huper via Wykop
@CrokusYounghand: W gimbazie, przez dłuższy czas byłem atakowany słownie, "szturchany" itp przez jednego typka. Nauczyciele, to widzieli, ale jakoś olewali. Rodzicom też się za bardzo tym nie chwaliłem. Kiedyś się odegrałem i koleś skończył z limem pod okiem (do dzisiaj to był jedyny raz, kiedy kogoś uderzyłem). Zostałem okrzyknięty agresorem, podżegaczem do awantur oraz, że zbyt mocno reaguje. Mówili to ci sami nauczyciele, którzy przez kilka miesięcy olewali temat. Ostatecznie
Bardzo dobrze, że znajdują się tacy ludzie, jak Konfitura. Zdziadzienie, obojętność i wygodnictwo ludzi jest już na takim poziomie, że zaraz piesi będą musieli prosić pana w samochodzie, żeby w ogóle móc przejść chodnikiem.
Walczę z takimi przy lokalnym sklepie (podobnie parkują - "tylko na chwilę" z odstępem na chodniku dla anoretycznej muchy). Jeden delikwent po n-tym zwróceniu uwagi zzwyzywał mnie od nierobów, gówniarzy, którzy nie szanują starszych i konfidentów. Straż miejska i policja oczywiście mają to gdzieś.