Start z doliny na 470 m, całkiem przyjemny podjazd gdzieś do 2250 m, kóñcówka wzdłuż sztucznego jezioro Mauvoisin, 550 m prowadzenie roweru do granicy z Włochami na przełęczy Fênetre de Durand i tylko niecałe 600 m wnoszenia na szczyt.
Fajna miejscówka, z 82 czterotysięczników widać stąd jakieś 45, do tego z 15 lodowców.
Na
6 lat związku, w tym 2 lata małżeństwa i szykuje mi się rozwód.
Jest to dla mnie straszne, bo ją kocham, ale terapia małżeńska mi w pewnym sensie otworzyła oczy. Moja żona chce być ciągle zaskakiwana, podróżować, wychodzić często na randki, a ja wręcz przeciwnie. Jestem domatorem i w zupełności mi wystarcza wyjście kilka razy w roku do kina, restauracji i 2x kilkudniowe wakacje.
Po to wszedłem w związek, żeby prowadzić spokojne życie. Gdy byłem singlem, wychodziłem na miasto z kolegami każdego tygodnia, podróżowałem autostopem i miałem różne przygody. Teraz potrzebuję spokoju i odpoczynku.
Terapeutka powiedziała, że mamy zupełnie różne oczekiwania od małżeństwa i trudno tutaj będzie znaleźć kompromis. Szkoda, bo nadal ją kocham, ale skoro ja się męczę i ona też to nie ma to sensu.