Wpis z mikrobloga

Jeżeli chcesz dowiedzieć się co i jak ćpał Hitler, czytaj dalej.

Historia zaczyna się tak naprawdę, zanim Hitler doszedł jeszcze do władzy. W Republice Weimarskiej niemiecki przemysł farmaceutyczny kwitł.

Niemcy były wiodącym eksporterem zarówno opiatów, takich jak morfina, jak i kokainy - a "leki" były dostępne na każdym rogu ulicy.

Już wtedy łatwo dostępne narkotyki mogły pomóc Hitlerowi w jego karierze.

To właśnie w tym okresie wewnętrzny krąg Hitlera stworzył jego wizerunek nadluzkiego mówcy i niestrudzonego tytana pracy.

Niektórzy podejrzewają, że przyczyniły się do tego narkotyki.

Jakże to ironiczne.

Przed dojściem do władzy Hitler był znany z promowania zdrowego stylu życia.

Słynął z abstynencji od alkoholu i palenia tytoniu, co było częścią jego publicznego wizerunku.

Co ciekawe, kiedy Hitler doszedł do władzy narkotyki zostały natychmiast zakazane.

Narkomani byli uznawani za "kryminalnie niepoczytalnych".

Niektórzy byli zabijani przez państwo za pomocą śmiertelnego zastrzyku; inni byli wysyłani do obozów koncentracyjnych.

Jednak zakaz nie był równy dla wszystkich.

Państwo niemieckie w dalszym ciągu korzystało z dobrodziejstw uwodzicielskiej trucizny.

Jednym z najbardziej popularnych "leków", którym przyglądała się III Rzesza była metamfetamina.

Znana również jako perwityna, inczej „krystaliczna metamfetamina”.

Zsyntetyzowana najpierw w latach 30 przez firmę farmaceutyczną Temmler-Werke z siedzibą w Berlinie, zaczęła być sprzedawana i wprowadzana na rynek zimą z 1937 na 1938 rok.

Zainteresowało się nią wojsko.

Testy leku przeprowadzono najpierw na studentach akademii wojskowych w 1939 roku, a następnie bezpośrednio na członkach Wehrmachtu.

Raporty dowódców często określały środek jako "nadzwyczajny".

Perwityne szybko więc zastosowano w niemieckich siłach zbrojnych podczas II wojny światowej.

Miała działać jako środek pobudzający.

Dlatego niemieckie wojsko zamówiło miliony tabletek perwitiny dla żołnierzy.

Według dowództwa ułatwiało to nieustanne posuwanie się naprzód podczas Blitzkriegu.

Substancje miały na celu zwiększenie wytrzymałości, czujności i agresji żołnierzy.

W ten sposób żołnierze mogli potencjalnie wyzwalać w sobie legendarny germański "stan Berserka".

W rzeczystości mordowali będąc po prostu na haju.

Co ciekawe, Hitler przed wybuchem wojny w 1939 roku Hitler skarżył się na bezsenność, egzemę i dolegliwości żołądkowo-jelitowe.

Potrzebował na to "leki", których dostarczał mu ją jego lekarz dr Theodor Morell.

Niektórzy nazwali go "znachorem".

Morell przepisywał Hitlerowi szeroką gamę leków, w tym środki przeciwbólowe, hormony, sterydy, a także substancje zawierające amfetaminę.

Adolf Hitler był "dobrym pacjentem", jak twierdzili jego lekarze.

Skrupulatnie przestrzegał schematu leczenia.

Z czasem Hitler prawdopodobnie rozwinął zależność od niektórych leków, zwłaszcza od opioidów.

Niemiecki badacz Norman Ohler twierdzi, że nadużywanie narkotyków przez Adolfa Hitlera wzrosło od jesieni 1941 roku.

W istocie, jest stan zdrowia znacznie się pogorszył, począwszy od 1941 roku.

Wśród różnych badaczy jego stanu zdrowia, można doszukać się wielu dolegliwości.

W tym szum w uszach, silne bóle głowy, zawroty głowy, zaburzenia widzenia, skurcze brzucha, zaburzenia motoryki.

Kershaw, jego biograf, pisał, że charakter rządów Hitlera był "chaotyczny".

Na ile mogły mieć na to wpływ narkotyki?

Wraz z pogarszającym się stanem Führer'a dorzucano coraz to nowe pomysły do eliksirów.

Morell przepisał Hitlerowi koktajl leków, który obejmował opiaty (morfinę, oksykodon), barbiturany, kokainę, amfetaminę i bromki.

Ten cudowny eliksir miał swoją nazwę.

Notatki Morella ujawniają, że podawał Hitlerowi "Vitamultin".

Preparat zawierający glukozę, witaminy, a czasami metamfetaminę i inne dodatki.

Według Ohlera, osobiste notatki Morella sugerują, że przez lata podał Hitlerowi około 800 zastrzyków.

W późniejszym okresie doszły do tego częste dawki Eukodalu, niemieckiej marki syntetycznego opiatu oksykodonu.

Opiatu strukturalnie podobnego do silnie uzależniającej kodeiny.

Z czasem postępowały też dziwne nawyki Hitlera, jak pisał Kershaw "ekscentryczne godziny pracy", zarywanie nocy, spanie za dnia, czy "tendencja do impulsywnego chwytania przypadkowych informacji", "jego nieuporządkowanie" przez wielu badaczy jest interpretowane jako objawy ponarkotykowe.

Do zimy 1944 roku Hitler był cytując Ohlera "zblitzowany" metą, kokainą i opiatami.

Według Ohlera, Führer był po prostu absolutnym ćpunem ze zrujnowanymi żyłami.

Zażywanie narkotyków przez Hitlera jest dobrze udokumentowane, chociaż temat ten przez dziesięciolecia pozostawał tematem peryferyjnym w badaniach biograficznych.

Choć niektóre aspekty jego ćpania pozostają przedmiotem debaty i spekulacji, istotne jest zrozumienie, jak narkotyki mogły wpływać na jego proces decyzyjny.

Regularne stosowanie potężnych substancji, takich jak amfetamina czy opioidy, prowadziło do zmian w jego percepcji, osądzie i zdolnościach kognitywnych.

Zniekształcenie rzeczywistości, paranoja i zmienność nastrojów, są częstymi skutkami długotrwałego stosowania takich substancji.

To podnosi pytanie o stopień, w jakim jego stan psychiczny, zmieniony przez narkotyki, wpływał na kluczowe wybory strategiczne.

Czy jego tragiczne decyzje o obozach śmierci, o bitwach których nie dało się wygrać, które miały konsekwencje dla milionów ludzi były podjęte świadomie czy pod wpływem chorych wizji napędzanych przez potężne substancje?

Być może nigdy nie rozstrzygniemy.

Hitler został zdiagnozowany, przynajmniej zdalnie, przez wielu psychiatrów i psychoterapeutów jako osoba z zaburzeniami psychicznymi.

Jednak narkotyki dodały do tego kolejną warstwę niuansu.

Ostatecznie jednak wydaje się, że Hitler niewiele różnił się od swoich niemieckich wyznawców.

Pęd do ulepszania farmakologicznego społeczeństwa totalitarnego był tak wielki, że Stephen Snelders i Toine Pieters, historycy farmakologii, nazwali nazistowskie Niemcy po 1938 roku "dyktaturą metamfetaminy".

Niemcy stały się społeczeństwem, w którym narkotyk był wszechobecny.

p.s.
Perwityna, znana anegdotycznie również jako “Panzerschokolade”, była szeroko stosowana na początku wojny. Z czasem zaczęto dostrzegać negatywne skutki uboczne i uzależnienie od tego narkotyku. Dlatego też powszechnie dawkowano też substancje zastępcze jak Isophan (nieznacznie zmodyfikowana wersja produkowana przez firmę farmaceutyczną Knoll), D-IX w 1944. Perwityna była tu jedynie jednym z wielu. Potwierdzają to zapisy produkcji, zamówień dla armii i eksperymenty na jeńcach obozów i żołnierzach. Podawano też mieszanki kokainy bo zauważono, że jej działanie zasadniczo pokrywa się z działaniem amfetaminy, ale poprawia morale przez wyzwalanie większej euforii. Po 1942 stosowanie perwityny było ograniczane, ale nigdy nie zniknęło. Nigdy też nie zniknęły inne narkotyki. Nawet po zakończeniu wojny perwityna była dostępna w armijnych zapasach. Zarówno w Niemczech Wschodnich, jak i Zachodnich. Zniknęła z rynku jako lek na receptę dopiero pod koniec lat 80.

Jeżeli podobał Ci się tekst zapraszam do obserwowania @historiaw5minut

#ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #historia #niemcy #gruparatowaniapoziomu #iiwojnaswiatowa
historiaw5minut - Jeżeli chcesz dowiedzieć się co i jak ćpał Hitler, czytaj dalej.

H...

źródło: Screenshot 2024-06-17 at 15.05.37

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
@kyloe: Dłuższe bloki tekstu mogą męczyć oczy i zniechęcać do czytania. Krótsze akapity mogą pomóc zmniejszyć zmęczenie wzrokowe, ponieważ zapewniają więcej przestrzeni. Jeżeli jednak wolicie, abym nie wprowadzał takich zmian, od następnego postu mogę sformatować tekst w bardziej tradycyjny sposób.
  • Odpowiedz
@historiaw5minut: Skończ mnie wołać proszę. Zawsze mnie to wkurza gdy widzę dziesiątki postów wołających, przecież to jest bez sensu i wszelka chęć na czytanie mi mija
  • Odpowiedz