Wpis z mikrobloga

Czy jest tu ktoś kto wychował się w kulturze totalnego, niewolniczego zapierrrtolu?

W moim domu to było normą. Zapierttol był nawet w weekendy, łącznie z niedzielą. Moi rodzice musieli zapiertalać aż do padnięcia na łóżko. Inaczej dostawali napadu lęku. Nawet w niedzielę, gdy sąsiedzi dookoła grillowali i się śmiali to moi rodzice stali i jakaś robota. Zero życia towarzyskiego, zero wyjazdów.

Ojciec był normalny, ale matka wykoleiła go jak i mnie. Matka ma nerwicę natręctw. Ma 55 lat i całe życie pracuje w jednej małej firmie, niepłatne nadgodziny, zrobienie zakupów dla szefa, czy posprzątanie lokalu to dla niej sprawa honoru, chociaż nie ma tego w zakresie obowiązków. Oczywiście za dziadowską pensję.

W domu zapieprz i nawet jak nie ma to szukanie roboty na siłę. Oczywiście mieliśmy podział obowiązków na 3 równe części, ale jak ktoś chciał chwilę posiedzieć, albo przełożyć sobie coś to matka patrzyła na niego jakby zdradził cały ród. Gdy np. czekała na mnie sterta rzeczy do zrobienia i chciałem na inny dzień przenieść, bo wróciłem w piątek po ciężkim tygodniu to nienawistny wzrok padał na mnie. Teraz już mam tak, że jak siedzę i nic nie robię to czuję niepokój w śrdoku, nawet jak nikogo nie ma dookoła, jestem sam na drugim końcu kontynentu.

Ojciec brał po 2 etaty, ale nie wyjeżdżali, wszystkie pieniądze szły na ciągłe remonty domu, a jak wszystko wyremontowane to cykl zaczynał się od nowa. Remontowali ponownie nawet dopiero co wyremontowane pomieszczenia. W ciągu ostatnich 15 lat w dom zostało włożone około miliona złotych.

Jak efekt tego wszystkiego? Mają teraz pod 60 lat i oboje zdrowie w opłakanym stanie, kręgosłupy zwyrodniałe na prawie całej długości, nadwagę, bo nie było czasu na dbanie o siebie, nadciśnienie. Brak jakichkolwiek oszczędności po 30 latach zapiertolu i życie dalej od 1 do 1, depresję i brak zobaczenia czegokolwiek w życiu poza polskimi górami.

#pracbaza #przegryw #kolchoz #januszebiznesu #nerwica #depresja
  • 13
  • Odpowiedz
@AnonZarobas: @Alzena Przed chwilą padł na mnie nienawistny wzrok mojej starej za to, że wczoraj nie zrobiłem roboty, którą miałem, bo była sobota i chciałem odpocząć. Zrobiłbym to dziś, ale matka ma nerwicę i kompulsje, więc nie mogła patrzeć jak to leży.

Kij, że przedwczoraj wysprzątałem cały dom, łącznie z kiblami, ale to się wszystko zeruje następnego dnia.
  • Odpowiedz
@Alzena: Przecież mieszkania są przewartościowane i tak drogie, że nikogo poza programistami nie stać.

Moja dziewczyna kończy studia za rok, też mieszka zrodzicami, jak skończy to wtedy planujemy razem coś kupić i może wspólnymi siłami damy radę jakoś.
  • Odpowiedz
@MakiawelicznyAltruista: To może działało jak była sensowna ilość godzin roboty jak dawniej wikingowie wyszli, porąbali drewno, ponosili coś 3 godziny.

No, ale 8 godzin stania na kasie, albo na taśmie, albo 8 godzin siedzenia w miejscu z bolącym kręgosłupem na pewno nie poprawi sylwetki.

Jak stoisz to w miejscu napięty to tętno się podnosi, to fakt.
  • Odpowiedz
@MakiawelicznyAltruista Mój stary i cała jego rodzina również ma ten stan jest to spowodowane babcią, która tyrała ich na polu i pewnie system dołożył swoje 5 gr. Ojciec po 50 trochę zluzował, ale i tak ciągnął 2 etaty. Ostatnio miał udar... rok przed emeryturą.
  • Odpowiedz