Dopiero dzisiaj zdałem sobie sprawę jak to jest nie lubić Bangkoku. Ja uwielbiam te trudne brudne, tłoczne, dziwne pachnące ulice pełne ludzi ulicznego jedzenia. Lubię ten chaos. Dziś z kumplem i jego narzeczoną chodziliśmy po Bangkoku. O ile za dnia świątynie itp im się podobały o tyle jak po całym dniu weszliśmy do zatłoczonego Chinatown to myślałem że ta dziewczyna stamtąd po prostu ucieknie. Miała totalnie dość i była w takim stanie
@kotbehemoth: Polecam też nocny market Jodd Fair o ile jeszcze nie byłeś - niebieska linia MRT stacja Phra Ram 9 i stamtąd z buta max 5 minut. To chyba najmłodszy night market w Bangkoku - tam seafood podawany nieco niestandardowo wart grzechu zacna porcja za około 300 bht. Ocena wystawiona przez fachowca - moją dziewczynę, która pochodzi z Trat a ta część Tajlandii słynie z najlepszych owoców morza. A co do
Wykupiłem sobie miejsce w pierwszym rzędzie żeby po przylocie wyjść jako pierwszy z samolotu żeby być pierwszy do okienka po wizę. Okazało się ze to ATR 72 (╥﹏╥)
Wy pewnie właśnie wstajecie i zastanwiacie się czy zacząć dzień od sałatki czy od makowca. A ja juz od 2 godzin siedzę w Madaraka ekapresie jadącym z Mombasy do stolicy Kenii - Nairobi. Linia otwarta 5 lat temu, wybudowana i przez pierwsze lata operowana przez chińskie firmy. Podróż planowo trwa 6 godzin, po drodze pociąg zatrzymuje się na 7 stacjach. Na zdjęciu wagon pierwszej klasy. Przejazd kosztował 3000 kenijskich szylingów czyli trochę
Wy pewnie właśnie wstajecie i zastanwiacie się czy zacząć dzień od sałatki czy od makowca. A ja juz od 2 godzin siedzę w Madaraka ekapresie jadącym z Mombasy do stolicy Kenii - Nairobi.
@kotbehemoth: On jest hardcorem i specjalnie dopłacił na wyjazd tydzień wcześniej, żeby sie "zaaklimatyzować" i pochodzić na pobliskich wulkanach. I oni mu zorganizowali prywatnego przewodnika na miejscu na ten tydzień. Później była ekipa kilkunastoosobowa, również podobnych freaków co on. Na pewno było to profejsonalnie zorganizowane bez jakieś januszerki. Wyjazd go kosztował około 18 tys zł. (3 lata temu, wszystko pokrywa organizator). Czy warto, to już sam sobie musisz odpowiedzieć.
Jak podróżowaliście po #nowazelandia ? Myślałem żeby skoczyć zaraz po świętach, ale nie miałem wcześniej możliwości czegokolwiek zaplanować. Widzę, że już wszystko jest zarezerwowane i ceny są kosmiczne (typu 300 zł na rozbicie namiotu na jedną noc za osobę gdzieniegdzie). Myślałem jechać sam bo mi się ekipa wykruszyła i widzę że chyba bardzo drogo takie coś by mnie wyszło. I nawet nie ma pewności czy w ogóle miałbym gdzie spać. Chyba że
Campingi kosztują srednio 25-30 nzd za dobę za miejscówkę na namiot lub auto. Styczeń to tutaj dalej wakacje i może być różnie z miejscami szczególnie w popularnych miejscach. Jeśli masz pytania o Północną wyspę do śmiało. Pozdro
Co powiecie na takie tradycyjne śniadanie w Singapurze? Tosty z masłem i dżemem kokosowym, do tego jajka na super miękko i do tego kawa ze słodkim zagęszczonym mleczkiem. Kiedyś już było ale dawno. Ja też to jem raz na rok :)
W Korei sprzedawali w sklepie dwa jajka ugotowane na "idealnie", takie fajnie słone j do tego saszetkę sosu sojowego. Kozackie to było, śniadanie mistrzów.
Dziś z kumplem i jego narzeczoną chodziliśmy po Bangkoku. O ile za dnia świątynie itp im się podobały o tyle jak po całym dniu weszliśmy do zatłoczonego Chinatown to myślałem że ta dziewczyna stamtąd po prostu ucieknie. Miała totalnie dość i była w takim stanie
@roo-bin: okazało się że mam już to zapisane w mapach :) ale nigdy nie byłem.