziemi nie były zbyt przyjazne i chłopiec zakaził się superbakterią (nazwa podana w dokumencie). Antybiotyki nie pomagały i lekarze zostali zmuszeni do wylewani mocnych środków dezynfekujących na ranę, ale to nie pomogło i chłopiec zmarł. Hiramatsu wspomina, że był w szoku po tym jak rozciął młodego pacjenta. Jednak istnieje pewne remedium, które narodziło się u początku XX wieku i rywalizowało z antybiotykami o palmę
Wołga - rzeka w Rosji przeduralskiej. Długość – 3531 km, powierzchnia zlewni – 1380 tys. km², średni roczny przepływ u ujścia 8060 m³/s (254,35 km³ rocznie). Największa i najdłuższa rzeka Europy oraz największa i najdłuższa na świecie rzeka uchodząca do jeziora. Płynie wyłącznie przez Rosję, tylko skrajne wschodnie ramię delty – Kigacz wyznacza granicę
Mirki, pijcie ze mną kompot. Po długiej walce z załatwianiem formalności, walką z bankiem o przyznanie leasingu, opóźniającym się o 3 miesiące dilerem z dostawą sprzętu, jak i 10 latach pracy u prywaciarzy w końcu startuje na swoim. Dzisiaj przyszła kopara, jutro już mam umówionego klienta. Laweta trochę niedomaga, oby się nic nie #!$%@?ło i poszło wszystko jak należy. Przede mną długa walka i praca na czyjeś bombelki. ( ͡°͜
@rzeznia22: Operator koparki - bardzo spoko sprawa, jeździsz sobie po kraju i operujesz koparki to trochę jak weterynarz
jesteś powiatowym operatorem koparki masz zgłoszenie, ze na drugim końcu powiatu koparko ładowarka caterpillar 428c ma zwyrodnienie stawu łyżkowego i musisz przepisać smar przeciwbólowy i kąpiele w WD-40 na miejscu po badaniu okazuje się, że niewiele możesz zrobić, zwyrodnienie dotarło
jak to wygląda od strony finansowej? Ile się zarabia za zlecenie tak plus minus i ile wychodzi na czysto podsumowując miesiąc?
@Banicjusz: Mogę Ci napisać na koniec sierpnia. W chwili obecnej mam takie tyły, że nie wiem czy sobie grobu lepiej nie wykopać xD (głównie przez oczekiwanie na maszyne i brak konkretnego terminu dostawy). Jutro dopiero jadę do pierwszego swojego klienta, a nie będąc tylko operatorem u kogoś w firmie.
Mirki, rzuciłem całkiem dobrze płatną robotę, zwolniłem moje przytulne mieszkanie z siłownią i basenem i po 3 latach w tropikach ruszam znów na podbój Azji. Właśnie siedzę na lotnisku, czekając na mój samolot do Ułan Bator w Mongolii.
Plan jest tam posiedzieć trochę, a potem ruszyć do Chin, później do Korei Północnej, później z powrotem do Chin i Tybetu, a potem przez Himalaje do Nepalu, żeby tam coś pochodzić po górach. Mam też wizę do Indii, więc o ile mi się do tego czasu nie znudzi to i tam się wybiorę. A jak dalej będzie mi mało to rozważę Sri Lankę i Mjanmę
Dajcie parę plusów, a może i rzućcie jakimś dobry slowen, bo jednak mimo, że już tak raz zrobiłem w życiu, ze rzuciłem pracę i ruszyłem w nieznane to jednak teraz już jestem trochę starszy i przez ostatnie 3 lata przyzwyczaiłem się do wygodnego życia.
@kotbehemoth: wow, so original xD. Ja nie wiem. Nie macie bardziej oklepanych destynacji oraz pomysłu na "odnalezienie siebie"? Las posprzątaj czy coś, zamiast smrodzić samolotami w imię przygody.
Całkiem spoko maj. Dziś spadł w Polsce śnieg a na Słowacji, w Czechach i Austrii jest mróz. Już na 90% wiadomo, że średnia będzie wyjątkowo niska. uprzedzając "hurr durr gdzie te globalne ocieplenie". No właśnie... zmiany klimatyczne będą powodowały właśnie makabryczne wahania i dziwne ekstrema. U nas mróz i śnieg w połowie maja a tuż przy Kole Podbiegunowym w Rosji dziś... 31 stopni. Jedno i drugie fatalne.
Zimni ogrodnicy, zimna Zośka – zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla środkowej Europy, kiedy w połowie maja, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą (w tym nad Polską), następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej i przy słabnącym wyżu zaczyna napływać – wraz z niżem barycznym – zimne powietrze z obszarów polarnych. Analiza danych z lat 1881–1980, przeprowadzona przez Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego, pokazała,
W normalnym kraju: - Inwestujesz w gospodarkę wodną - Inwestujesz w infrastrukturę - Inwestujesz w badania naukowe w temacie - Inwestujesz w projekty środowiskowe
Czy widząc kiedyś islandzkie nazwiska (np. przy prezentacji piłkarzy reprezentacji Islandii) pomyśleliście, że wszystkie te wyglądają praktycznie identycznie? No to w sumie słusznie, bo wszystkie powstają w identyczny sposób!
Nazwiska islandzkie tworzone są według bardzo starej skandynawskiej zasady, wedle której odnoszą się jedynie do imienia ojca lub matki (częściej do ojca) i w sumie nie są nazwiskami w naszym europejskim rozumieniu tego słowa.
W Polsce jeśli Jan Kowalski poślubi Annę Wiśniewską, to ona staje się Anną Kowalską (lub łączy oba nazwiska), a ich dzieci będą albo Adamem Kowalskim albo Marysią Kowalską, to wiemy doskonale. Nazwisko jest więc częścią osoby dzięki której możemy kogoś zidentyfikować, skategoryzować i skojarzyć. Mówimy raczej, że Lewandowski i Piątek są liderami reprezentacji, dziwnie by to gdyby ktoś nam powiedział, że jego ulubionymi piłkarzami są Robert i Krzysztof, raczej dopytalibyśmy "ale którzy, Robertów i Krzysztofów są tysiące!". Do tego mówienie o kimś używając jego imienia wskazuje też na pewne bliższe spoufalenie z tą osobą, w końcu nie z każdym od razu przechodzimy na "ty", raczej jest to poprzedzone propozycją którejś ze stron.
@HonyszkeKojok: To ja dodam jeszcze ciekawostkę, że przez stosunkowo małą ilość imion, dużą zmienność nazwisk i niewielką populację, jak podrywasz laskę w barze nie masz pewności czy nie jest to jakaś daleka kuzynka.
Dlatego powstała specjalna aplikacja do sprawdzania powinowactwa, żeby w razie czego nie puknąć kogoś z rodziny ( ͡°͜ʖ͡°)
@kawaiimaid666 zapraszam do Hiszpanii, tutaj tylko rodzeństwo nosi te same nazwiska a rodzice mają inne, każdy ma nazwisko dwuczłonowe i swoim dzieciom oddaje pierwszy człon. Czyli jeżeli pan Perez Sanchez ma dzieci z panią Jiménez Vizcaya ich dzieci będą nosiły nazwiska Perez Jiménez
W 1991 roku krakowskie MPK sprowadziło ze Szwecji blisko dwudziestoletnie autobusy marki Scania - model CR111. Pojazdy te pochodziły z kilku miast, z czego największą grupę stanowiły autobusy z Goeteborgu - https://fotozajezdnia.pl/details.php?image_id=51163&mode=search Niewielkie dwudrzwiowe pojazdy różniły się pomiędzy sobą zarówno wyposażeniem, jak i wyglądem zewnętrznym z uwagi między innymi na różne okresy produkcji (trzy najstarsze autobusy pochodziły z 1972 roku).
Zbudowane z aluminium nadwozia były jednak gwarancją długowieczności i stanowiły technologiczny skok w stosunku do eksploatowanych dotychczas Jelczy i Ikarusów. Zwłaszcza, że Scanie posiadały również automatyczne skrzynie biegów, częściowo obniżoną podłogę czy też fotokomórki w drzwiach. Ciekawostkę stanowi fakt, że pojazdy przychodzące ze Szwecji, nie posiadały otwieranych okien. Krakowskie MPK, po uwzględnieniu postulatów pasażerów, zdecydowało się przerobić część okien na otwierane, co poprawiło wentylację wnętrza. Tutaj można zobaczyć i usłyszeć Scanie CR111 w trakcie jazdy
Autobusy, mimo wieku i dzięki sporej ilości, szybko zaczęły dominować na wielu liniach w Krakowie. Dzięki zapewnieniu wysokiego komfortu podróży, pojazdy te przez pewien czas kierowane były do obsługi linii pospiesznych. Charakterystyczne "puszki" kursowały po Krakowie przez sześć lat. Przez ten okres, poza krótkim epizodem w zajezdni Bieńczyce, wszystkie pojazdy stacjonowały w Płaszowie. Z 54 zakupionych autobusów, do ruchu weszło 45 sztuk. Pozostałe egzemplarze przeznaczone zostały na części zamienne.
@pieczarrra: i warto dodać, że gdyby MAN nie wycofał się z przetargu zaraz po transformacji ustrojowej (wolał modernizować tabor w byłym NRD niż realizować zamówienia dla Krakowa na zmodyfikowane pojazdy) to całe lata 90. jeździlibyśmy prawdopodobnie takimi oto wozami ( ͡°͜ʖ͡°) A tak to otrzymaliśmy tylko jedna sztukę, która dzielnie służyła aż do 2013 roku, kiedy to wciąż była w pełni sprawna ( ͡
2 miesiące temu wykopaliście znalezisko o moim samochodzie. Często nikt nie pisze co się dalej dzieje z samochodem a przychodzą tylko z prośbą o pomoc więc postanowiłem was poinformować.
Pokrótce: *Samochód nieodzyskany *Policja od momentu przyjęcia zgłoszenia o kradzieży przyjechała w ciągu 3 godzin. Lepiej powiedzieć chyba że widzisz kogoś z marihuanen to będą w 5 minut. ( ͡°͜ʖ͡°) *AC wypłaciło pełne 100% (miałem wartość fakturową od dealera, polecam
@WujekRada: A jakbyś sobie kupił 20-letnią klasę premium, to nawet, gdyby ktokolwiek takiego parcha ukradł, to by ci nie było szkoda i kupiłbyś sobie drugiego takiego. ( ͡°͜ʖ͡°)
@wudoerdoce: Zarabiającym do 500 zł miesięcznie podnieśli (kest ktoś takiw ogóle?). Reszcie utrzymali a tym co łapią się na drugi próg kompletnie znieśli.
-Podatnik, który w roku podatkowym zarobił mniej niż 8000 zł, nie odprowadzi podatku. -Kwota wolna przy dochodzie od 8000 zł do 13 000 zł wyniesie (na zasadzie degresji) od 8000 zł do 3091 zł. Im większy dochód, tym niższa kwota wolna
Jednej rzeczy na wykopie nie rozumiem. Są tu ludzie, którzy dzień w dzień wchodzą i toczą zażarte ideologiczne walki o swoje poglądy XD Wrzucanie milion screenów z wpisami, zakładanie multikont (xD), tworzenie oddzielnych wpisów żeby odpowiedzieć na czyjś komentarz, robienie znalezisk na głównej bo „afera” i kogoś zbanowali. Może mi ktoś wytłumaczyć: 1. K*wa po co? XD 2. Kto ma na to czas? 3. Czy dyskusja kiedykolwiek zmieniła czyjeś poglądy? A już w ogóle u Polaków, którzy i tak wiedzą najlepiej i dyskutują tylko po to, żeby udowodnić coś innym, a nie przekonać do własnego zdania?
@vuxiu: 1. Dla przyjemności i satysfakcji, że moje argumenty są nie do obalenia przez stronę przeciwną. ( ͡°͜ʖ͡°) 2. Dyskusje i spory z przeciwnymi poglądami rozszerzają horyzonty i pozwalają zmienić choć trochę swoje poglądy.
tldr - ojciec narobił mi takiego wstydu, że nie umiem tego nawet rozchodzić. Jeżeli chcecie poznać najbardziej żenującą historię roku zapraszam do czytania...
Nogi mi się ugięły, myślałem że się zapadnę pod ziemię. Coś czuję, że przestanę się odzywać do ojca po tym co odwalił. Dajcie mi bigosu z dwa talerze, bo nie wytrzymam. Kurde ale wstyd ( ಠ_ಠ)
I wtedy niektórzy prawie płaczą z wzruszenia i dopytują się często jak to mi się udało że zostałem programistą i mieszkam w dużym mieście, czy to mnie przytłacza itp XD
Ostatnio właśnie znowu miałem taką sytuację i już mnie kusiło żeby opowiedzieć swoją smutną
źródło: comment_gf6b24SJGScEHLCjuiBT5vzeVx9ZnVZY.jpg
Pobierz@DulGukat: Mieliście beton? Zazdroszczę, u nas było gołe klepisko. Nocą podjadałem ziemię w sieni w której spałem, gdy ojciec to zobaczył, wrzucił mnie do koryta na pożarcie świniom.