Dobra już kilka osób proponowało abym częściej wrzucał swoje treningi i jakoś tagował swoje wpisy więc będę :). Tag #strongaf
Zobaczymy czy będzie mi się chciało wrzucać każdy trening, ale to się okaże w praniu.
Ostatnio przeanalizowałem sobie treningi lower body, i zobaczyłem że w porównaniu do upper body robię je kompletnie na pół gwizdka, o czym już pisałem, w dużym stopniu było to spowodowane brakami w technice, i zamiast skupić się na ciśnięciu, ciężkim treningu, skupiałem się na poprawie techniki, co powodowało że po 1-2ćwiczeniach już miałem dość i kończyłem trening, nie robiąc tak naprawdę nic.
Ale i tak w taki sposób doszedłem do 250kg w siadzie i 280kg w mc w 2lata odkąd zacząłem w ogóle robić siady/mc. Natomiast ciągle czułem że to nie to (szczególnie w mc) że ruch jest nie taki, że nie mogę się skupić na ciężarze, wszystko mi nie pasuje, a mam dobre porównanie bo w takich wyciskach technikę mam na tyle wypracowaną że wszystko łączy się w całość, ruch jest bardzo płynny i nie muszę kompletnie myśleć o technice.
Zobaczymy czy będzie mi się chciało wrzucać każdy trening, ale to się okaże w praniu.
Ostatnio przeanalizowałem sobie treningi lower body, i zobaczyłem że w porównaniu do upper body robię je kompletnie na pół gwizdka, o czym już pisałem, w dużym stopniu było to spowodowane brakami w technice, i zamiast skupić się na ciśnięciu, ciężkim treningu, skupiałem się na poprawie techniki, co powodowało że po 1-2ćwiczeniach już miałem dość i kończyłem trening, nie robiąc tak naprawdę nic.
Ale i tak w taki sposób doszedłem do 250kg w siadzie i 280kg w mc w 2lata odkąd zacząłem w ogóle robić siady/mc. Natomiast ciągle czułem że to nie to (szczególnie w mc) że ruch jest nie taki, że nie mogę się skupić na ciężarze, wszystko mi nie pasuje, a mam dobre porównanie bo w takich wyciskach technikę mam na tyle wypracowaną że wszystko łączy się w całość, ruch jest bardzo płynny i nie muszę kompletnie myśleć o technice.
Dzisiaj był max effort upper, i do pobicia rekord 221kg w 3board press. Sztanga już przy rozgrzewce "ciążyła" ale cisnąłem dalej, przy 206kg fail, spalone od razu na deskach, chwila ogarnięcia i poszło 206kg, następnie 216kg też gładko, 226kg niestety kilka cm na deskami się zatrzymało i koniec. A po cichu liczyłem na zrobienie 230kg+ dzisiaj.
Ogólnie od roku cisne właściwie każdego tygodnia nowe rekordy, i mój success rate jest gdzieś na poziomie 95%++, na palcach jednej ręki można policzyć treningi gdzie nie udało mi się zrobić nowego 1RM. Ale znam przyczynę dlaczego dziś nie wyszło, za ciężki trening dynamic effort upper w niedziele.
Bo w niedziele zrobiłem ciężkie 9x3 speed bench, a potem pocisnąłem ogromny PR w 5board press 5RM. Co ciekawe nie czułem zmęczenia, wręcz przeciwnie czułem się zregenerowany, ale jednak CUN dostał wtedy mocno po dupie i nie doszedł do siebie, przez to spalenie już mniejszego ciężaru dzisiaj oraz brak rekordu.