Wpis z mikrobloga

Nauczyciele często powtarzali, że w dorosłym życiu będzie nam brakować szkoły i życia bez obowiązków. No i tak powiem szczerze, że już to dorosłe życie, mimo że trudne, jest i tak lepsze dla mnie niż katorga którą przeżywałam w podstawówce czy w LO.
Sztuczne znajomości, codzienny stres którego nie umiem porównać do żadnego innego, prac domowe, no i wiek, w którym inaczej postrzega się rzeczywistość. A Wy jak macie z tym? #pytanie #zalesie #kiedystobylo
  • 447
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cernold: Wiadomo, że to co napisałem nie dotyczy każdego. Ja też nie mogę narzekać na czasy szkolne. Tylko czy za nimi tęsknię i chciałbym do nich wrócić? Absolutnie nie. Bo po cholere miałbym to robić? Temat zamknięty, żyje się dalej.
  • Odpowiedz
@tesknilam_: Mi tam bardziej nietęskno za szkołą, bo lubię mieć swoją kasę za przebimbanie przez 8 godzin dziennie w robocie, a wtedy z kasą to była trochę chujnia z grzybnią plus mieszkania z rodzicami i rodzeństwem, więc prawie zero prywatności.

Chociaż jedyne czego faktycznie mi brakuje to fakt, że w takiej szkole można było sobie w środku dnia stwierdzić, że ma się to w dupie i iść na wagary. A
  • Odpowiedz
@tesknilam_: tęsknię za kolegami i beztroską, za pierwszymi miłościami.

Do podstawówki i gimnazjum i technikum bym wrócił dla osób z którymi się tam było. W technikum byli też okej nauczyciele bo traktowali już trochę jak dorosłego.
Wątpię że każdy czuje to tak ja, bo od 15 lat się z ludźmi ze szkoły nie widziałem, bo wiecznie coś.

Najgorzej wspominam ten k--------k #studia i tych z ego w-------m na
  • Odpowiedz
@Black_Rabbit_of_Inle: Byłem dzieckiem nieplanowanym, rodzice rozwiedli się gdy miałem lat 3, ojca od 8 roku życia widziałem ze trzy razy w życiu, alimenty były rzadko, matka większość życia bezrobotna lub na czarno, z chroniczną depresją, ojczym zarabiał raczej kiepsko (do dziś kiepsko zarabia). Pomoc dziadków była wydatna, ale ustawieni jakoś szczególnie nie byli, bo ani nie mieli wyższego wykształcenia (jestem pierwszy), ani biznesu nie robili.

Oczywiście nie ukrywam, że matka
  • Odpowiedz
@tesknilam_ mi się czasem śni, że jestem z powrotem w liceum, że mam sprawdzian z matmy i takie tematy, i zawsze budzę się zestresowany xD a potem idę spać dalej, śpię do 8:59, o 9 odpalam laptopa i zaczynam pracę, którą lubię. obciążenie psychiczne 20x mniejsze niż w trakcie edukacji.
  • Odpowiedz
A Wy jak macie z tym?


@tesknilam_: to zależy. podstawówka i gimnazujm we wsi pod miastem wojewódzkie, łatka zdolnego ale leniwego, ale na tle innych typków to byłem k---a geniuszem, więc żeby mieć dobre oceny nie musiałem za wiele robić, koledzy w całej szkole, po lekcjach tibia.

liceum miasto wojewódzkie, codzienne dojazdy 30km w jedną strone, w domu sajgon, w głowie sajgon, w szkole sajgon (typowa fabryka olimpijczyków) gdzie jeśli nie
  • Odpowiedz
rodzice rozwiedli się gdy miałem lat 3, ojca od 8 roku życia widziałem ze trzy razy w życiu


@Pieszczoszek_Czyscioszek: To zazdro, bo ja dorastałem patrząc na starego oszołoma i myślac że tak się zachowuje normalny mężczyzna/normalny człowiek, i niestety wiele złych wzorców zachowań przez to sobie przyswoiłem, aż gdzieś do 30 racjonalizując sobie jego odpały. Wolałbym go nie znać, bo nie wniósł do mojego życia nic oprócz spi3rd0lenia.
  • Odpowiedz