#anonimowemirkowyznania Większość komentujących zgodziła się, że warto znać drugi język w finanse i teraz finałowa edycja czyli który? Krótkie podsumowanie: kilka lat w #finanse (GL reporting), praca do tej pory tylko w ang, Katowice, otwarty na zmianę stanowiska w przyszłości (ale nie chce zamieniać stanowiska na słuchawkę!), otarty nawet na #emigracja, są języki które bardziej i mniej mi się podobają ale generalnie zawsze lubiłem uczyć się języków. Chiński/japoński/koreański - na początku miałem zajawkę na chiński. Każdy mówi chiński to przyszłość ale jak przeanalizuje swoją sytuację to chyba mi się nigdy nie przyda - zbyt długi czas nauki, pewnie nigdy nie będę w Chinach no i to taka chwilowa zajawka. Japoński/koreański niby podobnie ale bardziej mnie "kręcą". Tylko popatrzmy szczerze czy w Polsce jest zapotrzebowanie na takie coś w mojej branży? Czy w JP/KOR znalazłbym pracę w finansach? A może emigrując na zachód potrzebują w finansach osób z takim językiem (np. kraj, który w większym stopniu handluje z JP/KOR)? Szwedzki/norweski/duński - szczerze to rzadko widzę stanowiska z tymi językami inne niż typowa słuchawka (obsługa klienta) albo IT helpdesk. O Szwecji czytałem na wykopie, że i tak tam każdy śmiga po ang. Duński wydaje się najtrudniejszy. Tutaj sensownie wg mnie wydaje się emigracja do np. Niemiec i tam w jakimś korpo znajomość takich języków Niemiecki - jeden z najpopularniejszych drugich języków w PL więc pewnie gorzej płatny ale bardzo praktyczny Niderlandzki- trudny, pewnie dobrze płatny, wiem że są w PL korpo, które szukają z tym językiem (ciekawe jak na emigracji w korpo) Francuski - podobnie jak niemiecki ale chyba mniej popularny jako drugi język w stosunku to niemieckiego
Czynniki, które rozważam to: zarobki, próg wejścia, czy przyszłościowy, praktyczny, praca w PL (czy zagr. korpo w PL potrzebuje tego języka), praca na emigracji w innym kraju niż język (czy korpo potrzebuje tego języka), praca na emigracji w kraju, którego języka się ucze
Im bardziej niszowy język tym nic mocniejszy argument na rozmowie. Coraz więcej w PL otwiera się centrów usług wspólnych. I fakturowanie na Europę ogarnia zazwyczaj Polska.
LojalnyPaw: @kici666: tylko tu trzeba się dobrze wstrzelić -> stabilny kraj, który planuje tu przenieść swoje finanse no i przewidzenie czy rozwinie się tu w przyszłości a może czy inny kraj coś takiego planuje w przyszłości
@AnonimoweMirkoWyznania: Czyli możesz pracować w każdym z w/w krajów XD We wszystkich powyższych masz szanse na zajebiste zarobki. W p0lsce to jak w lesie.
@AnonimoweMirkoWyznania: NiebotycznyWojciech przecież znasz już niemiecki i francuski trochę, powinieneś wybrać któryś z tych języków i podnosić jego poziom
@AnonimoweMirkoWyznania: niderlandzki i skandynawskie jezyki jest bez sensu. dlaczego? bo oni lepiej znają angielski niż ty kiedykolwiek bedizesz mówił po "ichniemu" (tam w TV nawet reklamy środków do czyszczenia WC leca po angielsku z napisami) Miełem kiedyś kontrakt z Holendrami. Część mojego zespołu mieszkała tam ponad rok i NIGDY brak znajomości jezyka lokalnego nie był najmniejszym problemem.
NiebotycznyWojciech: @Markus4729: To akurat nie mój post, ale dzięki za troskę :D Właśnie zacząłęm kurs B2 z niemca, a francuski prywatnie leci od paru msc
To akurat nie mój post, ale dzięki za troskę :D Właśnie zacząłęm kurs B2 z niemca, a francuski prywatnie leci od paru msc
@AnonimoweMirkoWyznania: Brawo NiebotycznyWojciech jeszcze trochę i będziesz mógł w końcu wyjechać na magazyn do tych Niemiec czy tam do Szwajcarii ( ͡°͜ʖ͡°)
PijanaOślica: @ZaczynamNaZielono: idąc tym tokiem myślenia to warto uczyć się hiszpańskiego, włoskiego czy francuskiego, ale poza osatnim językiem to reszta jest do bani i nic nieprzydatna na rynku pracy.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie rozumiesz mnie. Brak znajomości jezyka Niderlandzkiego nie jest problemem przy znalezienieniu dobrej pracy w miedzynarodowej korporacji. Problemem bedzie najwyżej później jak bedziesz chciał się z nimi socjalizować po pracy, bo dopiero wtedy w NIEFORMALNYCH rozmowach znajomość jezyka, kultury i tych wszystkich lokalnych niuansów dużo ułatwia.
Są jakieś ładne określenie na żeńskie gonady? #!$%@? brzmi obscenicznie i nie przechodzi mi to przez gardło. Może zacznę mówić Wulgata. Trochę lepiej #seks #zwiazki
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Większość komentujących zgodziła się, że warto znać drugi język w finanse i teraz finałowa edycja czyli który?
Krótkie podsumowanie: kilka lat w #finanse (GL reporting), praca do tej pory tylko w ang, Katowice, otwarty na zmianę stanowiska w przyszłości (ale nie chce zamieniać stanowiska na słuchawkę!), otarty nawet na #emigracja, są języki które bardziej i mniej mi się podobają ale generalnie zawsze lubiłem uczyć się języków.
Chiński/japoński/koreański - na początku miałem zajawkę na chiński. Każdy mówi chiński to przyszłość ale jak przeanalizuje swoją sytuację to chyba mi się nigdy nie przyda - zbyt długi czas nauki, pewnie nigdy nie będę w Chinach no i to taka chwilowa zajawka. Japoński/koreański niby podobnie ale bardziej mnie "kręcą". Tylko popatrzmy szczerze czy w Polsce jest zapotrzebowanie na takie coś w mojej branży? Czy w JP/KOR znalazłbym pracę w finansach? A może emigrując na zachód potrzebują w finansach osób z takim językiem (np. kraj, który w większym stopniu handluje z JP/KOR)?
Szwedzki/norweski/duński - szczerze to rzadko widzę stanowiska z tymi językami inne niż typowa słuchawka (obsługa klienta) albo IT helpdesk. O Szwecji czytałem na wykopie, że i tak tam każdy śmiga po ang. Duński wydaje się najtrudniejszy. Tutaj sensownie wg mnie wydaje się emigracja do np. Niemiec i tam w jakimś korpo znajomość takich języków
Niemiecki - jeden z najpopularniejszych drugich języków w PL więc pewnie gorzej płatny ale bardzo praktyczny
Niderlandzki- trudny, pewnie dobrze płatny, wiem że są w PL korpo, które szukają z tym językiem (ciekawe jak na emigracji w korpo)
Francuski - podobnie jak niemiecki ale chyba mniej popularny jako drugi język w stosunku to niemieckiego
Czynniki, które rozważam to: zarobki, próg wejścia, czy przyszłościowy, praktyczny, praca w PL (czy zagr. korpo w PL potrzebuje tego języka), praca na emigracji w innym kraju niż język (czy korpo potrzebuje tego języka), praca na emigracji w kraju, którego języka się ucze
#praca #kariera #rozwojosobisty #samorozwoj #finance #korpo #korposwiat #jezyki #naukajezykow #niemiecki #francuski #niderlandzki #koreanski #japonski #szwedzki #norweski #dunski #chinski #europa #pracbaza #rynekpracy #rozwoj #nauka #fir #big4
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6173bacf820612000addca25
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Niemiecki, a potem Holenderski
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
Zaakceptował: sokytsinolop
bo oni lepiej znają angielski niż ty kiedykolwiek bedizesz mówił po "ichniemu"
(tam w TV nawet reklamy środków do czyszczenia WC leca po angielsku z napisami)
Miełem kiedyś kontrakt z Holendrami. Część mojego zespołu mieszkała tam ponad rok i NIGDY brak znajomości jezyka lokalnego nie był najmniejszym problemem.
Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania:
Brawo NiebotycznyWojciech jeszcze trochę i będziesz mógł w końcu wyjechać na magazyn do tych Niemiec czy tam do Szwajcarii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Współczuje, ale wiesz, że da się to do wyleczyć?
Zaakceptował: sokytsinolop
Zaakceptował: sokytsinolop
Brak znajomości jezyka Niderlandzkiego nie jest problemem przy znalezienieniu dobrej pracy w miedzynarodowej korporacji.
Problemem bedzie najwyżej później jak bedziesz chciał się z nimi socjalizować po pracy, bo dopiero wtedy w NIEFORMALNYCH rozmowach znajomość jezyka, kultury i tych wszystkich lokalnych niuansów dużo ułatwia.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie mam żadnych kompleksów NiebotycznyWojciech, ja Ciebie podziwiam.
ehh, nie wiem czy Ci współczuć czy się śmiać
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: OP chcesz powiedzieć, że klepiesz jak małpa w SSC/BPO i myślisz, że wyjedziesz z takim doświadczeniem xD?
Chyba na zbieranie winogrona do Francji co najwyżej
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua