Moja dziewczyna regularnie wraca z pracy z dużymi emocjami, które wylewa na mnie. Przykład z dzisiaj: od otworzenia drzwi zaczyna podniesionym głosem, właściwie krzykiem opowiadać o jakiejś sytuacji z pracy. Strasznie męczą mnie te wybuchy bo po skończonej pracy chce odpocząć i spędzić czas spokojnie bez nadmiernych emocji i krzyku. Jednocześnie wiem że ona potrzebuje tego “wylania się”. Jak to pogodzić? Totalnie nie radzę sobie z tymi momentami
Moja dziewczyna regularnie wraca z pracy z dużymi emocjami, które wylewa na mnie. Przykład z dzisiaj: od otworzenia drzwi zaczyna podniesionym głosem, właściwie krzykiem opowiadać o jakiejś sytuacji z pracy. Strasznie męczą mnie te wybuchy bo po skończonej pracy chce odpocząć i spędzić czas spokojnie bez nadmiernych emocji i krzyku. Jednocześnie wiem że ona potrzebuje tego “wylania się”. Jak to pogodzić? Totalnie nie radzę sobie z tymi momentami
Ma ktoś odlać Tom Ford Lost Cherry? Nawet jeśli nie, warto brać? Coś mi kobita kiedyś wspominała, a okazja się zbliża.