W moim domu to było normą. Zapierttol był nawet w weekendy, łącznie z niedzielą. Moi rodzice musieli zapiertalać aż do padnięcia na łóżko. Inaczej dostawali napadu lęku. Nawet w niedzielę, gdy sąsiedzi dookoła grillowali i się śmiali to moi rodzice stali i jakaś robota. Zero życia towarzyskiego, zero wyjazdów.
Ojciec był normalny, ale matka wykoleiła go jak i mnie. Matka
Tylko, że to wszystko prowadzi do takiej patologii, że potem gałka lodów we Wrocławiu jest po 9 złotych, a w Grecji, czy Włoszech po 1,50 euro, pizza jest po 40 złotych, a na