Jakby nie ciasteczka to byście dostawali popup z pytaniem o zgodę przy każdym odświeżeniu strony albo przejściu na każdy artykuł,
Europejczycy mają dość. Chcą mieć swoje auta i nimi jeździć po miastach
Politico: Czy polityka transportowa w miastach, a mówiąc precyzyjniej, zwalczanie samochodów, może wpływać na wyniki ogólnokrajowych wyborów? Wygląda na to, że polityka antysamochodowa, realizowana na zasadzie "gotowania żaby" przekroczyła już swój punkt krytyczny.
z- 396
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Większość miast europejskich nie jest zbudowana tak, aby jeździły w nich samochody w ilości 1 na człowieka. Jak już ktoś decyduje się na mieszkanie w mieście to z jednej strony ma bliżej do teatru, ale z drugiej nie powinien wszędzie śmigać samochodem. Prosta sprawa, są plusy dodanie i są plusy ujemne.
Każden jeden chce być śmierdzącym leniuchem i wozić swoją książęcą pupę po gazety do kiosku. I zanim ktoś wyskoczy z oburzeniem, że trzeba dojechać do szpitala, albo na zakupy to ja podpowiem, że można zamówić taksówkę, albo inny pojazd wspołdzielony. I to nawet wyjdzie taniej. Tylko, no trzeba jednak ogarniać rzeczywistość, a nie tylko brać i
A co do infrastruktury to pełna zgoda! Stąd też napisałem, że żeby coś zmienić to trzeba jednak od siebie dołożyć cegiełkę, a nie przepychać betonowych dziadków. No, ale to wymaga pracy i zaangażowania, a to jednak sporo w dzisiejszych czasach.
No i teraz zróbmy taki eksperyment myślowy - co by się wydarzyło z komunikacją miejską, jeśli korki by się zmniejszyły, bo byłoby dużo mniej samochodów osobowych w centrach miast. To tylko eksperyment i do tego myślowy, ale można zgadywać, że jeździłaby nieco szybciej i dokładniej