Właśnie dotarło do mnie w nocy, że ostatnie 15 lat zmarnowałem, bo nie poszedłem do jakiegoś psychologa bo zdecydowanie coś się z-----o te lata temu i zamiast tego pompowałem w siebie a-----l (plus prokrastynacja/lenistwo/ brak ambicji) co się skończyło tym, że siedzę w jakieś norze za granicą, mając zaledwie parę tysięcy oszczędności i robię na magazynie bo nie mam ani studiów ani kwalifikacji. No i w sumie znajomych też nie mam i
oknoe














