Wpis z mikrobloga

Nauczyciele często powtarzali, że w dorosłym życiu będzie nam brakować szkoły i życia bez obowiązków. No i tak powiem szczerze, że już to dorosłe życie, mimo że trudne, jest i tak lepsze dla mnie niż katorga którą przeżywałam w podstawówce czy w LO.
Sztuczne znajomości, codzienny stres którego nie umiem porównać do żadnego innego, prac domowe, no i wiek, w którym inaczej postrzega się rzeczywistość. A Wy jak macie z tym? #pytanie #zalesie #kiedystobylo
  • 447
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ja z liceum pamiętam zajebistych znajomych, fajne zajęcia, nie za dużo nauki, sport, imprezy, piwka, bilardy, osiemnastki, miłości i miłostki - najlepszy czas w życiu.


@niegwynebleid: Ale wiesz, że do tego wcale nie potrzeba szkoły? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@tesknilam_: ja osobiście nie tęsknię za szkołą, ale przyznam szczerze, że ta cała dorosłość też jakoś wybitnie fajna nie jest, poza kilkoma aspektami :)

Mam teraz poniekąd powrót do przeszłości, bo mój syn jest w wieku szkolnym i generalnie przez te 30 lat nie zmieniło się absolutnie nic w podejściu nauczycieli do uczniów. J-----e za wszystko jak popadnie, ciągnięcie wszystkich w dół, zamiast równanie w górę, zabijanie kreatywności, indywidualizmu w
  • Odpowiedz
@tesknilam_: a ja bym wrócił, było zajebiście

Posiedzieć na lekcji, zjeść bułę na przerwie żartując z wszystkich i wszystkiego, a po szkole na Lola albo csa do wieczora
  • Odpowiedz
@tesknilam_: Dla mnie dorosłe życie jest 100x przyjemniejsze niż bycie dzieckiem i chodzenie do szkoły. Dziś o 16 w piątek zamykam laptopa i go nie otwieram do 8 rano w poniedziałek. Za czasów szkolnych bym pewnie usłyszał "no ho ho, proszę tu napisać rozprawkę bo macie dużo czasu, to w poniedziałek robimy sprawdzian z całego rozdziału, nic mnie to nie obchodzi, że macie już 3 kartkówki w przyszłym tygodniu". Chodzenie
  • Odpowiedz
@tesknilam_: na szkołę to nie narzekaja ci co nie mieli nakładanej presji, ani przez rodziców ani przez nauczycieli, a rówieśnicy również nie męczyli.

Sam mam rodziców nauczycieli, trafiłem na parę nienormalnych nauczycielek, a jednej szczególnie zaszedłem za skórę (policzyłem poprawnie zadanie, które ona błędnie rozwiązała na lekcji), z rówieśnikami miałem problem przez 1/3 okresu edukacji m.in. przez bycie introwertycznym niskim chudzielcem.

Traktuje szkołę jako stratę czasu i miałem nadzieję, że
  • Odpowiedz
@tesknilam_ a ja bym się do szkoły nie wrócił, teraz mam luks pracę, luks sytuację finansowa a w liceum ? połowa to banany bogatych rodziców druga połowa to ludzie mniej zamożni i dyktowane podziały z góry przez nauczycieli - co było bardzo fajnie widać przy podziale grup na angielskim- ci bogatsi- wszyscy na B2 a reszta na B1.ja miałem problem bo było nas 12 facetów z czego tylko we dwóch byliśmy
  • Odpowiedz
@tesknilam_: w liceum miałem najbardziej towarzyski czas w życiu. Praktycznie codziennie gdzieś się szlajaliśmy, piliśmy tanie wina w wagonach pkp cargo i ogólnie wpadaliśmy w różne głupie kłopoty. No ale z drugiej strony musiałem zakuwać rzeczy, które mnie absolutnie nie interesowały i później ktoś oceniał moją wiedzę w tych tematach - koszmar. Jednak wolę zdecydowanie moje obecne życie, właśnie ze względu na to, że po pracy zamykam laptopa i mam
  • Odpowiedz
@tesknilam_: a ja tam lubiłam szkołę, szkolne obowiązki, to że wystarczyło odrobić lekcje i można było pół dnia spędzić na podwórku biegając za piłką. Natomiast w zasadzie nie umiałabym powiedzieć, który etap jest lepszy - obydwa mają swoje wady i zalety.
  • Odpowiedz
@tesknilam_: Ja nie tęsknie chyba... nie wiem. Gimnazjum było dzikie, żywiołowe, pełne życia. Pierwsze spróbowanie wielu rzeczy. I to kojarze jak stres - bo nie interesowałem się szkołą, dużo wagarów, wiecznie nieprzygotowany jak trzeba do lekcji. Niektóre rzeczy naturalnie dobrze mi szły i nie musiałem się zbytnio do nich uczyć, inne zawalałem. Wieczny stres związany z tym że ściemniałem - rodzicom, nauczycielom. S----------e ze szkoły że z ziomkami grać na
  • Odpowiedz
W szkole się jest przymusem, to w ogóle bez porównania do pracy, czy nawet studiów, które może zmienić na całkowicie inne.


@M4rcinS: tylko teoretycznie. Żeby zmienić szkołę, wystarczy przekonać rodziców. Natomiast zmiana studiów wiąże się ze stratą lat, a zmiana pracy może nie być dostępna.
  • Odpowiedz
@tesknilam_: nienawidzę chodzić do pracy i oddałbym wszystko żeby się cofnąć do szkoły. W zasadzie każdy etap edukacji był super. Podobało mi się to, że było z góry wiadomo co trzeba robić. Dużo wolnego, zero stresu.
  • Odpowiedz