Wpis z mikrobloga

Nauczyciele często powtarzali, że w dorosłym życiu będzie nam brakować szkoły i życia bez obowiązków. No i tak powiem szczerze, że już to dorosłe życie, mimo że trudne, jest i tak lepsze dla mnie niż katorga którą przeżywałam w podstawówce czy w LO.
Sztuczne znajomości, codzienny stres którego nie umiem porównać do żadnego innego, prac domowe, no i wiek, w którym inaczej postrzega się rzeczywistość. A Wy jak macie z tym? #pytanie #zalesie #kiedystobylo
  • 447
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tesknilam_: czasem miałbym ochotę pojechać do starego liceum. Po kilkunastu latach niektore z tych starych rur dalej tam pracują. I bym im wtedy powiedział: "Mam nadzieję, że starość traktuje cie jak ty traktowalas swoich uczniow bezwzględna, siejąca terror szmato"
  • Odpowiedz
@tesknilam_: Wszystko zależy od tego gdzie trafisz, do jakiej szkoły, na jakich ludzi.

GImnazjum wspominam beznadziejnie, miałem mało znajomych, byłem na uboczu, zawsze czułem się wykluczony, stłamszony. Życia towarzyskiego praktycznie nie miałem i teraz patrze na to wszystko jak na mroczne czasy.

Liceum wspominam jako najlepsze lata życia. Prawdziwi kumple, śmiechy, zabawa, życie towarzyskie po szkole, imprezy, pierwszy a-----l czy u----i, osiemnastki. Wiadomo, idealnie nie nigdy nie jest ale co
  • Odpowiedz
jak wyglądał wtedy internet, a jakim gównem stał się dzisiaj


@Rodriquez: This, internety, piłka, rapsy, to kiedyś się człowiek potrafił tym autentycznie jarać, a teraz wszystko się zgównowaciło.

że trochę człowiek za dzieciaka miał więcej nadziei


@tesknilam_: Tak, ale ta nadzieja wynikała z niezrozumienia jak działa świat i wolałbym raczej zamiast niej lepiej rozumieć mechanizmy rządzące światem i byćmoże dzięki temu lepiej wykorzystać (nieliczne) szanse. Inna sprawa że
  • Odpowiedz
@tesknilam_: w życiu nie będę za tym tęsknił. Strata czasu, nic w zamian (w pracy masz kasę), robienie rzeczy jakich się nie lubi, sztuczne znajomości, nauczyciele z ego wielkości Everestu, oczekiwania nauki i zadań po szkole, wszystko stacjonarne.
Teraz mam więcej czasu wolnego niż wtedy miałem xD
  • Odpowiedz
@tesknilam_ nie tęsknię, bo nie ma do czego. W klasach debile i chamy, przymus chodzenia, robią ci pod górkę, jak chcesz zmienić klasę czy szkołę (plus to ty musisz wykazać, dlaczego tak chcesz), grono nauczycielskie ślepe na zgłaszane im nieprawidłowości. Plus do tego brak kasy na cokolwiek.

Dorosłość? Nie pasuje mi praca, to szukam innej. Co miesiąc dostaje tyle, że starcza na życie, nowe rzeczy i przyjemności. Żyje z kochającą mnie i
  • Odpowiedz
@tesknilam_: całkowita zgoda. W ogólniaku mialem problemy w domu, problemy ze sobą i mialem wrażenie ze moje życie zmierza w złym kierunku. Po LO dopiero zacząłem żyć
  • Odpowiedz
@tesknilam_: ze wszystkich szkół jedyna, do której rozważyłbym powrót, to gimnazjum. Ale tylko i wyłącznie ze względu na ekipę która tworzyła moją klasę. To w zasadzie jedyna szkoła z której znajomości utrzymuję do dziś (kończyłem gimnazjum w 2008).

Natomiast jak przypomnę sobie konieczność nauki w domu, prac domowych które czasami zajmowały godziny czasu wolnego w domu, prawie codzienne ocenianie, konieczność nauki rzeczy bezwartościowych dla codziennego życia, katorgi jakie przeżywałem na
  • Odpowiedz
  • 7
Za nic na świecie nie wróciłbym do szkoły, codzienne odrabianie lekcji do późnych godzin wieczornych, wieczna nauka, doświadczenie frustracji starych psit z grona pedagogicznego tylko utwierdza mnie, że życie dorosłego, pomimo zupełnie innych problemów, jest sto razy lepsze. Dobrze zarabiam, po pracy mam czas i robię to, co chce. Jedyne, co dobrze wspominam, to znajomych ze szkoły średniej.
  • Odpowiedz
@tesknilam_: szkoła jak szkoła. Ja raczej dobrze wspominam te czasy właśnie ze względu na beztroskę, możliwość popełniania błędów, brak grubych obowiązków etc.
Mi se swojej perspektywy (dzieci, kredyt, generalnie trochę obawa o przyszłość) trochę czasem tęskno do tamtych czasów gdzie można było pograć w piłkę do nocy albo wypić piwko z ziomkami na ławce na osiedlu nie martwiąc się o nic.
  • Odpowiedz
Nauczyciele często powtarzali, że w dorosłym życiu będzie nam brakować szkoły i życia bez obowiązków.


@tesknilam_: A dziecko to nie ma obowiązków? Prace domowe, uczenie się do sprawdzianów, ciągła presja o jak najlepsze oceny, bo nie dostaniesz się tu i tu, a kabel od prodiża wisi nad tobą niczym miecz Damoklesa. Śmiem twierdzić, że takie dziecko ma nawet więcej obowiązków niż przeciętny dorosły człowiek, który często na własne życznie sobie
  • Odpowiedz
@tesknilam_: Ja lubiłem szkołę. Chodziłem do dość słabej klasy, co czyniło mnie jednym z lepiej uczących się tam. Ogólnie czilera i utopia. Ciężko mi teraz pomyśleć ile wolnego czasu miałem w porównaniu do dorosłego życia z budową domu i dzieckiem na głowie ;)
  • Odpowiedz
Sztuczne znajomości, codzienny stres którego nie umiem porównać do żadnego innego, prac domowe, no i wiek, w którym inaczej postrzega się rzeczywistość. A Wy jak macie z tym?


@tesknilam_: Opisałeś właśnie prace w połowie korporacji. I jeśli ktoś się zakredytował pod korek i jeszcze na domiar wyszedł za żonkę co jest z nim tylko dla statusu to chodzenie do korporacji jest bardziej przymusowe niż do szkoły.
  • Odpowiedz
@tesknilam_: z perspektywy 36 latka, jedyne za czym tęsknię to nie szkoła a zdrowiem w młodym wieku…. Jak się przeziębiłem w okresie gimnazjalnym to po 2-3 dniach byłem zdrowym obecnie to jest tydzień chorowania….
O regeneracji nie wspominam… w liceum 4 piwka wypite i następnego dnia o 6 wstawałem obecnie po 4 piwach to miałbym mega kaca…
  • Odpowiedz